Pokazywanie postów oznaczonych etykietą policja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą policja. Pokaż wszystkie posty

środa, 3 kwietnia 2024

Tylko jeden dzień...

„Dwunasty” to druga historia spod pióra Aldony Reich, którą miałam okazję przeczytać. Jest ona zupełnie inna niż jej poprzedniczka, gdyż niniejsza powieść to thriller psychologiczny.

Rzecz dzieje się w pewną wigilię Bożego Narodzenia na jednym z zielonogórskich komisariatów, a dzień ten zapowiada się leniwie i sennie. Jednak ku zaskoczeniu komisarza Kmity i sierżanta Eliasza, którzy pełnią wówczas dyżur otrzymują oni informację o odnalezieniu zwłok. W związku z powyższym rusza policyjne śledztwo, a to dopiero początek wstrząsającej serii wydarzeń, która będzie miały tego dnia miejsce.

Poznajemy również tajemniczego Jerry’ego, który w sposób tak metodyczny, jak nieoczywisty wymierza sprawiedliwość… Kim jest tajemniczy osobnik? Jakie pobudki nim kierują? Czy policja i prokuratura w końcu wpadnie na jego trop, a tym samym rozwikła zagadkę mrocznych i tajemniczych wydarzeń? - Po odpowiedź odsyłam Was do wnętrza opowieści.

Autorka wykreowała misterną i dopracowaną w każdym calu opowieść o ludzkich motywacjach, determinacji w dążeniu do obranego celu i dotrzymywaniu obietnic bez względu na upływający czas i okoliczności. Pozycja ta jest z całą pewnością nietuzinkowa i warta czytelniczej uwagi.

Aldona Reich w sposób niezwykle umiejętny zapętla tropy toczącego się w powieści śledztwa niejednokrotnie sprowadzając czytelnika na manowce w rozwiązywaniu całej zagadki.

Jeśli o mnie chodzi, to od pewnego momentu miałam swoje podejrzenia w odniesieniu do niektórych bohaterów, lecz do samego końca nie było 100% pewności. Niemniej jednak okazało się, że mój czytelniczy nos nie zawiódł ;).

Jeśli macie ochotę na zagadkową opowieść z niepospolitymi bohaterami, w której absolutnie wszystko ma znaczenie to polecam Wam lekturę niniejszej powieści. Autorka rozsnuła przed czytelnikiem misterną mozaikę wydarzeń dotykających istotę ludzką i popychających ją w swoich następstwach do podejmowania nieoczywistych decyzji oraz idących za nimi mocno niejednoznacznych działań.

Mam nadzieję, że skusiłam Was do odkrycia tajemnic skrywających się na kartach „Dwunastego”.

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

środa, 11 maja 2022

Co kryje w sobie "Wdowinek"?

Jesienią 2018 roku miałam przyjemność przeczytać, a następnie patronować powieści „Równonoc” autorstwa Anny Fryczkowskiej. Natomiast w lutym bieżącego roku sięgnęłam po „Wdowinek” tej autorki, o którym dziś Wam opowiem.

Jest to historia 28-letniej Anieli (aktualnie Andżeliki), która po dziesięciu latach od dopuszczenia rodzinnego domu i całkowitym zerwaniu kontaktów z bliskimi wraca do rodzinnej wsi na pogrzeb brata.

Pobyt ten ma być maksymalnie krótki jednak na skutek splotu pewnych okoliczności kobieta musi zostać u swojej matki na dłużej. Dzięki temu poznajemy historię Świątkowic zwanych przez lokalnych mieszkańców tytułowym Wdowinkiem oraz zawiłe perypetie rodzinne Andżeliki i innych bohaterów.

Opowieść wykreowana przez autorkę jest w pewien sposób mroczna i duszna. Postacie nurzają się w niej niczym w wulkanicznej magmie, a mimo to czytelnik nie jest w stanie przestać zagłębiać się w ich losy.

Gdy podczas spaceru z psem główna bohaterka dokonuje makabrycznego znaleziska na jaw zaczynają wychodzić kolejne mroczne wydarzenia i kryjące się za nimi tajemnice. Co z tym wszystkim wspólnego ma klub miejscowych kobiet zwany Sobótkami? Tego dowiecie się z lektury.

Autorka w swojej książce po raz kolejny poruszyła temat skomplikowanych relacji międzyludzkich oraz realia życia ludzi zamieszkujących w małych, hermetycznych społecznościach.

Jeśli nie obawiacie nieco trudniejszych lektur, które osadzone są w na swój sposób tchnącym dreszczykiem klimacie oraz takich, które skłaniają czytelnika do różnorodnych refleksji i zadawania pytań to zapraszam Was do zapoznania się z „Wdowinkiem” i rozwikłania kryjących się w nim tajemnic.

Bohaterowie tej historii są mocno nieoczywiści i bardzo trudno jest ich jednoznacznie oceniać. Podejmiecie wyzwanie towarzyszenia im i odkrywania tej niejednoznacznej, wielowarstwowej publikacji?

poniedziałek, 28 marca 2022

Zagadka pewnej zbrodni

Książka Pana Tomasza Biedrzyckiego trafiła w moje ręce dosyć dawno temu, jednak czas jej lektury nadszedł dopiero w ostatnim czasie. Opowiedziana w niej historia jest brutalna i krwawa. Młoda policjantka – Jolanta Torwicka – otrzymuje pierwszą poważną sprawę do rozwikłania, rzecz dotyczy zabójstwa lekarza, który był spokrewniony z miejscowym sędzią.

Śledztwo jest zawiłe i pełne ślepych tropów, a dodatkowo szef Torwickiej ciągle szuka dziury w całym, gdyż według niego w policji nie ma miejsca dla kobiet. Im bardziej robi on wszystko by to Jolancie pokazać, tym bardziej jest ona zdeterminowana, żeby udowodnić przełożonemu coś wręcz przeciwnego. Współpracownicy kobiety pomagają jej w tym jak tylko mogą, zwłaszcza Adam Kownacki jest jej największą zawodową podporą.

W toku historii na jej kartach pojawia się również tajemniczy, przystojny, inteligentny i szarmancki Leon, który próbuje uwieść panią aspirant… Czy mu się to uda? Czy kryje się za tym jakaś kolejna mroczna tajemnica? - dowiecie się z kart książki.

Publikacja ta przeznaczona jest dla odbiorców 18+, o czym informuje okładka.

Trzeba uczciwie przyznać, iż jest to lektura dla ludzi o mocnych nerwach oraz takich, którzy będą w stanie przebić się przez brutalne i pełne detali opisy, jakich nie szczędzi czytelnikowi autor.

Chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, iż wynika to ze specyfiki niniejszej powieści to jeśli chodzi o mnie zdecydowanie nie jestem fanką tego typu słownych wizualizacji. Jeśli zaś mowa o samym śledztwie i jego zawiłościach to jest ono intrygujące i pełne chwilami zaskakujących zwrotów.

Autor w sposób misterny krok po kroku rozsnuwa przed czytelnikiem sieć układów, układzików i różnorodnych powiązań, w jakie uwikłani są bohaterowie, co z kolei generuje ich pewne decyzje oraz idące za nimi działania.

Jeśli odpowiadają Wam tego typu literackie klimaty to przekonajcie się sami, jakie jest rozwiązanie tej mrocznej sprawy. Co odkryją Torwicka i Kownacki i jak wysoką cenę przyjdzie im za to zapłacić?

Dodam jeszcze, iż w roku 2019 książka ta została wznowiona pod szyldem Wydawnictwa Saga Egmont [ja czytałam jej wydanie z roku 2016].

 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

czwartek, 10 czerwca 2021

Komisarz Suda i aspirant Widełka na nowym tropie...


W styczniu bieżącego roku przeczytałam książkę „Echo serca”, która ukazuje śledztwo i związane z nim perypetie komisarz Iwony Sudy, starszego aspiranta Błażeja Widełki oraz pozostałych członków załogi tarnowskiego komisariatu policji. Dziś natomiast opowiem Wam o drugiej odsłonie losów w/w bohaterów, którzy obecnie zajmują się już zupełnie inną sprawą, lecz nie zmienia to absolutnie faktu, iż tym razem jest równie mrocznie i intrygująco, jak w przypadku poprzedniego dochodzenia.

Tuż przed Bożym Narodzeniem na skutek bardzo dziwnego wypadku, któremu ulega komisarz Suda znajduje ona w samochodzie po środku lasu bezgłowe zwłoki…

Począwszy od tego zdarzenia rusza spirala zaskakujących i wciągających czytelnika już od pierwszych stron wydarzeń, które w toku lektury nabierają jednak bardzo wielu różnych znaczeń, a pokazywane z różnych perspektyw nasuwają coraz to inne wnioski.

