Od kiedy zamieszkałam w nowym miejscu w niemal wszystkie wolne dni mam gości ;) Ponieważ lubię ich częstować czymś dobrym to - poza wytrawnymi przekąskami - coraz częściej piekę słodkości... Zapach pieczonego ciasta sprawia, że od razu robi się cieplej, a atmosfera staje się bardziej domowa :)
To jedno z moich ulubionych ciast "na szybko". Smakuje wszystkim, a z gałką lodów jest wprost wspaniałe! Gorąco polecam!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śliwki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śliwki. Pokaż wszystkie posty
sobota, 30 sierpnia 2014
niedziela, 23 grudnia 2012
Świąteczne tiramisu
Mamy z M. taką małą, kilkuletnią tradycję - na kilka dni przez "właściwą", robimy sobie Wigilię tête-à-tête. Taką kameralną, bez pośpiechu, z ulubionym jedzenie - po to, by pobyć razem i poczuć magię Świąt jeszcze przed wyjazdem do rodzinnych domów. I lubię ten wieczór bardziej niż "zwykłą" randkę, bo to jest wyjątkowy czas robienia sobie prezentów. Prezentem dla M. (poza kolorową paczuszką) była kolacja z ulubionymi daniami. Z łososiową przystawką i daniem głównym i z jego ulubionym deserem w lekko świątecznej wersji. Nic nie przebije uśmiechu po pierwszej łyżeczce podniesionej do ust... co dla mnie jest najlepszym prezentem :)
Świąteczne tiramisu*
SKŁADNIKI:
(2 duże porcje)
PRZYGOTOWANIE:
1. Śliwki ponacinać i zalać kieliszkiem amaretto. Zostawić na kilka godzin.
2. Przygotować kawę - dobrze, żeby była to aromatyczna kawa z ekspresu lub kafeterki. Przestudzić.
3. Śmietanę ubić na sztywno, dodać cukier puder i serek mascarpone. Wymieszać na gładką masę.
4. Przygotować dwa głębokie pucharki do deserów. Kakao wymieszać z cynamonem.
5. Połowę biszkoptów zamaczać w kawie i układać na dnie pucharków. Na to wysypać połowę pokrojonych śliwek z amaretto. Wyłożyć połowę kremu, wyrównać i posypać przez sitko kakao z cynamonem. Ułożyć drugą połowę biszkoptów zamoczonych w kawie, śliwek i kremu. Wyrównać i wierzch posypać kakao. Schłodzić w lodówce przez ok. 2-3 h lub całą noc.
* w przepisie użyłam biszkoptów i cynamonu z samplingu Makro :)
Świąteczne tiramisu*
SKