Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura austriacka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura austriacka. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 29 lipca 2018

Viktor E. Frankl, Człowiek w poszukiwaniu sensu




Od pewnego czas wróciłam do lektury książek dotyczących rozwoju osobistego i w kilku miejscach zetknęłam się z przywołaniem książki Viktora Frankla oraz jego metody psychoterapii pod nazwą logoterapii. Nazwa metody wywodzi się od greckiego słowa logos, czyli sens i ma na celu motywowanie pacjenta, by świadomie odkrył sens własnego życia.

Viktor Frankl sformułował podstawy swojej teorii jeszcze przed drugą wojną światową, która okazała się krańcową weryfikacją przyjętych przez niego tez. Twórca logoterapii był bowiem przez ok. trzy lata więźniem obozów koncentracyjnych (m. in. Auschwitz i Dachau). To, czego tam doświadczył i przeżył, trudno ująć w jednym zdaniu. Oprócz głodu, tortur, spotykanego na każdym kroku upodlenia jednostki ludzkiej, Frankl stracił w obozach większość najbliższej rodziny (m.in. rodzice i żona).  

Książka Frankla składa się z dwóch części; w pierwszej opisuje on swoje obozowe przeżycia, w drugiej zaś przedstawia skondensowany zarys teorii logoterapii.

Jest to opowieść niezwykła. Frankl daje przejmujące świadectwo obozowej codzienności, reguł tam obowiązujących, nieludzkiego traktowania. W tych najgorszych dla ludzkiej wolności i wyobraźni warunkach autor zdobywa się na szerszą refleksję starając się przedstawić swój sposób na przetrwanie. W Auschwitz zabrano mu gotowy do publikacji rękopis, w którym rozwinął swoje teorie i wyniki badań. Gdy został go pozbawiony, odczuwał ogromną konieczność ponownego spisania swojej teorii, co dawało mu motywację do działania i poczucie sensu życia mimo okropieństw i ciągłej niepewności panujących w obozach koncentracyjnych. 

Autor zastosował założenia swojej teorii, iż niezależnie od warunków zewnętrznych, człowiek jest wewnętrznie wolny i może decydować o jakości swoich myśli, przekonań, zasad i postaw wobec świata, a wyobrażenie o przyszłych czekających go zadaniach może pomóc w odnalezieniu sił umożliwiających przetrwanie. 

Niech więc autor przemówi:

"Bo przecież to właśnie wewnętrzna wolność, której nikt nam nie jest w stanie odebrać, nadaje życiu sens i znaczenie.
Aktywne życie daje człowiekowi możliwość realizowania swoich wartości poprzez kreatywną pracę, a bierna umiejętność odczuwania przyjemnych doznań pozwala mu odnaleźć spełnienie poprzez doświadczanie piękna, sztuki lub natury. Gdyby jednak odrzeć ludzkie życie z wszelkiej kreatywności i przyjemności, pozostanie w nim jeszcze jedna wartość dopuszczająca jedynie zachowania najwyższej moralnej próby; wartością tą jest mianowicie nastawienie człowieka do własnej egzystencji - egzystencji podlegającej zewnętrznym ograniczeniom."

"To, w jaki sposób człowiek akceptuje swoje przeznaczenie i cierpienie, jakie ono z sobą niesie, to, w jaki sposób bierze na barki swój krzyż, może być dla niego - nawet w najtrudniejszych chwilach - wyjątkową okazją do pogłębienia sensu własnego życia. (...)
Psychologiczne obserwacje więźniów dowiodły, że tylko ci, którzy pozwolili upaść swoim moralnym i duchowym wartościom, ulegali ostatecznie degenerującym wpływom obozowym."

"Specyfika ludzkiej natury polega na tym, że umiemy żyć tylko wtedy, gdy patrzymy w przyszłość. (...) To jest naszym zbawieniem w najtrudniejszych momentach życia, choć czasem siłą woli musimy się zmuszać do spoglądania przed siebie."

"Więzień, który stracił całą wiarę w przyszłość - w swoją przyszłość - był skazany na zagładę."

Viktor Frankl prostymi słowami opisuje swoje doświadczenia opatrując je komentarzem psychologicznym i przykładami, które przemawiają do wyobraźni czytelnika. Druga część książki prezentująca podstawy logoterapii jest już dla przeciętnego czytelnika mniej zajmująca, ale warto się z nią zapoznać, choćby dla wzbogacenia swojej wiedzy ogólnej.

Powiedzieć, że książka ta jest warta przeczytania, to truizm. Każdy, kto szuka sensu w swoim życiu, kto chce nim pokierować w sposób przynoszący satysfakcję i spełnienie, powinien po nią sięgnąć. Logoterapia - w moim odczuciu - jest podstawą wielu dostępnych na rynku poradników przekonujących nas, że można i trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje życie i osiągnąć coś więcej niż tylko dryf i "łapanie fali", na którą trzeba wskoczyć.

Gorąco polecam!

Tytuł oryginalny: Man's search for meaning
Wydawnictwo: Czarna Owca
Tłumacz: Aleksandra Wolnicka
Rok wydania: 2009


* Książkę przeczytałam w formie ebooka.


sobota, 4 listopada 2017

Friedrich Weissensteiner, Habsburgowie







Habsburgowie to jedna z najpotężniejszych dynastii europejskich - ród, który budował swą potęgę na przemyślanych małżeństwach, dzięki którym w niedługim czasie zdobywali nowe terytoria często bez konieczności użycia siły. Tak się jakoś korzystnie składało, że poślubiona dziedziczka była ostatnią z rodu, a jej mąż lub dzieci przejmował schedę na rzecz dynastii Habsburgów (casus Burgundii, Węgier, Czech, Hiszpanii). Nic więc dziwnego, że powstało słynne powiedzenie: „Niech inni prowadzą wojny, ty, szczęśliwa Austrio, zaślubiaj.” („Bella gerant alli, tu, felix Austria, nube”). Patrząc z perspektywy czasu można tylko pozazdrościć tak przewidującego podejścia do spraw dynastycznych, czyli de facto państwowych, a żałować można braku podobnej dbałości u Jagiellonów (np. bezżenność Jana Olbrachta czy staropanieństwo Anny Jagiellonki).

Ponieważ lubię historię I czasem staram się odświeżyć swoją wiedzę, z przyjemnością I dużymi oczekiwaniami sięgnęłam po książkę Friedricha Weissensteinera, austriackiego historyka, poświęconą habsburskiej dynastii, a właściwie trzynastu przedstawicielom linii austriackiej. Książka ma charakter popularny, a nie naukowy i prezentuje nie tylko obiektywne fakty, lecz również wiele subiektywnych opinii autora na temat opisywanych władców. Czasem nawet trudno zrozumieć, z czego wynika sympatia Autora do danej postaci (np. Fryderyk III).

Narodowość Autora była jednym z powodów zakupu tego wydawnictwa, gdyż byłam ciekawa opinii Austriaka o działaniach Habsburgów, liczyłam też na ciekawe opinie nt. polskiego sąsiada. Przyznam jednak, że uczucia mam mieszane, głównie z uwagi na daleko posunięty subiektywizm i brak zdobycia się na obiektywizm wobec kontrowersyjnych działań ulubionych bohaterów historii. Takim przypadkiem jest np. postać cesarzowej Marii Teresy, której Weissensteiner wyraźnie współczuje opisując przebieg wojny z Prusami o Śląsk, podkreśla jej dzielność i dorastanie do roli władczyni. Ale gdy kilkanaście lat później Maria Teresa bierze udział w I rozbiorze Polski zrzuca całą „winę” za udział Austrii w tym przedsięwzięciu na Józefa, ówczesnego współwładcę przechodząc nad tym do porządku dziennego. Brak oczywiście szerszej analizy tego wydarzenia, ale to wynika z przyjętej konwencji, wszak to wydawnictwo o charakterze popularnym. Rzeczpospolita Obojga Narodów zresztą zupełnie nie istnieje w tej książce, a jak już się pojawiają bohaterowie naszej historii to w dość odmiennym świetle.

Zdziwilibyście się czytając o odsieczy wiedeńskiej w 1683 r. Oto fragment:

„Powszechną radość z powodu odsieczy miasta zmąciła kropla goryczy. Król Polski, lekceważąc zasady etykiety, odbył wjazd do miasta jeszcze przed cesarzem. Przestrzegający ściśle hierarchii i godności, głęboko tym urażony Leopold uniósł się gniewem.
W tej sytuacji spotkanie obu monarchów, do którego cesarz okazał się jednak gotów, i do którego doszło 15 września 1683 roku w pobliżu polskiego obozu koło Schwechat, było chłodne i oficjalne. Leopold I i Jan III Sobieski, obaj konno, wymienili tylko kilka wypowiedzianych po łacinie komplementów.” (strony 163-164)

Dopiero przypisy tłumaczy wyjaśniają kontekst całej sytuacji i polski punkt widzenia. Nie muszę dodawać, że Leopold I był jednym z ulubieńców Autora?

Wydawnictwo to zawiera również drzewo genealogiczne Habsburgów oraz bibliografię (głównie wydania niemieckojęzyczne). Można mieć pewne zastrzeżenia do jakości wydania książki: nienajlepszy papier, brak kolorowych ilustracji i brązowy druk. Brakuje mi też przypisów, które występują w śladowych ilościach i pochodzą od tłumaczy.

Summa summarum, książkę przeczytałam, dowiedziałam się paru ciekawostek o Habsburgach, których nie znałam, ale ta superpozytywna ocena niektórych bohaterów niezbyt mnie przekonała. Subiektywizm w ocenie postaci historycznych nie jest niczym złym, ale dobrze byłoby zaznaczyć, że istnieją też inne oceny. Niemniej jednak, książka jest napisana przystępnie, prostym, zrozumiałym językiem i jeżeli interesujecie się historią, zwłaszcza Europy Środkowo-Wschodniej, powinniście być zadowoleni z lektury.


Tytuł oryginalny:
Autor: Friedrich Weissensteiner
Wydawnictwo: Bellona
Tłumacz: Barbara i Daniel Lulińscy
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 360

czwartek, 9 stycznia 2014

Ingeborg Bachmann, Malina





„Jeśli ktoś jest dla drugiego wszystkim, to może być wieloma osobami w jednej.” (s. 260)


 “Malina” to książka – legenda ściśle związana z nietuzinkową osobowością I kolejami losu jej autorki. Przed rozpoczęciem lektury zapoznałam się z życiorysem Ingeborg Bachmann, ale i tak nie byłam przygotowana na taką dawkę emocji, z jaką się zetknęłam. To zapis przeżyć kobiety, która odczuwa życie i miłość całą sobą odnotowując każde drgnienie szczęścia, niepokoju, wątpliwości i każdego z pozostałej gamy uczuć i namiętności kobiety zakochanej. Bohaterka książki, której imienia, profesji i wieku nie poznajemy jest bezgranicznie zakochana w Ivanie, a jej życie nierozerwalnie związane jest z Maliną (też mężczyzną) i wydaje się, że tworzą trójkąt doskonały. 

Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza – to odzwierciedlenie wnętrza zakochanej kobiety odsłaniającej przed czytelnikiem w formie strumienia świadomości wszystkie swoje uczucia i niepokoje związane z zachowaniem ukochanego mężczyzny, który nawet zwraca jej uwagę na zbyt bezpośrednie zachowanie („Mówi też: Ja powinienem latać za tobą, postaraj się o to, tobie nie wolno latać za mną, potrzeba ci pilnie korepetycji, kto tego zaniedbał, nie udzielił ci elementarnych lekcji?” (s. 89)). Druga część dotyczy traumatycznych wspomnień z dzieciństwa i młodości, na których cieniem kładzie się okrutna i dominująca osobowość ojca bohaterki. Trzecia część to… sami musicie przeczytać… 

Ingeborg Bachmann była intelektualistką austriacką, która pozostawiła po sobie tylko jedną w pełni ukończoną książkę, "Malinę" właśnie. Jej życie zakończyło się tragicznie w wieku zaledwie 47 lat. Każdy, kto przeczytał „Malinę” ma świadomość, że Bachmann pisała o sobie i swoim życiu. Czy Ivan to Max Frisch? A może Paul Celan? Nie dowiemy się już tego, ale dla odbiorcy książki to w sumie nieistotne. Istotne jest to, że każda zakochana kobieta odnajdzie w tym tekście siebie, swoje emocje i pokłady uczuć, często niewypowiedzianych na głos. Bachmann w tym tekście posunęła się do odkrycia swojego wnętrza, swoich uczuć, w zapamiętaniu ukazuje stan emocji kobiety spalającej się w namiętności do ukochanego mężczyzny nie ukrywając momentów szczęścia, wątpliwości, rozpaczy...

"Ivan poruszył wreszcie moją fantazję, bogatszą od fantazji wywołanych przez yage, dzięki niemu coś niezwykłego wstąpiło we mnie i odtąd promieniuje, bezustannie opromieniam świat, któremu jest to potrzebne, z tego jednego miejsca, w którym skupia się nie tylko moje życie, lecz i moje pragnienie, by "żyć dobrze", by znów być użyteczną, bo chciałabym, żeby Ivan mnie potrzebował, jak ja jego potrzebuję, i to na całe życie." (strony 79-80)

Do tej pory wszystko wydaje się jasne i – mimo drążących nasz umysł skojarzeń, że ja też tak czułam kiedyś czy teraz – można się zastanawiać w czym tu odkrywczość? Forma narracji, niełatwa, ale znana już w literaturze i stosowana przez wielu pisarzy bardziej utalentowanych od Bachmann. Miłość to dość powszechny temat literatury pięknej, a takich Ivanów można znaleźć „na pęczki”. Wszystko to prawda, ale obraz zakłóca osoba Maliny. Kim on jest? Jeśli pierwszą część odczytuje się literalnie jako zapis trójkąta uczuciowego kobiety uwikłanej w związek z dwoma mężczyznami to przyznam, że ta książka być może nie przemówiłaby do mnie tak mocno, gdyż miałabym kłopot w odnalezieniu się w emocjach bohaterki. W momencie, gdy nadałam postaci Maliny inne znaczenie, wszystko stało się bardziej dojmujące, prawdziwe, zrozumiałe... Gdy rola Maliny dotarła do mojej świadomości byłam w stanie przetrwać nawet dłużyzny końcówki książki, a ona właśnie poraża nas ogromem rozpaczy. Każdy czytelnik „Maliny” może dokonać interpretacji zawartej tam treści na swój sposób, ale kluczem jest zrozumienie roli Maliny.   

Bachmann planowała kolejne części, miał to być rodzaj tryptyku, ale jej śmierć zniweczyła te plany. W wydaniu, które miałam przyjemność czytać, zawarte są dwa dodatkowe fragmenty opublikowane już po śmierci pisarki. Przyznam, że w moim przekonaniu nie wnoszą one niczego nowego do treści i przekazu książki i spokojnie można się bez nich obejść.

Lektura książki Bachmann to również wycieczka po Wiedniu lat 60-tych XX w., a właściwie pewnej, ściśle ograniczonej jego części skoncentrowanej wokół Ungargasse, gdzie mieszkają bohaterowie i która stanowi „ojczyznę” bohaterki. Tam się rozgrywa to, co najważniejsze w życiu bohaterki. Jeśli teraz wybierałabym się do Wiednia, starałabym się odwiedzić tę ulicę i zobaczyć trasy spacerów Ivana, Maliny i… Ingeborg. 


Niezwykła, niełatwa i fascynująca książka, której lektura była dla mnie niebywale intensywnym przeżyciem. Piszę tę notkę dobry miesiąc po lekturze, a ta książka i jej emocjonalna siła ciągle "siedzi" w mojej głowie. Autor, pisząc książkę, opiera się najczęściej na swoich doświadczeniach, twórczo je przekształcając czy też adaptując. Ingeborg Bachmann – według wielu świadectw – pisała tę książkę w zapamiętaniu i pasji. Ona tam pokazała siebie i swoje wnętrze tak, jak je rozumiała i odczuwała. Ujawniła stan duszy kobiety zakochanej, której życie zależy od miłości i nic innego nie jest ważne. Niczego nie ukryła, co najwyżej nieco zakamuflowała. Co więcej, ta książka zawiera także pewien niemal profetyczny fragment, które można odnosić do przyszłej tragicznej śmierci Bachmann:

„Zbieram wszystkie siły, odkąd z lodu wstąpiłam w ogień i w ogniu ginę, z roztapiającą się czaszką, zbieram siły (…)” (s. 197).

Ja uwierzyłam autorce i odnalazłam w „Malinie” szczerość i pasję, a także wiele ze swoich najgłębszych przemyśleń. To bardzo wiele. Ktokolwiek był w życiu zakochany może odnaleźć w zapiskach bohaterki swoje uczucia, rozterki, wątpliwości, smutki i radości...



Książkę przeczytałam w ramach wyzwania „Czytamy serie wydawnicze”




 Ingeborg Bachmann (1926 - 73) - austriacka eseistka, pisarka i poetka. Debiutanckie tomiki poezji przyniosły jej uznanie zwieńczone przyznaniem nagrody Buchnera w 1964 r. Bachmann mieszkała w różnych miastach i krajach, próbowała wielu gatunków literackich. Zginęła w pożarze w rzymskim hotelu podczas pracy nad nową książką.



Autor: Ingeborg Bachmann
Tytuł oryginalny: Malina
Wydawnictwo: Czytelnik
Seria: Nike
Tłumacz: Sławomir Błaut
Rok wydania: 1980
Liczba stron: 424




Autorzy

Agopsowicz Monika Albaret Celeste Albom Mitch Alvtegen Karin Austen Jane Babina Natalka Bachmann Ingeborg Baranowska Małgorzata Becerra Angela Beekman Aimee Bek Aleksander Bellow Saul Bennett Alan Besala Jerzy Bobkowski Andrzej Bogucka Maria Bonda Katarzyna Borkowska Urszula Bowen Rhys Brabant Hyacinthe Braine John Brodski Josif Calvino Italo Castagno Dario Cegielski Tadeusz Cejrowski Wojciech Cherezińska Elżbieta Cleeves Ann Courtemanche Gil Covey Sean Crummey Michael Cusk Rachel Czapska Maria Czarnecka Renata Czarnyszewicz Florian Czwojdrak Bożena Dallas Sandra de Blasi Marlena Didion Joan Dmochowska Emma Doctorow E.L. Domagalski Dariusz Domańska-Kubiak Irena Dostojewska Anna Drewniak Wojciech Drinkwater Carol Drucka Nadzieja Druckerman Pamela Dunlop Fuchsia Dyer Wayne Edwardson Ake Evans Richard Fabiani Bożena Fadiman Anne Faulkner William Fiedler Arkady Filipowicz Wika Fletcher Susan Fogelström Per Anders Fønhus Mikkjel Fowler Karen Joy Frankl Viktor Franzen Jonathan Frayn Michael Fredro Aleksander Fryczkowska Anna Gaskell Elizabeth Genow Magdalena Gilmour David Giordano Paolo Goetel Ferdynand Goethe Johann Wolfgang Gołowkina Irina Grabowska-Grzyb Ałbena Grabski Maciej Green Penelope Grimes Martha Grimwood Ken Gunnarsson Gunnar Gustafsson Lars Gutowska-Adamczyk Małgorzata Guzowska Marta Hagen Wiktor Hamsun Knut Hejke Krzysztof Helsztyński Stanisław Hen Józef Herbert Zbigniew Hill Napoleon Hill Susan Hoffmanowa Klementyna Holt Anne Hovsgaard Jens Hulova Petra Ishiguro Kazuo Iwaszkiewicz Jarosław Iwaszkiewiczowa Anna Jaffrey Madhur Jahren Hope Jakowienko Mira Jamski Piotr Jaruzelska Monika Jastrzębska Magdalena Jersild Per Christian Jörgensdotter Anna Jurgała-Jureczka Joanna Kaczyńska Marta Kallentoft Mons Kanger Thomas Kanowicz Grigorij Karlsson Elise Karon Jan Karpiński Wojciech Kaschnitz Marie Luise Kolbuszewski Jacek Komuda Jacek Kościński Piotr Kowecka Elżbieta Kraszewski Józef Ignacy Kręt Helena Kroh Antoni Kruusval Catarina Krzysztoń Jerzy Kuncewiczowa Maria Kutyłowska Helena Lackberg Camilla Lanckorońska Karolina Lander Leena Larsson Asa Laurain Antoine Lehtonen Joel Loreau Dominique cytaty Lupton Rosamund Lurie Alison Ładyński Antonin Łapicka Zuzanna Łopieńska Barbara Łozińska Maja Łoziński Mikołaj Maciejewska Beata Maciorowski Mirosław Mackiewicz Józef Magris Claudio Malczewski Rafał Maloney Alison Małecki Jan Manguel Alberto Mankell Henning Mann Wojciech Mansfield Katherine Marai Sandor Marias Javier Marinina Aleksandra Marklund Liza Marquez Gabriel Masłoń Krzysztof Mazzucco Melania McKeown Greg Meder Basia Meller Marcin Meredith George Michniewicz Tomasz Miłoszewski Zygmunt Mitchell David Mizielińscy Mjaset Christer Mrożek Sławomir Mukka Timo Murakami Haruki Musierowicz Małgorzata Musso Guillaume Myśliwski Wiesław Nair Preethi Naszkowski Zbigniew Nesbø Jo Nesser Hakan Nicieja Stanisław Nothomb Amelie Nowakowski Marek Nowik Mirosław Obertyńska Beata Oksanen Sofi Orlińska Zuzanna Ossendowski Antoni Ferdynand Pająk-Puda Dorota Paukszta Eugeniusz Pawełczyńska Anna Pawlikowski Michał Pezzelli Peter Pilch Krzysztof Platerowa Katarzyna Plebanek Grażyna Płatowa Wiktoria Proust Marcel Pruszkowska Maria Pruszyńska Anna Przedpełska-Trzeciakowska Anna Puchalska Joanna Puzyńska Katarzyna Quinn Spencer Rabska Zuzanna Rankin Ian Rejmer Małgorzata Reszka Paweł Rutkowski Krzysztof Rylski Eustachy Sadler Michael Safak Elif Schirmer Marcin Seghers Jan Sobański Antoni Sobolewska Justyna Staalesen Gunnar Stanowski Krzysztor Stasiuk Andrzej Stec Ewa Stenka Danuta Stockett Kathryn Stulgińska Zofia Susso Eva Sypuła-Gliwa Joanna Szabo Magda Szalay David Szarota Piotr Szczygieł Mariusz Szejnert Małgorzata Szumska Małgorzata Terzani Tiziano Theorin Johan Thompson Ruth Todd Jackie Tomkowski Jan Tristante Jeronimo Tullet Herve Velthuijs Max Venclova Tomas Venezia Mariolina Vesaas Tarjei Wachowicz-Makowska Jolanta Waltari Mika Wałkuski Marek Wańkowicz Melchior Warmbrunn Erika Wassmo Herbjørg Wasylewski Stanisław Weissensteiner Friedrich White Patrick Wiechert Ernst Wieslander Jujja Włodek Ludwika Zevin Gabrielle Zyskowska-Ignaciak Katarzyna Żylińska Jadwiga
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...