Odnalezione ciało początkowo zdaje się należeć do Sebastiana Kalinicza, młodego i niezwykle operatywnego biznesmana, co potwierdza jego małżonka Mariola - ale czy aby na pewno tak jest? – Tego dowiecie się z lektury.

Piotr Liana poprzez swojego narratora, który roztacza przed odbiorcami niniejszą opowieść, w sposób bardzo umiejętny i bez ubarwiania rzeczywistości wprowadza nas w środowisko bezdomnych wraz z całą gamą panujących w nim relacji i zależności. Zaś pierwszoplanowe postacie są z całą pewnością wyraziste i nietuzinkowe.

Autor zapętlając wątki w sposób subtelny i wyrafinowany wodzi czytelnika za nos niejednokrotnie zwodząc jego myśli na manowce, gdy wydaje się, że jesteśmy już tuż - tuż od rozwikłania zagadki, a po kilku stronach czy akapitach okazuje się, że jednak nie tędy droga.

W tym wszystkim przyglądamy się również burzliwym i mocno skomplikowanym relacjom Sudy i Widełki. Jeśli chcecie poznać rozwiązanie tajemnicy bezgłowego trupa i dowiedzieć się, czym okaże się tytułowy test tolerancji to koniecznie sięgnijcie po najnowszą powieść Piotra Liany.

Książkę tę pomimo jej objętości (558 stron) czyta się płynnie i szybko. W opowieści tej oprócz wątku kryminalnego poruszonych zostało bardzo wiele tematów, a wśród nich są między innymi bezdomność, samotność, brak akceptacji w otoczeniu, niskie poczucie własnej wartości i zagubienia, czy molestowanie dzieci.

Cała historia opleciona jest misterną siecią intryg i kłamstw, w którą na różne sposoby uwikłani są poszczególni bohaterowie.

Co do samego zakończenia, którego rzecz jasna Wam nie zdradzę, to wbija ono w fotel zwiastując jednocześnie, że ciąg dalszy nastąpi… Co mnie osobiście bardzo cieszy :).

Jeśli szukacie interesującej, wielowątkowej i niejednoznacznej lektury to „Test tolerancji” na pewno nie sprawi Wam zawodu.

Polecam.

 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

środa, 3 lutego 2021

"Oczekuj tego, co nieoczekiwane i bądź na to przygotowany..."


Piotr Liana zadebiutował w 2015 roku książką „Persona non grata”, po niespełna trzech latach oczekiwania, w roku 2018, w ręce czytelników trafiła druga powieść autora zatytułowana „Echo serca” i to właśnie wrażeniami po jej lekturze dziś chciałabym się z Wami podzielić.

Akcja tego thrillera psychologicznego dzieje się w moim rodzinnym Tarnowie tj. stosunkowo niewielkim mieście w Małopolsce oraz jego okolicach. Książka rozpoczyna się od znalezienia w jednej z tarnowskich dzielnic zwłok nastoletniej córki ordynatora oddziału kardiologii Krzysztofa Roty, Nina powieszona jest na charakterystycznej żółtej lince. Dodać należy, iż matka dziewczyny zginęła 10 lat wcześniej w wyniku zderzenia auta z pociągiem, Nina natomiast uszła z życiem z tamtej kraksy. Lekarz nie wierzy w samobójstwo córki i zaczyna prowadzić prywatne śledztwo, a tymczasem jego stabilna jak dotąd zawodowa kariera również zaczyna chwiać się w posadach…

W związku ze śmiercią Niny Roty jednocześnie do akcji wkraczają komisarz Iwona Suda i jej współpracownicy, zwłaszcza, że giną kolejne nastolatki. Wszystkich łączy to, iż uczęszczają do tej samej prywatnej szkoły. W tej placówce uczy się również syn komisarz Sudy, którego zachowanie wzbudza w samotnie wychowującej go pani komisarz coraz więcej wątpliwości – instynkt matki, zaczyna walczyć z instynktem policjantki, a co z tego wyniknie dowiecie się podczas czytania książki.

Tymczasem w otoczeniu doktora Roty pojawia się tajemnicza Daniela Stein, wspiera ona Krzysztofa Rotę w jego prywatnych poczynaniach zarówno w kwestii wyjaśnienia spraw zawodowych, jak i tych mających związek ze śmiercią jego córki. Ale czy Daniela na pewno jest tak nieskazitelna, za jaką chce uchodzić? Tę i wiele innych ogromnie zagadkowych kwestii, które mnożą się na kartach tej wciągającej opowieści autor pozwoli Wam rozwikłać na blisko 550 zapisanych przez siebie stronach.

Piotr Liana ukazuje czytelnikom wielowątkową historię, w której motywy kryminalne i psychologiczne bardzo umiejętnie połączone są z opowieścią obyczajową. Losy bohaterów widniejących w książce są intrygujące i mocno zawiłe, a także splatają się ze sobą jak się finalnie okazuje na wiele zaskakujących sposobów. Jeśli macie ochotę przeczytać opowieść obyczajową z dreszczykiem i wieloma zagadkami prowadzącymi do absolutnie nieoczywistego zakończenia to „Echo serca” będzie strzałem w dziesiątkę.

Książkę tę mimo sporej objętości czyta się szybko, a że wciąga od pierwszych stron to bardzo trudno odłożyć ją w trakcie lektury. Autor w sposób bardzo plastyczny pokazuje bowiem meandry ludzkich powiązań oraz układy i układziki niewielkiego miasta. Oprócz tego nie można odmówić mu kreatywności w wodzeniu czytelnika za nos, bo gdy już wydaje nam się, że wszystko rozgryźliśmy, nagle okazuje się, że nic bardziej mylnego.

Polecam Wam lekturę „Echa serca”, gdyż z całą pewnością jest to powieść niezwykle interesująca. Łączy ona w sobie wiele gatunków i tematów, a połączenie to jest niesamowicie misterne i pochłaniające czytelnika.

Poznajcie zatem tajemnice ukryte w „Echu serca” i nie dajcie się zwieść pozorom, bo nic tu nie jest czarno-białe, opisani ludzie mają bardzo wiele twarzy.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

poniedziałek, 2 grudnia 2019

"Nic nie jest ani czarne, ani białe. Zanim ocenisz, musisz poznać sprawę ze wszystkich stron..."



Twórczości tej autorki raczej nie trzeba nikomu specjalnie rekomendować, ponieważ autorka ma całkiem spory dorobek literacki i ogromne grono fanów w całej Polsce.
W swojej najnowszej powieści Katarzyna Grochola, bo o niej mowa, postanowiła jednak nieco zaskoczyć swoich czytelników pokazując się im w kryminalnej odsłonie.

Autorka w swoim kryminalnym debiucie podjęła bardzo trudny i delikatny temat, jakim z całą pewnością jest molestowanie seksualne dzieci. Dzięki misternie skonstruowanej fabule oraz wyraziście wykreowanym postaciom czytelnik ma możliwość wniknąć bardzo głęboko w świat charyzmatycznego policjanta Natana i antropolożki Weroniki, która nie tylko współpracuje z Natanem przy rozwikływaniu coraz bardziej zawiłej sprawy, lecz również przyglądamy się jej zmaganiom z własną traumą, demonami przeszłości oraz próbą poukładania życia na nowo.

Katarzyna Grochola, chociaż nie stroni w swojej książce od dosyć drastycznych opisów tego, z czym stykają się policjanci i ich współpracowniczka kładzie również nacisk na całą gamę ludzkich zachowań psychologiczno-emocjonalnych, które mają swoje uwarunkowania w przeszłości opisywanych postaci oraz w ich bardzo często zagmatwanych relacjach z innymi ludźmi, co w konsekwencji staje się motorem takich, a nie innych ich decyzji i idących za tym działań.

Autorka poruszając niezwykle istotny i bardzo aktualny temat pedofilii tak naprawdę kreśli historię wręcz buzującą emocjami i naszpikowaną portretami psychologicznymi bardzo różnorodnych postaci, które wychodząc spod jej pióra stają się niemalże istotami z krwi i kości, gdyż pisarka ukazuje nam ich wady i zalety oraz wzloty i upadki na różnych płaszczyznach egzystencji.

Rzecz jasna nie zdradzę Wam zakończenia tej niebanalnej i wielowątkowej historii. Powiem jedynie, iż kryminał ten czyta się, pomimo kalibru podjętego tematu, szybko i z wypiekami na twarzy. Wartka akcja trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.

Według mnie Katarzyna Grochola bardzo dobrze odnalazła się w tym nowym dla niej gatunku, a mało tego bez szwanku dla całości udało jej się przemycić tak charakterystyczne dla powieści jej autorstwa refleksje nad życiem, relacjami międzyludzkimi, a także wyborami dokonywanymi przez jednostkę, których konsekwencje ponoszą bardzo często szersze kręgi ludzi.

Polecam Wam, zatem gorąco lekturę tej powieści.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *