Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fałsz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fałsz. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 grudnia 2023

"Jedno słowo wystarczy, by zmienić bieg rzeki..." a czasem jedno z pozoru błahe wydarzenie...

Twórczość Pani Krystyny Śmigielskiej towarzyszy mi w czytelniczej podróży już od kilku dobrych lat. Jak zapewne się domyślacie, gdy usłyszałam o tym, że ma ukazać się kolejna powieść tej autorki to od pierwszej chwili czekałam na jej wydanie z niecierpliwością.

„Niedaleko od jabłoni” to stosunkowo niewielka objętościowo pozycja, pomimo tego niesie ona w sobie ogromny ładunek refleksyjno – emocjonalny. Główny bohater – Joachim Tychlicki – student pierwszego roku filologii polskiej zostaje relegowany z uczelni w związku z przedłożeniem nieprawdziwej i mocno „wywrotowej” pracy semestralnej.

Perypetie chłopaka są główną osią opowieści jednakże drugi głos w niniejszej historii otrzymuje jeden z wykładowców ww. uczelni – dr Karol Obrębski. Samotny mężczyzna w średnim wieku, który wręcz nurza się w wypracowanej przez lata monotonii i rutynie życiowej.

Kiedy Joachim traci status studenta, traci też miejsce w akademiku i nie bardzo ma gdzie się podziać… Na skutek pewnego splotu okoliczności trafia do mieszkania Obrębskiego, gdzie obaj mężczyźni zmuszeni są koegzystować.

Na początku opowieści czytelnik ma wrażenie, iż nic tej dwójki nie łączy, ale czy tak jest w istocie? – Przekonajcie się sami sięgając po tę niespieszną, kontemplacyjną historię.

Autorka w swojej publikacji podjęła niezwykle delikatny temat, jakim są relacje międzyludzkie, dokonywane przez człowieka wybory i wynikające z nich konsekwencje. Jedno zdawać by się mogło niewiele znaczące wydarzenie odmienia życie nie tylko dwóch pierwszoplanowych bohaterów tej historii, lecz również innych osób.

Krystyna Śmigielska subtelnie, a zarazem bardzo wyraziście ukazuje, że nie zawsze to, co wydaje się oczywiste czy jednoznaczne takim właśnie jest w swej istocie. Czasem bywa również tak, że echa przemilczeń z przeszłości nie milkną nawet po upływie wielu lat, a ich reperkusje dosięgają bohaterów w najmniej spodziewanym momencie.

Postacie opisane w niniejszej powieści są mocno różnorodne, a każda z nich wnosi do całej historii indywidualny koloryt właściwy jej naturze, spojrzeniu na świat i życiowemu doświadczeniu.

Akcja opowieści toczy się wolno, czytelnik staje się obserwatorem budowania przez bohaterów niejako nowego świata i odkrywania przez nich prawdy o tym, co minione. Powoli zmienia to ich patrzenie nie tylko na innych, ale także na samych siebie… Czy postacie wykreowane przez autorkę odnajdą w swych słabościach siłę? Czy uda im się zbudować nową codzienność na głęboko zakorzenionych fundamentach? I czy rzeczywiście tak niedaleko pada przysłowiowe jabłko od jabłoni?

Jeśli poszukujecie opowieści mocno nietuzinkowej z niejednoznacznymi bohaterami, których relacje ze sobą nawzajem oraz otaczającym ich światem zdecydowanie nie należą do łatwych to zachęcam Was do zapoznania się z najnowszą propozycją Pani Krystyny Śmigielskiej.

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

piątek, 6 października 2023

Żyjąc podwójnym życiem...

Czy zastanawialiście się kiedyś jak to jest prowadzić podwójne życie w czasie toczącej się dookoła wojny? Główna bohaterka najnowszej powieści Anny Rybakiewicz pt. „Agentka wroga” mierzyła się z taką właśnie sytuacją.

Angela Dremmler ma szwajcarsko – niemieckie korzenie. Po śmierci rodziców trafia wraz z bratem Aleksandrem do sierocińca, a niedługo potem chłopiec zostaje adoptowany, wskutek czego drogi rodzeństwa się rozchodzą…

Mijają lata, kobieta zostaje agentką niemieckiej Abwehry, zostaje przerzucona do Anglii, by tam zostać podwójną agentką, a jej działania ocierają się także o Polskę i jej tutejszy ruch oporu. Ta misterna intryga jest punktem wyjścia do prywatnej misji, którą chce wykonać Angela – co to dokładnie za zamierzenie i czy się powiedzie? – Tego dowiecie się z kart powieści.

Autorka snuje swą opowieść dwutorowo. Jedna część akcji dzieje się obecnie w Łomży, gdzie bohaterka jest przesłuchiwana w tamtejszym więzieniu, natomiast jej druga część osadzona jest w roku 1943, w trakcie trwania II Wojny Światowej. Retrospekcje Angeli z tamtego czasu zdają się być zdradzaniem przez nią podczas ww. przesłuchania bardzo wielu ważnych informacji, lecz czy na pewno tak właśnie jest?

Anna Rybakiewicz bardzo misternie utkała historię ukrytą na kartach „Agentki wroga”. Jest to nieoczywista opowieść o emocjach, zakazanym i w gruncie rzeczy ogromnie niebezpiecznym uczuciu, o potrzebie zadośćuczynienia i ocalenia tego, co jeszcze można uratować.

Perypetie Angeli są wciągające, a postawa kobiety niejednokrotnie intryguje czytelnika, lecz nie tylko ona jest tutaj mocno frapującą postacią. Również jej pracodawca Ludwiga Höhne jest bohaterem niezwykle niejednoznacznym… Dlaczego? – odpowiedź na to pytanie także znajdziecie w książce.

Jeśli zaś chodzi o zakończenie to wywraca ona całą perspektywę tej opowieści do góry nogami i wbija czytelnika w fotel. Autorka wykonuje niesamowitą voltę, co nadaje tej opowieści jeszcze bardziej wyrazisty charakter.

Jeśli macie ochotę na historię ciekawą, mroczną i taką, w której bohaterowie są nieschematyczni, a cała opowieść jest wielowymiarowa oraz absolutnie niepodlegająca czarno – białemu schematowi to najnowsza powieść Anny Rybakiewicz będzie dla Was właściwym wyborem.

Polecam.

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

środa, 17 maja 2023

Co kryje w sobie "Aktoreczka"? - kolejna niezwykła opowieść Barbary Wysoczańskiej.

Dokładnie w dniu dzisiejszym, 17 maja, swoją premierę wydawniczą ma czwarta powieść Barbary Wysoczańskiej. Książka nosi tytuł „Aktoreczka” i opowiada o losach dwojga bohaterów, których losy skrzyżowała autorka w Nowym Jorku, w roku 1950.

Poznajemy Konrada Rogowskiego, który wraz z córką i szwagierką od pewnego czasu przebywa na emigracji, zajmuje się m.in. fotografią, a prócz tego chce osiągnąć bardzo ważny dla niego cel – jaki? - dowiecie się z kart książki.

Drugą bohaterką snutej opowieści jest Lauren Evans, wręcz hipnotyzująco piękna hollywoodzka aktorka. Czy jednak blask fleszy i wszechobecny blichtr dają jej poczucie szczęścia i spełnienia? Czy wszystko jest takie na jakie wygląda? Tego również z pewnością dowiecie się z lektury.

Jak już wspomniałam wcześniej Barbara Wysoczańska splotła losy tych dwojga czyniąc to w swoim subtelnym, a jednocześnie wyrazistym stylu. Powieść przepełniona jest różnorodnym emocjami, zawiłymi losami bohaterów ich dylematami i życiowymi rozterkami.

Czytelnik towarzyszy im w drodze, która zdecydowanie nie jest łatwa, lekka ani przyjemna.

Tajemnice z przeszłości, żądza zemsty za krzywdy bliskich, przytłaczające poczucie winy, samotność w otaczającym tłumie oraz głęboko skrywane pragnienie prawdziwej miłości to codzienność opisanych postaci.

A wszystko to osadzone w świetle jupiterów i ciągłego splendoru, gdzie nie ma miejsca na bycie sobą, życiowe pomyłki czy chwile słabości, gdyż wszystko to tym bardziej rzuca na żer głodnej sensacji i plotek gawiedzi…

Zachęcam Was do poznania zawiłych losów Lauren i Konrada. Historia opowiedziana przez Barbarę Wysoczańską porwała mnie od pierwszej strony. Intrygujące losy jej bohaterów nie dawały się od siebie oderwać.

Książka wciąga i daje pole do przemyśleń nad tym, jak często skupiamy się na przyjemnej dla oka powierzchowności, a to co wewnątrz pozostaje skrzętnie ukryte choć rozrywa człowieka na kawałki…

Jak to zwykle bywa u autorki poznajemy również tło historyczne, które rzecz jasna także nie jest bez znaczenia w tej historii.

