Pokazywanie postów oznaczonych etykietą autobiografia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą autobiografia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 28 stycznia 2025

Otwarcie serii Z zachwytu nad życiem - poznajcie "Ciche cuda"


„Ciche cuda” to pierwsza część serii Z zachwytu nad życiem, napisanej przez Annę H. Niemczynow. Ten tom, tak jak dwa pozostałe, jest publikacją autobiograficzną, w której autorka szerokim gestem i z otwartym sercem zaprasza nas do swojego najbardziej osobistego świata.

Szczerą i prostolinijną opowieść o swoim pełnym wzlotów, upadków i zakrętów życiu ujęła w 20 różnorodnych i wielowarstwowych opowieści, z których każda traktuje o innym aspekcie życia jej samej oraz bliskich jej osób.

Wśród tematyki, jaka została w niej poruszona, znajdujemy kwestie takie jak: dążenie do uznania, że nie na wszystko w życiu mamy wpływ, a co ważniejsze pogodzenie się z takim stanem rzeczy. Odwaga do stawania w prawdzie przed sobą i bliskimi. Uważność na drugiego człowieka, samoakceptacja, korzenie, związki, emigracja, dbanie o siebie na wielu poziomach i wiele, wiele innych aspektów, które w większym lub mniejszym zakresie w gruncie rzeczy dotyczą każdego człowieka.

Anna H. Niemczynow wszystko, o czym pisze odnosi do swojej wiary, co mnie osobiście absolutnie nie przeszkadza, tym bardziej że owe odniesienia w moim odczuciu nie narzucają odbiorcy sposobu życia, czy postrzegania przez niego ludzi i świata, a jedynie stanowią klarowne odbicie tego, czym żyje autorka.

Książka, choć porusza trudne tematy, jednocześnie jest na swój sposób otulająca dla czytelnika, ponieważ bardzo mocno pokazuje, że w dużej mierze to od nas zależy, jak będziemy żyć, a z każdej trudnej i opresyjnej sytuacji może wypłynąć dobro, my zaś wyjdziemy z nich silniejsi i mądrzejsi o nowe doświadczenia.

Pisarka przytaczając tak otwarcie własne przeżycia, wystawiła się bardzo mocno na widok publiczny i zdecydowała się zmierzyć ze wszystkim, co potem ją spotka. Jeśli o mnie chodzi to gratuluję Ani odwagi i uważam, że takie świadectwa są bardzo potrzebne i podnoszące na duchu.

Nie wystawię tej książce oceny w żadnej skali, gdyż w tym przypadku każdy czytelnik powinien odnaleźć własną skalę i miarę do tej lektury. Myślę, że każdy, kto tego zechce, odnajdzie w niej to, czego najbardziej w danym czasie potrzebuje.

Ja polecam Wam tę lekturę, jak również pozostałe książki z tej serii, a ich recenzje przypominam poniżej:

 

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

poniedziałek, 1 marca 2021

"Ucz się z wczoraj, żyj dla dzisiaj, miej wiarę jutro"

 
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek jak wygląda praca radiowca od kulis? Jeśli tak to być może wydaje Wam się, że jest to nieustający fun, totalny luz i finansowe kokosy. Tymczasem jeden z najbardziej znanych i lubianych radiowych głosów w Polsce właśnie spełnia swoje kolejne marzenie i oddaje w ręce czytelników swoją debiutancką książkę, w której opisuje krętą ścieżkę na radiowy szczyt.

Może niektórzy z Was już wiedzą, kogo mam na myśli, a dla tych, którym jeszcze nic się nie nasunęło podpowiadam, że dzisiaj przybliżę Wam nieco książkę „Poza anteną. Gdy gaśnie czerwona lampka”, której autorem jest Kamil Baleja.

Pozycja ta to ogromnie osobista wyprawa do krainy wspomnień oraz z całą pewnością nieznanych dotąd słuchaczom wydarzeń, anegdot i wielu różnorodnych perypetii, czasem zabawnych, a niekiedy zupełnie nieśmiesznych, które kształtowały krętą drogę autora ku upragnionej radiowej konsoli.

Książka ta została napisana z ogromną dawką humoru oraz sporym dystansem zarówno do medialnego środowiska, jaki i samego siebie. Kamil Baleja absolutnie nie tuszuje w niej swoich wpadek, trudnych momentów, czy nachodzących go niekiedy wątpliwości, których jak przeczytacie wcale nie było mało.

W książce tej nostalgia w odniesieniu do tego, co już było miesza się z niecierpliwym oczekiwaniem tego, co wciąż jeszcze przed Kamilem Baleją. Takie połączenie stwarza niesamowity koktajl wręcz kipiący od masy pozytywnych wrażeń i emocji, a domieszka nietuzinkowego poczucia humoru zawierającego w sobie również niezwykle cenną umiejętność śmiania się z samego siebie gwarantuje świetną zabawę przy lekturze.

Ogromnym atutem tej historii jest także to, iż została ona napisana bez zbytniego zadęcia tzw. puszenia się i pompowania przed czytelnikami własnego ego. Kamil Baleja nie pozuje, a jego wizerunek kumpla z sąsiedztwa nie jest wykreowaną jedynie dla odbiorcy wizją i to się po prostu czuje!

Autor skrzętnie kolekcjonuje wszystkie doświadczenia ze swojego życia z tych pozytywnych czerpiąc energię do dalszych działań, natomiast z tych trudniejszych wyciągając lekcje i podążając naprzód ku kolejnym marzeniom.

Jego książka bawi, wzrusza i skłania do wielu refleksji nad tym, co najważniejsze w ludzkim życiu, czyli nad odkrywaniem dzień po dniu niezależnie od okoliczności i przeciwności własnej życiowej drogi.

Kamila Baleję można obecnie usłyszeć na antenie Radia Złote Przeboje w programie Złote Przeboje na dzień dobry, którego możecie posłuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 5.30 – 9.30.

Natomiast fantastyczna lektura „Poza anteną. Gdy gaśnie czerwona lampka” do nabycia wyłącznie 👉 TUTAJ 👈

„Poza anteną…” jest opowieścią o determinacji w dążeniu do wytyczonego celu i o tym, że marzenia się spełniają – nie, nie, nie! – Marzenia się spełnia! Bo właśnie po to są :). Jeśli macie ochotę na, pisząc nieco z przymrużeniem oka, książkę motywacyjną połączoną z niebanalnym poradnikiem jak uwierzyć w samego siebie, a jednocześnie ani trochę nie chcecie czytać tomiszcza pełnego banałów ani wydumanych fraz to koniecznie przeczytajcie o tym, co dzieje się „…Gdy gaśnie czerwona lampka”.

Na pewno się nie zawiedziecie - Polecam!
 

środa, 25 listopada 2020

"Klaps to relikt czasów, w których nikt nie zajmował się problemami molestowania, szacunku wobec dzieci ani przemocy."

Są książki, które nie sposób oceniać i pozycja, którą chcę Wam dziś przedstawić z całą pewnością do takich należy. W pierwszej połowie października nakładem Wydawnictwa Replika ukazała się wstrząsająca, autobiograficzna historia autorstwa Laury Priestess.

Autorka w dzieciństwie i wieku nastoletnim doznała przemocy ze strony ojca, który karał ją klapsami, co odcisnęło się na życiu kobiety ogromnym piętnem, z którym zmaga się ona do dnia dzisiejszego. 

„Jedenaste nie dotykaj” to opowieść Laury, mająca na celu z jednej strony swego rodzaju rozliczenie się z traumami przeszłości i wyrzuceniu ich z siebie poprzez przelanie ich na papier, natomiast z drugiej uświadomienie odbiorcy, jak wielki i niestety negatywny wpływ na małego człowieka mogą wywrzeć niewinne według niektórych klapsy.

W książce zawartych zostało bardzo dużo odniesień do wielu źródeł i literatury naukowej dotyczących tzw. flagellacji, kilka słów dotyczących niniejszego terminu znajdziecie tutaj: https://slowodnia.com/2012/06/18/flagelacja/.

Jak zapewne się domyślacie nie jest to lektura ani łatwa, ani przyjemna. Ogrom w niej smutku, bólu, zagubienia, żalu, autodestrukcyjnych myśli i zachowań oraz zawodu w odniesieniu  zarówno do życia, jak też dziecka/nastolatki do osób dorosłych.

Kolejne rozdziały anonsują niesamowicie obrazoburcze czarno-białe rysunki autorstwa Izy Szewczyk, które nadają jeszcze mocniejszego wyrazu temu, co autorka przekazuje słowami.

Opowieść narratorki jest w moich oczach bardzo ważna i potrzebna, aby przełamać lub chociaż częściowo naruszyć tabu, jakim z całą pewnością nadal są kary cielesne. Jedynym, co niejako dodatkowo utrudniało mi lekturę tej książki jest bardzo duża ilość powtórzeń wielu kwestii, którą stosuje autorka.

Przypuszczam, że miało to służyć podkreśleniu wagi poruszanych tematów, jak również metaforycznemu zrzuceniu ciężaru dźwiganego latami na swoich barkach przez Laurę Priestess. Niemniej jednak tak duża liczba tychże powtórzeń sprawiła, iż lektura szła mi niestety tym bardziej mozolnie…

Autorka na własnym przykładzie ukazuje bardzo wyraźnie psychofizyczny oraz emocjonalny portret osoby od najmłodszych lat borykającej się z doznanymi na bardzo wielu polach okaleczeniami, które próbuje udźwignąć, a że jest bezbrzeżnie samotna, a co za tym idzie nie jest w stanie temu zadaniu podołać coraz bardziej zapada się w sobie.

To, co wydarzyło się w życiu kobiety na zawsze pozostawiło w niej niezatarty ślad… Próby wyjścia na prostą to proces trwający latami, który chyba nigdy nie zostanie definitywnie zakończony, ponieważ upiory przeszłości dają o sobie znać w najmniej oczekiwanych momentach, choć aktualnie nieco mniej niż kiedyś…

Gratuluję Laurze Priestess odwagi i wewnętrznej siły, jakimi niewątpliwie musiała się wykazać, aby zmierzyć się z demonami dzieciństwa i młodości, które tak naprawdę pozostały z nią na całe życie. Mam nadzieję, że poprzez przelanie swej historii na papier udało jej się je, chociaż trochę okiełznać.

Nie jest to książka dla każdego, jeśli jednak osoby dorosłe zdecydują się po nią sięgnąć to może ona otworzyć im oczy na to, jak bardzo może zmienić się na zawsze życie i psychika małego/młodego człowieka, gdy staje się on bezwolną ofiarą z pozoru wychowawczych, a przez to często uważanych za nieszkodliwe klapsów.

 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *