Uwaga, lektura tej książki ma groźne skutki. Czytelnik
zaczyna wszędzie widzieć słonie.
Widzicie tu słonia? Nie?
Dla wielbicieli purnonsensu to pozycja obowiązkowa. Las
stworzony przez Tellegena zaludniają zwierzaki - co niby oczywiste, ale tylko
niby. Ich dobór jest dość swobodny, obok jeża i wiewiórki mamy słonia,
nosorożca, lwa i ośmiornicę. Warunki pogodowe bywają niepokojące- wiatr potrafi
tak wiać, że odwiewa słoniowi trąbę ("z trudnością utrzymał przy sobie
uszy" s. 98)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdopYHdRocmaxXhyn7dGH06arJ9Yy3JlgvAJ-fBiTadqjlOYamXwuODPQnS8dcIMC1og1YAbVoK4NWGAsqfIeVEDyeHn-gkB35d4W6Guie_Qgz7aEJvMKpGjL4i09Ra-K5rOasVoT63eQE/s320/IMG_20160510_102559.jpg)
Słoń zresztą też przyjaźni się z wiewiórką i przychodzi do
niej huśtać się na lampie. Właśnie tak. I za każdym razem, kiedy przelatuje nad
stołem, macha do niej i woła - Wiewiórko! Kiedy indziej spacerują po lesie,
gęsiego, a wiewiórka pilnuje, żeby słoń nie wpadał na drzewa (zadziwiająco lubi
rozbijać się o różne rzeczy "czy bez zderzania się wciąż jestem jeszcze
sobą? - zastanawiał się" (s. 106)).
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_dyeedrTwDrmh1Q3QpgX8nN06Y7wz0X_L8cT0dIWxy9rvX4bTxqyI5_YesY01xWHQyMfK5lI5YHLJkJtxjDZeZ4qlAvgufh2qqyl3DV9OumdTomOtRT9tyzlrh1_OQ9ER2NN2XnepENce/s320/IMG_20160510_102457.jpg)
Toon Tellegen, Nie każdy umiał się przewrócić, wydawnictwo
Dwie Siostry, warszawa 2013, tłum. Jadwiga Jędryas, ilustr. Ewa Stiasny