Jeśli szukacie opowieści wciągającej, nasyconej emocjami i tajemnicami oraz takiej, w której możecie obserwować proces zmian zachodzących w życiu bohaterów, a przede wszystkim w nich samych to koniecznie sięgnijcie po „Aktoreczkę”.

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

czwartek, 23 marca 2023

Gdy mrok ujawnia to czego najbardziej się boisz - zmysły szaleją...

Pewnie większość z Was zna bestsellerową sagę Stulecie Winnych pióra Ałbeny Grabowskiej. A czy znacie też inne książki tej autorki? Ma ich ona wiele w swoim literackim dorobku i są one wielogatunkowe, więc myślę, że dla każdego znajdzie się coś interesującego.

Książka, o której chciałabym Wam dziś opowiedzieć jest moim trzecim, po „Stuleciu Winnych” oraz „Rzeki płyną, jak chcą”, spotkaniem z literaturą tworzoną przez tę pisarkę. Posiadane przeze mnie wydanie „Lady M.”, bo to właśnie o nim będzie dzisiaj mowa ukazało się nakładem Wydawnictwa Zwierciadło w roku 2016.

Na kartach opowieści poznajemy Krzysztofa, który po nieudanej próbie samobójczej przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Podczas sesji z tamtejszą psycholożką poznajemy perypetie mężczyzny, śledzimy rok z jego życia, jego wbrew pozorom niełatwe relacje małżeńskie oraz romans z Di, której śmierć przywiodła go w to miejsce.

Żoną Krzysztofa jest Małgorzata – nauczycielka z ambicjami, zapatrzona w synów i męża. Jest ona kobietą zadbaną, pewną siebie i tego, czego oczekuje od życia i ludzi. Bardzo pragnie, aby mąż piął się jak najwyżej po szczeblach kariery… Lecz czy aby na pewno główny zainteresowany chce tego samego?

Powieść ta jest duszna i mroczna w swoim klimacie. Ukazani w niej bohaterowie, jak się ostatecznie okazuje mają bardzo wiele twarzy. Nic nie jest tutaj jasne ani oczywiste właściwie do samego końca, chociaż momentami takim się nam wydaje…

Jest to publikacja z kategorii tych, które z różnych względów trudno jednoznacznie ocenić. Czytało mi się ją w miarę dobrze, chociaż były chwile kiedy lektura mi się dłużyła i nużyła. Niemniej jednak jeśli chodzi o studium psychologiczno – charakterologiczne i emocjonalne bohaterów to autorka zdecydowanie udźwignęła temat i kaliber wykreowanej przez siebie opowieści.

Myślę, że tytuł również nie jest tutaj przypadkowy, lecz o tym przekonacie się już sami sięgając po „Lady M.” Czy zdecydujecie się zajrzeć do świata skomplikowanych bohaterów, których uczucia, emocje i decyzje budzą w głowie czytelnika mnóstwo kontrowersji?

Kto tutaj tak naprawdę jest kim? Jak wiele oblicz może mieć istota ludzka? Jak bardzo odrealnione może być postrzeganie rzeczywistości? Odpowiedzi na te i sporo innych pytań nasuwających się podczas lektury tej powieści znajdziecie na jej kartach.

Cała masa zaskoczeń gwarantowana – to jak – wchodzicie w to? :).

 

 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

środa, 24 listopada 2021

Najpiękniejszy blask płynie prosto z ludzkiego serca...

Joanna Sykat ma w swoim literackim dorobku całkiem sporo tytułów. We wrześniu tego roku nakładem Wydawnictwa Prozami ukazała się jej najnowsza powieść o nieco zagadkowym i klimatycznym tytule „Gdy zabłyśnie światło”.

Główną bohaterką tej opowieści jest Adrianna, która po rozwodzie układa sobie życie mieszkając wraz z córką w podmiejskim domu. Kobieta ma pracę, którą lubi oraz nowego partnera - Michała, czyli rzec można, iż wiedzie w miarę ustabilizowane życie. Jednak w pewnym momencie w najbliższym otoczeniu matki i córki zaczynają dziać się dziwne i niepokojące rzeczy, które skutecznie zachwieją ich i tak niełatwą relacją, gdyż Ola o rozstanie rodziców obwinia matkę, oraz poczuciem bezpieczeństwa.

Na skutek niniejszych zawirowań Ada zaczyna podejrzewać, iż jej zaleczona choroba znów daje o sobie znać. W dodatku kobieta wciąż obawia się wejść nieco głębiej w relację z Michałem, którego jej latorośl nadal delikatnie rzecz ujmując nie akceptuje.

