Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bielenda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bielenda. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 1 grudnia 2013

W listopadzie dzielnie towarzyszyły mi...



Kolejne denko...



Listopad pod względem zużycia kosmetyków był miesiącem podobnym do poprzednich. Ciesze się, że sporo saszetek poleciało do kosza, ale to kropla w morzu tego, co posiadam w zapasach ;) Jesteście ciekawi moich zużyć listopadowych? W takim razie zapraszam do obejrzenia poniższych zdjęć.



Tradycyjnie rzut oka na całe pudełko:




 Włosy:

- DeBa -  Balsam regenerujący 2x
- Isana - Szampon i odżywka Połysk jedwabiu 
O duecie pisałam tutaj. 
- Nectar of nature - Odżywka mango i masło orzechowe
- Szchwarzkopf - Maska do włosów, włosy długie, skłonne do rozdwajania się
O mini maskach tej firmy pisałam w tym wpisie. 
Kończyny górne i dolne ;)

 - Cztery pory roku - Krem do rąk
Leci do kosza bo termin ważności jakiś czas temu już minął ;)
- Isana - Zmywacz do paznokci
- Bielenda - Krem do depilacji 2x
- Bielenda - Peeling do stóp
Joanna - Krem do depilacji
Ciało/Twarz:
 - Salon SPA - Peeling do ciała
Więcej o nim można przeczytać w tej notce.
- Joanna - Peeling myjący z czarną porzeczką
- Barnangen - Szwedzki żel pod prysznic jedwab&magnolia
- Eveline - Liftingujący roll-on pod oczy
Wpis dawno, dawno temu w tym wpisie. 
- Uroda - Pomadka ochronno-pielęgnacyjna
Stały bywalec każdego mojego wpisu denkowego. 
Notka tutaj.
- Ziaja - Oliwkowy płyn micelarny.
Wpis o nim tutaj. 
- Eveline - Krem BB
Tak go nachwaliłam, taki był dobry, a przy końcu podszedł wodą i nadaje się do wyrzucenia.




Mix próbek i saszetek:

Wpis tylko o maseczce Bielendy, pod tym linkiem.




Jak Wasze denka?
Zużywacie kosmetyki czy raczej gromadzicie?




 

piątek, 22 listopada 2013

Na fali promocji...


Najnowsze zakupy - nabytki, zbytki i wygrana


Z samego rana pognałam do Rossmanna. Oczyma wyobraźni widziałam już te tłumy w sklepie i przy szafach z kolorówką. Jakie było moje zdziwienie i radość, gdy w sklepie (a spędziłam tam dobre 20 min) byłam sama. Mogłam spokojnie porozglądać się i nacieszyć oczy. Szaleństwo mnie nie ogarnęło. Wiedziałam, że w promocji -40% chcę kupić lakiery piaskowe Wibo, no i może jakąś kolorową pomadkę (pierwszą od kilku lat hihi). Dodatkowo do koszyka wpadły płatki kosmetyczne, odżywka, krem do depilacji oraz gumki do włosów. Robię gumkowe zapasy, gdyż mój mąż zapuszcza włosy i może je już zebrać w kitkę więc gumek nigdy za wiele ;) Kilka dni wcześniej odwiedziłam TBS oraz Carrefoura, skąd również kilka rzeczy wróciło ze mną do domu :)
Zapraszam na typowy post zakupowy oraz chwalipięcki, gdyż nie tak dawno wygrałam niesamowite lakiery do paznokci. 



Rossmann:










The Body Shop + Carrefour:
Z TBS wróciłam z truskawkowym masłem oraz peelingiem z masła kakaowego.
W Carrefourze skusiłam się na dwie bliżej mi nieznane odżywki do włosów - masło shea i awokado oraz mango i masłem orzechowym.
 





Wygrana :)
No i na koniec perełki - wygrana w rozdaniu. Nigdy wcześniej nie miałam lakierów tych firm więc radość moja jest ogromna z wygranej. Zapraszam na bloga pierwszej właścicielki lakierów :) 
 
  


 

Jak Wasze ostatnie zakupy?
Poszalałyście na promocjach? 
Czy dopiero się wybieracie?


 

czwartek, 7 listopada 2013

Nawilżenie i regeneracja?


Bielenda - Kompres nawilżający + maseczka ochronna


Zużywania saszetkowców ciąg dalszy. Zużywam i zużywam, w denkach nawet sporo pustych opakowań próbek i saszetek, a w organizerze niewiele luźniej. Pamiętacie ile tych różności mam? Jeśli nie, to zapraszam do zerknięcia na ten wpis. Aby uszczuplić nieco zapasy postanowiłam sięgnąć po jedną z maseczek Bielendy. Miałam je cztery, w różnych wersjach. Jedną w formie peelingu i maseczki kondycjonującej z granatem zużyłam już jakiś czas temu. Poczytać o niej można w tym wpisie. Oprócz opisywanej niżej, zostały mi jeszcze dwie - przeciwzmarszczkowa z karotenem i oczyszczająco-nawilżająca (ogórek i limonka). Ciekawi wersji nawilżająco-regenerującej? W takim razie zapraszam do czytania.





Informacje producenta:
BEZ ALERGENÓW I SZTUCZNYCH SKŁADNIKÓW
PROBLEM: skóra sucha, odwodniona, szorstka, o obniżonej jędrności i elastyczności, skłonna do podrażnień i łuszczenia, wrażliwa na zmiany temperatury.
Wysoko skoncentrowane preparaty o silnym działaniu nawilżającym i regenerującym; ekspresowo przynoszą ukojenie oraz przywracają komfort i świetną kondycję suchej i odwodnionej skórze.
KROK 1: KOMPRES NAWILŻAJĄCY intensywnie i trwale nawilża głębokie warstwy skóry, błyskawicznie koi, łagodzi podrażnienia. Natychmiast likwiduje uczucie nieprzyjemnego napięcia skóry, zmiękcza ją, przywraca jej jędrność i elastyczność.
KROK 2: MASECZKA OCHRONNA skutecznie zatrzymuje wodę w naskórku, intensywnie i głęboko regeneruje i odżywia skórę, wzmacnia ją i widocznie wygładza. Odbudowuje i zmiękcza naskórek, opóźnia procesy starzenia. 
EFEKT: optymalnie nawilżona, promienna, zregenerowana skóra. Podrażnienia, szorstkość i łuszczenie się naskórka zredukowane. Uczucie napięcia i pieczenia skóry zlikwidowane.  

 
Skład:
Kompres - Aqua (Water), Urea, Cyclopentasiloxane, Glycerin, Propylene Glycol, Caesalpinia Spinosa Oligosacchrides, Caesalpinia Spinosa Gum, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Arginine PCA, Panthenol, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Dimethicone, Sodium Polyacrylate, Polyacrylamide/C13-14 Isoparaffin/ Laureth-7, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum (Fragrance).
Maseczka - Aqua (Water), Glycerin, Urea, Triethylhexanoin, Ceteareth-18, Cetyl Palmitate, Chitosan PCA, Cetearyl Alcohol, Propylene Glycol, Caesalpinia Spinosa Oligosacchrides, Caesalpinia Spinosa Gum, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Glyceryl Stearate, Sodium Lactate, Ethoxydiglycol, Arginine PCA, Panthenol, Boswellia Serrata Gum, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Dimethicone, Dipropylene Glycol, Polyacrylamide/C13-14 Isoparaffin/Laureth-7, Disodium EDTA, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Parfum (Fragrance).

 
Działanie/Opinia: 
Kompres - 5g produktu wystarczyło na pokrycie twarzy cienką warstwą, co w przypadku samowchłaniania jest dobrym rozwiązaniem. Większa ilość zapewne nie dałaby rady wchłonąć się całkowicie. Kompres trzymałam na twarzy przez 30min. Po tym czasie pozostałości, których było niewiele, starłam chusteczką. Od pierwszych chwil aplikacji na twarzy czuć było bardzo przyjemne chłodzenie. Twarz wydawało się, że jest rozluźniona. Po pozbyciu się resztek, skóra, która się ukazała, była bardzo przyjemnie dla oka ujednolicona kolorystycznie, gładka, miękka, delikatnie zmatowiona oraz świetnie nawilżona.
Maseczka - I w tym przypadku 5g produktu wystarcza na nałożenie na twarz cienkiej warstwy. Po jej zaaplikowaniu , również czuć chłodzenie, jednak w mniejszym stopniu, niż podczas stosowania kompresu. Po kilkunastu minutach maska jakby delikatnie zastyga, pozostawiając uczucie lekkiego ściągnięcia. Nie jest to mocny efekt. Maseczka pozostawiona na 45 minut wchłonęła się niemal całkowicie. Resztki starłam chusteczką i zmyłam wodą. Po tym procesie twarz była niezwykle gładka i miękka w dotyku. Dodatkowo przyjemnie rozjaśniona i zmatowiona.



 
Opakowanie: 
Kwadratowa saszetka dzielona w pionie na dwie wąskie części. W jednej znajduje się kompres nawilżający, w drugiej maseczka. Opakowanie jest w kolorze żółto-pomarańczowym z zielonym awokado na obu częściach. Obie saszetki podpisane z przodu. Z tyłu pozostałe informacje - opis producenta, stosowanie, skład, pojemność, data ważności i dane producenta.



Zapach:
W obu przypadkach z saszetek unosi się bardzo przyjemny, lekko słodki zapach, niemal identyczny. Kojarzy mi się ze słodkim zapachem melona. Po nałożeniu na twarz kompresu i maseczki czuć go podczas całego zabiegu, uprzyjemniając w ten sposób kilka chwil relaksu. Zapach maseczki jest odrobinę bardziej intensywny.



 
Konsystencja: 
Kompres - biała kremowo-kleista maź, która po nałożeniu na twarz jest przezroczysta. Konsystencja odpowiednia, nie za rzadka, ani za gęsta. Aplikacja nie stanowi problemu.
Maseczka - biało-waniliowa puszysta maź konsystencją przypominająca serek homogenizowany. Rozprowadza się bez najmniejszych problemów.






Pojemność: 2x5g
Cena: 4-5zł
Dostępność: drogerie, markety, internet.



Znacie tą maseczkę?
Macie swoje ulubione nawilżające?  


 
 

środa, 2 października 2013

A we wrześniowym denku...



Wrześniowe zużycia kosmetykowe


We wrześniu udało mi się zużyć standardową liczbę kosmetyków w porównaniu do poprzednich miesięcy. Aczkolwiek miałam nadzieję wykończyć jeszcze 3 specyfiki. Niestety na planach się skończyło. Ale i tak z wrześniowego denka jestem zadowolona. Próbek również kilka zużyłam więc w moim organizerze powoli robi się luźniej :) Wszystkich chętnych zapraszam na comiesięczny przegląd pustych opakowań.



Tak prezentują się wszystkie zużyte kosmetyki, pudełko niemal w całości wypełnione.





Specyfiki włosowe: 
Z racji tego, że od niedawna myję włosy metodą OMO zużycie odżywek znacznie wzrosło.
- Ziaja - Odżywka intensywnie wygładzająca
- Alverde - Odżywka z amarantem
- Alterra - Szampon regenerujący
Pisałam o nim w tej notce. 
- Kitoko - Olejki lecznicze karite, argan i witaminy A, E
Olejek również doczekał się recenzji. 
- Elida - Perfumowany balsam do włosów
O tym balsamie można poczytać tutaj. 




Pielęgnacja ciała:
- Essence - 24-godzinny nawilżający balsam do rąk
Mam zawsze kilka kremów otwartych dlatego tak wolno idzie mi ich denkowanie.
Na balsamową notkę zapraszam tutaj. 
-   Evrée - Wygładzający peeling do stóp
Jego recenzja znajduje się w tym wpisie. 
- Eveline - Błyskawiczny krem do depilacji nóg
- Oryginal Source - Limonkowy żel pod prysznic
Poczytać o nim można w tym miejscu. 
- Uroda - Melisa, pomadka do ust pielęgnacyjno-ochronna
Na notkę o niej zapraszam tutaj.
- Bielenda - Kremowa emulsja do higieny intymnej
- Farmona - Peeling do ciała melon&arbuz
I o nim również na blogu pojawiła się recenzja. 




Próbki i saszetki:
- Purederm  - Peeling do stóp
- Rival de Loop - Maseczka do twarzy
- SYX - Odżywcza maseczka czekoladowa
Wpis znajduje się w tym miejscu. 
- Celia - Maski i Szampony do włosów
- Invex remedies - Regenerujący krem na noc
- Yves Rocher - Żel S.O.S. detoks
- Love Me Green - Krem do rąk
- The Secret Soap Store - Krem do rąk




Jak Wasze wrześniowe denka?
Miałyście któryś z pokazanych produktów? 
 


piątek, 13 września 2013

Sierpniowe denko


A spóźnione denko z sierpnia wygląda tak...


Uff, w końcu udało mi się obfotografować puste opakowania kosmetyków zużytych w sierpniu. Taka ilość pustych opakowań jak najbardziej mnie satysfakcjonuje. Szkoda, że nie ma tylu co miesiąc. Cieszę się ogromnie bo udało mi się zużyć sporo saszetek próbkowych. Jeśli jesteście ciekawi, jakie kosmetyki zdenkowałam, zapraszam do dalszej części notki.




Produkty do włosów: 
- L'oreal Elseve - Szampon + odżywka 
Pod koniec opakowania szampon zaczął przesuszać mi włosy więc używałam go na zmianę z innym.
Powiedziałam sobie, że nigdy więcej szamponów o pojemności 400ml... i wtedy sobie
przypomniałam, że mam jeszcze dwa takie wielkie - Ziaję i Isanę ;) 
- Balea - Odżywka nabłyszczająca figi i perła 
Pisałam o niej w tej notce. 
- Schwarzkopf - Maski do włosów  
Świetne produkty, jednorazowe. Bardzo dobrze wygładzają i nabłyszczają włosy.





Produkty do ciała:
- Farmona - Cukrowy peeling do ciała wiśnia i porzeczka
Notkę o nim można przeczytać tutaj. 
- BeBeauty - Winogronowy peeling do ciała
O nim też pisałam, w tej notce. 
- Palmolive - Żel pod prysznic miód i mleko
Żel kupiony w Finlandii i przeznaczony na rynek północny.     
Pachnie niesamowicie słodko i intensywnie. Zapach na skórze utrzymuje się bardzo długo. W łazience po prysznicu czuć go jeszcze jakiś czas. Gdyby nie moje ogromne zapasy żeli, chętnie kupiłabym polski odpowiednik i przekonała się, czy zapach jest równie intensywny.
- The Body Shop - miniaturowa próbka truskawkowego balsamu do ciała
Konsystencja niesamowicie mi odpowiada, balsam jest bardzo lekki i puszysty.
Chętnie kupiłabym pełnowymiarowe opakowanie, niestety cena dosyć mocno mnie odstrasza.




 

Produkty do nóg:
- BeBeauty - Peeling i Balsam do stóp 
Zestaw bardzo przypadł mi do gustu, na tyle, że kupiłam jeszcze żel do stóp z tej serii. 
- Eveline - Kremy do depilacji 
Ostatnio bardzo się polubiłam z tą formą depilacji. W zapasie mam jeszcze kilka opakowań kremów
różnych firm.





 Pielęgnacja twarzy:
- Uroda - Melisa, pomadka do ust pielęgnacyjno-ochronna
Mój hicior, poczytać o niej można tutaj. 
- Bourjois - Woda micelarna 
Rewelacyjny produkt, szkoda, że nie jest odrobinę tańszy ;)
Więcej o nim w tej notce. 
- Lilibe - Płatki kosmetyczne, 120szt.
Bardzo lubię te rossmannowskie płatki, kupuję je bardzo często.





Próbki i saszetki:
- Barwa, Love Me Green - Kremy do twarzy
- Nivea, Love Me Green, The Secret Soap - Balsamy do ciała
- Bielenda, NoniCare, Ziaja, Rival de Loop - Maseczki do twarzy
O maseczce Bielendy pisałam tutaj, a o NoniCare tu.
- Marion - Peeling do twarzy, Głęboko oczyszczające płatki na nos
- Ava - Chusteczka samoopalająca
- Efektima - Duet do stóp (peeling i maska)
Poczytać o nim można tutaj. 



Jak będzie wyglądało Wasze wrześniowe denko?   


 
 

czwartek, 22 sierpnia 2013

W poszukiwaniu ideału cz. I



Akcja: Szukamy maseczki idealnej...
Bielenda - Granat peeling + maseczka



Pierwszy raz biorę w ogólnoblogowej akcji poszukiwawczej. Ogromnie się cieszę, że zdecydowałam się dołączyć, zwłaszcza, że ilość maseczek rozrosła mi się w zastraszającym tempie. Dzięki tej akcji mam szanse choć trochę uszczuplić swoje zapasy oraz poszukać swojego maseczkowego ideału. Jako pierwsza do boju staje maseczka Bielendy kupiona z poprzedniej gazetki urodowej Biedronki. Jak się spisała? Czy już w pierwszym podejściu znalazłam swój ideał? Zapraszam do dalszej części notki...


Informacje producenta:
Wyjątkowy, wygodny w użyciu zabieg o silnym działaniu nawilżającym i regenerującym; ekspresowo przynosi odświeżenie oraz przywraca komfort i świetną kondycję skórze normalnej i mieszanej.

 


Skład:
Peeling - Aqua (Water), Glycerin, Glyceryl Polyacrylate, PEG-12 Dimethicone, Polyethylene, Polysorbate 20, Punica Granatum Fruit Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Shell Powder, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Glyceryl Polyacrylate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer,Triethanolamine, Disodium EDTA, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Mica, CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77491 (Iron Oxides), CI 17200 (Acid Red 33).
Maseczka - Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Tiglyceride, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Isohexadecane, Cetereth- 18, Glyceryl Stearate, Urea, Punica Granatum Friut Extract, Niacinamide, Aleurites Maluccane Seed Oil, Panthenol, Sorbitan Olivate, Glucose, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Sodium Lactate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Polysyliscone- 11, Ethylhexyl, Hydroxystearate, Ammonium, Acryloyldimethyl-taurate/VP Copolymer, Phenoxyethanol, Metylparaben, DMDM Hydantion, Ethylparaben, Parfum (Fragrance), Hydroxycitronellal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Cl 17200 (Acid Red 33). 



 
Działanie/Opinia:
Peeling - bardzo dobrze radzi sobie z usunięciem martwego naskórka. Po jego zastosowaniu skóra jest przyjemnie miękka, gładka i gotowa na przyjęcie maseczki. Podczas dwuminutowego masowania twarzy, towarzyszył mi bardzo miły dla nosa zapach. Twarz nie została przesuszona, nie była zaczerwieniona, ani ściągnięta.
Maseczka - jej aplikacja to sama przyjemność dzięki odpowiedniej konsystencji, która nie jest ani za gęsta, ani za rzadka. Nie ma problemu z uciekającym z palców kosmetykiem, oraz nie występują żadne komplikacje przy jej rozprowadzaniu. Maseczka po 20-stu minutach wchłonęła się niemal całkowicie. Resztę usunęłam wacikiem do demakijażu., a potem umyłam twarz wodą ponieważ miałam wrażenie lekkiego filmu.  Skóra twarzy stała się zmatowiona, gładka i odrobinę rozjaśniona.
Cały duet spisał się naprawdę dobrze. Ciekawe, czy to właśnie kosmetyk Bielendy zostanie moim ideałem?




Opakowanie:
Kwadratowa saszetka dzielona w pionie na dwie części. W jednej znajduje się peeling, w drugiej maseczka. Opakowanie jest w przyjemnym dla oka kolorze różowo-fioletowym, nawiązującym kolorystycznie do owoca granatu. Z tyłu saszetki znajdują się niezbędne informacje - opis w kilku językach, składniki, dane producenta, pojemność, data ważności.


Zapach:
Peeling - delikatny, bardzo przyjemny, pachnie bardzo lekko granatem. Zapach nie utrzymuje się na skórze po zmyciu.
Maseczka - ledwo wyczuwalny, bardzo delikatny, bliżej nieokreślony. Nie utrzymuje się na skórze.




Konsystencja:
Peeling - ma jasnoróżowy kolor, a jednocześnie jest przezroczysty z mnóstwem mieniących się drobinek oraz większych czarnych. Żel jest dosyć gęsty, nie spływa z dłoni podczas aplikacji.
Maseczka - ma postać białego delikatnego kremu, który bardzo przyjemnie rozprowadza się na twarzy.



Pojemność: 2x5g
Cena: ok. 3-4zł
Dostępność: drogerie, markety, internet.

Maseczka bierze udział w akcji Karoliny - Szukamy maseczki idealnej...


czwartek, 15 sierpnia 2013

A wyszłam tylko po suszarkę...


Zakupy, hej zakupy


Z racji tego, że moja suszarka do włosów odmówiła posłuszeństwa, musiałam udać się po zakup drugiej. Wybrałam się do centrum handlowego, gdzie po zakupie suszarki udałam się do hipermarketu na dział z kosmetykami. I dobrze zrobiłam bo dostałam tam kilka rzeczy, które w drogeriach, które odwiedzam, nie są dostępne. Oczywiście nie mogłam oprzeć się pokusie i kupiłam kilka kosmetyków ;) Oprócz tego wstąpiłam również do Marionnaud i The Body Shop. Oczywiście oba te miejsca opuściłam z kilkoma drobiazgami. Byłabym po tych zakupach pojechała już do domu, gdyby nie to, że naprzeciw tego centrum handlowego jest... 
drugie centrum handlowe. Jak mogłabym opuścić taką okazję i nie wstąpić tam do Hebe? Z Hebe wyszłam również z drobiazgami. Jeśli jesteście ciekawi, co kupiłam oprócz suszarki, zapraszam do dalszej części notki. 


 
- kremy do depilacji (Joanna, Bielenda) - Carrefour 
- balsam do ciała Cztery Pory Roku - Carrefour   
- peeling do stóp Bielenda - Carrefour 
- maseczka drozdżowa Soraya - Carrefour



- maska do włosów o zapachu arganu Kallos - Hebe 
- maseczki Purederm - Hebe 
- maseczka + próbka truskawkowego balsamu do ciała - The Body Shop 
- maseczki - Marionnaud




Tak jak widać znów poszalałam maseczkowo. To już chyba naprawdę szaleństwo. Sama nie wiem, kiedy ja je wszystkie zużyję? Ostatnio też lubuję się w zakupie coraz to nowych peelingów do stóp ;) Skoro jesteśmy przy zakupach pokażę również te zrobione wspólnie z siostrą podczas weekendowego wypadu do rodziców.


- płyn do higieny intymnej Joanna - Drogeria Sekret Urody 
- peeling do stóp Paloma - Drogeria Sekret Urody 
- oczyszczające płatki na nos Marion - Drogeria Sekret Urody 
- peelingi Tutti Frutti Farmona - Drogeria Natura 
- lakier do paznokci czerwony nr 204 Astor - Drogeria Natura 
- puder i podkład w kompakcie 2w1 Essence - Drogeria Natura 
- peeling do stóp Evree - Drogeria Natura 
- chusteczki samoopalające Dax, Kolastyna - Rossmann 
- maski i szampony do włosów (saszetki) Celia - mała osiedlowa drogeria


A to już zakupy najnowsze:
 - kremy do depilacji Joanna - Rossmann
- maski do włosów Schwarzkopf - Rossmann
- naklejki na paznokcie - Sunny Nails
- peelingi myjące Joanna - Biedronka
- lakiery do paznokci nr 811, 802, 759 Eveline - Biedronka
- zmywacze do paznokci w płatkach Ferity - Biedronka





A jak Wasze kosmetyczne zakupy sierpnia?
Dałyście się skusić wszędobylskim promocjom? 



czwartek, 4 lipca 2013

Wszystko w jednym



Zakupy, prezenty, przesyłki/wygrane



Dawno nie było u mnie wpisu chwalipięckiego. Nadrabiam zaległości w tym względzie i pokazuję wszystko, co do mnie dotarło w ostatnim czasie.

ZAKUPY:

Oj było tego, było. Pobyt u rodziców sprzyjał odwiedzaniu drogerii i sklepów kosmetycznych z siostrą. Pojawiło się kilka zakupów z mojej wishlisty. Zobaczcie, co nowego gości u mnie na półkach w łazience:


 1. Ziaja - Szampon i Odżywka Intensywne Wygładzanie
Kupione w aptece.




 2. Farmona - Masło do ciała, liczi i rambutan
3. Farmona - Kremowy peeling myjący, granat i pitaja
4. Farmona - Peeling do ciała, jeżyna i malina
Peelingi kupione w niewielkiej drogerii, masło w Rossmannie.




W ostatniej gazetce promocyjnej Rossmanna była oferta Farmony - przy zakupie Masła do ciała za 9,99zł mały peeling Farmony gratis. Do Rossa wybrałam się pierwszego dnia obowiązującej promocji w okolicach godz. 13:00. Złapałam dwa masła i zadowolona leciałam do kasy po odbiór peelingów. A tu zonk. Peelingi "nie dojechały". W zamian dostałam dwa gratisy widoczne na zdjęciu. Dodam, że te gratisy były dodawane do innych produktów promocyjnych z tej gazetki. I one jakoś mogły "dojechać" :/ Jestem delikatnie mówiąc zniesmaczona sytuacją.
Gratisy:
5. Lirene - Witaminowy żel pod prysznic, zapach jaśminu
6. AA - Odżywczo-wygładzający krem do stóp, herbaciana róża




Zakupy z gazetki promocyjnej Biedronki:
7. Bell - Lakier do paznokci Air Flow, nr 57
8. BeBeauty - Peeling do stóp złuszczający
9. BeBeauty - Balsam do stóp intensywnie nawilżający
10. Bielenda - Maseczka nawilżająco-regenerująca, awokado
11. Bielenda - Maseczka oczyszczająco-nawilżająca, ogórek i limonka
12. Bielenda - Serum i maseczka przeciwzmarszczkowa, karoten
13. Bielenda - Peeling i maseczka oczyszczająco-nawilżająca, granat




14. Avon - Żel pod prysznic, cytrus, mandarynka i grejfrut
15. Avon - Żel pod prysznic, granat i mango




Zakupy z różnych drogerii i sklepów:
16. Dax - Chusteczka samoopalająca
17. Ava - Chusteczki samoopalające
18. Montagne Jeunesse - Maseczka czekoladowa
19. Noni Care - Maseczki: regenerująca, nawilżająca, oczyszczająca
20. Celia - Maski do włosów głęboko nawilżające, algi, marakuja i proteiny soi
21. Aromanice - Peeling do ciała, mandarynka i mango. Kupiony za 2,99zł z Pepco. 
Ciekawi mnie ogromnie, czy ma jakiekolwiek właściwości zdzierające ;)
22. Uroda - Pomadka pielęgnacyjno-ochronna Melisa (zapas na jakiś czas)
23. Golden Rose - Lakier nr 120 z serii Jolly Jewels



PREZENTY:

Prezenty, czyli to, co kobiety lubią najbardziej (oprócz miliona innych rzeczy hihi). Mąż, przywiózł mi z Danii dwa kosmetyki - balsam do włosów i balsam do ciała. Kosmetyki należą do bezzapachowych, w wersji dla wrażliwców. Niemniej jednak na pewno je wykorzystam. Dziękuję bardzo :*






PRZESYŁKI/WYGRANE:

Pierwsza przesyłka to wygrana w rozdaniu na blogu lookgood-abcurody. Moja kolekcja zapasów łazienkowych wzbogaciła się o 10 nowych pozycji. Bardzo dziękuję Klaudii za przesyłkę takich oto wspaniałości: 





Dotarły i do mnie próbki kosmetyków marki Love Me Green 
Aby je otrzymać należało zarejestrować się na ich stronie, zamówić subskrypcję newslettera... i czekać na przesyłkę. Dzięki temu mogę poznać ich naturalne kosmetyki. 
Takie akcje mogłyby być częściej organizowane ;)





Podczas Majówkowej Rozdawajki na blogu Paczajki udało mi się odgadnąć ze zdjęcia przedstawiony fragment kosmetyku. Dzięki temu odgadnięty Zmywacz do paznokci Isany jest mój. Niestety rozminęłam się z przesyłką. Zmywacz dotarł do Rodziców, gdy ja wróciłam już do siebie. Ale to nic, u Rodziców również maluję, a co za tym idzie i zmywam, paznokcie. Cieszę się, że chociaż raz udało mi się trafić, co przedstawia zdjęcie. Akcja bardzo fajna i pomysłowa. Brawa dla Autorki za inwencję twórczą.



Całkiem niedawno zostałam wytypowana do przetestowania i opisania Balei antycellulitowego kremu do ciała. Testowania ogromnie nie mogę się doczekać. To mój drugi produkt z Balei. Oczywiście zapraszam na blog Autorki.





Jestem ogromnie ciekawa jak Wasze nowości oraz czy listonosz często Was odwiedza 
ze wszelkiego rodzaju paczkami i przesyłkami?



poniedziałek, 1 lipca 2013

Denko czerwiec


Zużywamy, denkujemy...


Denko w tym miesiącu dosyć słabe... ale mam na to usprawiedliwienie ;) Niemal cały czerwiec byłam u rodziców, tydzień u siostry, także swoich kosmetyków brałam i zużywałam niewiele. Za to wiele kupiłam ;) Sporo pootwierałam nowych, w których 1/4 zawartości nie wiozłam ze sobą z powrotem do domu. Zużyje je podczas kolejnej wizyty. Pierwsze pudełko denkowe, to kosmetyki używane u rodziców i siostry, natomiast w drugim pudełku znajdują się puste opakowania kosmetyków, które zużyłam już u siebie.
A oto czerwcowe denko w całej okazałości - pudełko pierwsze:


I kolejno zużycia:

 1. Nivea Soft - Krem Twarz, Ciało, Ręce
Głównie kremowałam nim włosy, ale używałam też do nawilżenia stóp i rąk.
Całkiem dobrze się sprawdzał.

2. Flos-Lek - Żel ze świetlikiem i babką lancetowatą do powiek i pod oczy
Żel przyjemnie chłodził i ściągał skórę wokół oczu, ale z moimi workami niestety nie poradził sobie.
Na pełną recenzję zapraszam do tej notki.

3. Sensique - Zmywacz do paznokci bezacetonowy, o zapachu truskawki
Śmierdziuszek niesamowity, ale robił, co miał do zrobienia.
4. Sensique - Mascara XXL Waterproof
Jestem z niego bardzo zadowolona, świetnie sprawdzał się na moich rzęsach ale niestety miał jedną "wadę" - był i był. Już myślałam, że nigdy go nie wykończę ;)
5. Nivea - Mleczko do ciała odżywcze
Próbki to jedna z kilku nagród w wygranym konkursie Drogerii Sekret Urody. 
Zapraszam do wcześniejszych notek - tu i tu.








6. Lirene - Peeling enzymatyczny
Zapach i konsystencja bardzo przyjemne jednak jak dla mnie taki peeling ma za słabe działanie.
Pełną recenzję można przeczytać tutaj.
7. Synergen - Thermo Maske
Mimo początkowych trudności w rozprowadzeniu maski, jestem bardzo zadowolona z efektów, o których można przeczytać  w tym wpisie.
8. Perfecta - Peeling i Maska-Serum
Świetny produkt, zapraszam na recenzję.

 


9. Dax - Chusteczka Samoopalająca
Użyłam jej tylko do "opalenia" nóg. Troszkę wyszły smugi ale to raczej z nieumiejętnej obsługi ;)  Efekt bardzo naturalny.
10. Marion - Szampon do włosów Diamentowy Blask
Bardzo ładnie wygładził mi włosy, rozejrzę się za pełnowymiarowym opakowaniem.
11. Biały Jeleń - Hipoalergiczna emulsja do higieny intymnej
Saszetka pokaźnych rozmiarów, wystarczyła na 4 użycia. 
12. Farmona - Krem ochronno-łagodzący SPF 15
Krem bardzo przyjemnie łagodził i uspokajał twarz po wszelkich wieczornych zabiegach pielęgnacyjnych. Saszetka wystarczyła na 4 użycia. 


A tak prezentuje się zawartość pudełka drugiego:




Kolejno zużycia warszawskie:
13. Bielenda - Płyn do higieny intymnej Kora dębu
Płyn wart polecenia.
14. Joanna - Peeling myjący z grejpfrutem
To już któryś z kolei, jeszcze nie raz będę do nich wracać.
15. Uroda - Melisa, pomadka pielęgnacyjno-ochronna
Mój KWC, obecny w każdym denku ;)
O pomadce można przeczytać w tej notce.

16. Marion - Kremowy peeling do twarzy z ziarenkami z truskawki
Całkiem miły przyjemniaczek. Po otwarciu pakowania czuć przyjemny naturalny zapach truskawek, jednak po chwili staje się mniej naturalny. Zdzieranie średnie, w sam raz do twarzy.
17. Love Me Green - Organiczny peeling do twarzy
Peeling ma bardzo ładny zapach i zdzierak z niego bardzo przyjemny. Szkoda, że te produkty są takie drogie.
18. Love Me Green - Organiczny krem do rąk z masłem Shea
Krem bardzo przyjemnie pachniał i całkiem sporo go było w opakowaniu.
19. Love Me Green - Organiczny krem do ciała
Krem o bardzo orzeźwiającym zapachu zielonej kawy i zielonej herbaty.
20. Love Me Green - Organiczny Krem do ciała
Zapach dotąd dla mnie niespotkany wcześniej, aczkolwiek bardzo przyjemny na bazie wyciągu z aloesu i olejku migdałowego.







Całkiem sporo udało mi się w tym miesiącu wykończyć saszetkowych próbek, z czego jestem ogromnie zadowolona. 


Jak prezentują się Wasze czerwcowe denka?
Jesteście z nich zadowolone?