Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kulisy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kulisy. Pokaż wszystkie posty

środa, 16 listopada 2016

Za kulisami...



Już niebawem, bo 22 listopada na rynku wydawniczym ukaże się najnowsza książka Beaty Tadli, znanej i lubianej dziennikarki telewizyjnej, która jak dowiadujemy się z „Czego oczy nie widzą…”, swoją przygodę z mediami rozpoczęła na antenach radiowych.

Publikacja ta jest zbiorem wspomnień autorki, z pracy nie tylko na antenach radiowo-telewizyjnych, choć i temu poświecono sporo uwagi. Jednakże jak sugeruje podtytuł - Opowieści z życia (poza)telewizyjnego - pani Beata uchyliła przed czytelnikami rąbka tajemnicy na temat tego, co dzieje się poza zasięgiem kamer i mikrofonów, a dzieje się naprawdę dużo.

Mamy okazję prześledzić zawodową ścieżkę, jaką przemierzyła autorka. Pani Beata w sposób bardzo otwarty i szczery opisuje wzloty i upadki, z jakimi przyszło jej się zmierzyć na tym polu.

Uświadamia czytelnikowi, iż praca dziennikarza wcale nie jest wyłącznie lekka, łatwa i przyjemna. Owszem niesie ze sobą mnóstwo satysfakcji, kiedy np. pomaga się ludziom, lecz także niebywały bagaż doświadczeń i emocji, gdy trzeba relacjonować toczącą się za plecami wojnę, albo informować widzów o tragicznych wydarzeniach, które zdarzyły się przed momentem, o czym zupełnie niespodziewanie informuje prezentera głos w telewizyjnej słuchawce.

Książka Beaty Tadli oprócz tego, że ukazuje blaski i cienie medialnego życia, a co za tym idzie ogromnej popularności, która przejawia się w sposób zarówno pozytywny jak i negatywny, o czym dowiecie się z kart „Czego oczy nie widzą…”, zawiera również całe mnóstwo zabawnych anegdot oraz opisów wzruszających, irytujących czy też mrożących krew w żyłach momentów, z jakimi wielokrotnie pani Beacie przyszło się zmierzyć na antenie i poza nią, gdyż jak sama pisze praca dziennikarza nie należy do takich, którą zostawia się przysłowiowo „za drzwiami” miejsca, gdzie się pracuje.

Jest to także opowieść o rodzinie, przyjaźni, wewnętrznym dojrzewaniu do nie przejmowania się plotkami na swój temat oraz stawiania czoła hejtowi. O byciu dla innych, lecz także dbaniu o swoją prywatność. Nie sposób nie wyczytać z niej również ogromnej pasji, jaką dla pani Beaty stanowi jej praca, a dzięki takiemu połączeniu dziennikarka wciąż chce się rozwijać i otwiera się na nowe wyzwania.

Polecam Wam tę wielobarwną opowieść o kobiecie nie tylko ze szklanego ekranu, lecz również o przyjaciółce, matce i partnerce pełnej pasji i nieustającego apetytu na życie, która uważa zmiany za nieodłączną część ludzkiej egzystencji, ponieważ, mimo, że czasem bywają one trudne do zaakceptowania, zawsze niosą one ze sobą jakiś mowy początek.