Bohaterowie przeżywają życiowe wzloty i upadki, o których dowiecie się z kart książki, a uwierzcie mi, że nieco się tam dzieje. Ada dokonuje w swoim ogrodzie intrygującego odkrycia, a jeśli zdecyduje się podążyć za głosem swojego serca jej życie zmieni się w zaskakujący dla niej samej sposób, lecz czy się na to odważy? Przeczytajcie sami.

Książka jest całkiem sympatyczna, autorka pokazuje w niej, że nie wszystko, co wydaje nam się oczywiste takim właśnie jest. To opowieść o poszukiwaniu siebie oraz o przyjaźni, która szanuje i nie ocenia.

Jeśli macie ochotę na lekką pozycję do poczytania w sam raz na długi, chłodny wieczór to myślę, iż powieść ta będzie dobrym wyborem. Mnie czytało się ją przyjemnie, chociaż powiem szczerze, że niektóre wątki zbytnio się w opowieści rozmyły i dlatego mam kłopot z jej jednoznaczną oceną.

Jednak jak doskonale wiecie – ilu czytelników tyle gustów, a odbiór czytanego tekstu jest zawsze subiektywny, więc jeśli chcecie to przekonajcie się sami, co kryje w sobie historia Ady bo z pewnością każdy dostrzeże w niej coś innego dla siebie.

 
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

środa, 3 lutego 2021

"Oczekuj tego, co nieoczekiwane i bądź na to przygotowany..."


Piotr Liana zadebiutował w 2015 roku książką „Persona non grata”, po niespełna trzech latach oczekiwania, w roku 2018, w ręce czytelników trafiła druga powieść autora zatytułowana „Echo serca” i to właśnie wrażeniami po jej lekturze dziś chciałabym się z Wami podzielić.

Akcja tego thrillera psychologicznego dzieje się w moim rodzinnym Tarnowie tj. stosunkowo niewielkim mieście w Małopolsce oraz jego okolicach. Książka rozpoczyna się od znalezienia w jednej z tarnowskich dzielnic zwłok nastoletniej córki ordynatora oddziału kardiologii Krzysztofa Roty, Nina powieszona jest na charakterystycznej żółtej lince. Dodać należy, iż matka dziewczyny zginęła 10 lat wcześniej w wyniku zderzenia auta z pociągiem, Nina natomiast uszła z życiem z tamtej kraksy. Lekarz nie wierzy w samobójstwo córki i zaczyna prowadzić prywatne śledztwo, a tymczasem jego stabilna jak dotąd zawodowa kariera również zaczyna chwiać się w posadach…

W związku ze śmiercią Niny Roty jednocześnie do akcji wkraczają komisarz Iwona Suda i jej współpracownicy, zwłaszcza, że giną kolejne nastolatki. Wszystkich łączy to, iż uczęszczają do tej samej prywatnej szkoły. W tej placówce uczy się również syn komisarz Sudy, którego zachowanie wzbudza w samotnie wychowującej go pani komisarz coraz więcej wątpliwości – instynkt matki, zaczyna walczyć z instynktem policjantki, a co z tego wyniknie dowiecie się podczas czytania książki.

Tymczasem w otoczeniu doktora Roty pojawia się tajemnicza Daniela Stein, wspiera ona Krzysztofa Rotę w jego prywatnych poczynaniach zarówno w kwestii wyjaśnienia spraw zawodowych, jak i tych mających związek ze śmiercią jego córki. Ale czy Daniela na pewno jest tak nieskazitelna, za jaką chce uchodzić? Tę i wiele innych ogromnie zagadkowych kwestii, które mnożą się na kartach tej wciągającej opowieści autor pozwoli Wam rozwikłać na blisko 550 zapisanych przez siebie stronach.

Piotr Liana ukazuje czytelnikom wielowątkową historię, w której motywy kryminalne i psychologiczne bardzo umiejętnie połączone są z opowieścią obyczajową. Losy bohaterów widniejących w książce są intrygujące i mocno zawiłe, a także splatają się ze sobą jak się finalnie okazuje na wiele zaskakujących sposobów. Jeśli macie ochotę przeczytać opowieść obyczajową z dreszczykiem i wieloma zagadkami prowadzącymi do absolutnie nieoczywistego zakończenia to „Echo serca” będzie strzałem w dziesiątkę.

Książkę tę mimo sporej objętości czyta się szybko, a że wciąga od pierwszych stron to bardzo trudno odłożyć ją w trakcie lektury. Autor w sposób bardzo plastyczny pokazuje bowiem meandry ludzkich powiązań oraz układy i układziki niewielkiego miasta. Oprócz tego nie można odmówić mu kreatywności w wodzeniu czytelnika za nos, bo gdy już wydaje nam się, że wszystko rozgryźliśmy, nagle okazuje się, że nic bardziej mylnego.

Polecam Wam lekturę „Echa serca”, gdyż z całą pewnością jest to powieść niezwykle interesująca. Łączy ona w sobie wiele gatunków i tematów, a połączenie to jest niesamowicie misterne i pochłaniające czytelnika.

Poznajcie zatem tajemnice ukryte w „Echu serca” i nie dajcie się zwieść pozorom, bo nic tu nie jest czarno-białe, opisani ludzie mają bardzo wiele twarzy.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

wtorek, 19 listopada 2019

"Droga do prawdy wybrukowana jest paradoksami." - Oscar Wilde


Książka, o której dziś u mnie poczytacie miała swoją premierę jesienią ubiegłego roku. Mowa tutaj o trzecim tomie perypetii dziennikarki Stelli Lerskiej (linki do recenzji poprzednich tomów znajdziecie pod niniejszym tekstem), tym razem autorka nadała swojej opowieści tytuł „Nigdy Ci nie wybaczę”.

Anna Mentlewicz snuje stworzoną przez siebie opowieść w sposób bardzo realistyczny, a dzieje się tak zapewne, dlatego, że uwarunkowania, na których opiera się medialny świat, nie są jej obce ze względu na wykonywaną pracę.

Jak wiemy z poprzednich tomów życie Stelli Lerskiej od pewnego czasu nie należy do bezproblemowych, a wręcz przeciwnie… Dlatego też jej sąsiad, a zarazem przyjaciel Miłosz Dziemski postanawia „porwać” kobietę na kilka dni do Jastrzębiej Góry w celach regeneracyjnych. Dla obojga zapowiada się to bardzo miło spędzony czas, jednakże zobowiązania zawodowe Miłosza krzyżują im plany i Stella musi na kilka dni zostać nad morzem sama… Tak oto rozpoczyna się ostatnia niesamowicie porywająca i intrygująca odsłona perypetii nietuzinkowej dziennikarki.

Autorka na przykładzie różnorodnych wydarzeń, jakie stają się udziałem Stelli ukazuje czytelnikom bardzo szeroką perspektywę ludzkich zachowań powodowanych zmieniającymi się okolicznościami. Osoby uważane do tej pory za przyjaciół, czy bliskich znajomych nagle stają się przeciwnikami, dążącymi do tego, by jak najbardziej pogrążyć naszą bohaterkę.

Znajdując się w tak trudnej i szarpiącej emocjonalnie sytuacji Stella zmuszona jest podjąć bardzo wiele niełatwych decyzji oraz dokonać wyborów, z których konsekwencjami także będzie musiała prędzej czy później się zmierzyć.

W powieści „Nigdy Ci nie wybaczę” poruszona została także bardzo istotna kwestia, jaką niewątpliwie jest obecny w bardzo wielu miejscach pracy, tzw. wyścig szczurów, który stopniowo, acz bezlitośnie wyzuwa biorących w nim udział z empatii, lojalności wobec drugiej osoby oraz bardzo wielu innych cech warunkujących nasze człowieczeństwo.

Anna Mentlewicz w sposób ogromnie wyrazisty pokazała w swojej książce przekrój różnorakich relacji międzyludzkich, które niestety nie zawsze tchną optymizmem i pozytywnie nastawiają do innych ludzi. Śledząc bowiem doświadczenia Stelli obserwujemy, jak zmaga się ona z fałszem, obłudą i dwulicowością otoczenia.

Gorąco polecam Wam lekturę tej książki, jak również jej poprzednich tomów, ponieważ istotą tej wielowątkowej opowieści jest fakt, że pomimo wszelkich przeciwności i niesprzyjających kolei losu zawsze warto dbać o swoje dobre imię i bez względu na wszystko trwać przy własnych poglądach, jeśli tylko mamy pewność, iż są one słuszne.

Czy Stella Lerska odnajdzie w końcu swój upragniony spokój? Sięgnijcie po „Nigdy Ci nie wybaczę” i poznajcie zakończenie tej fascynującej historii.

PS. Poniżej przypominam Wam recenzje poprzednich tomów: 

Pewna pani z telewizji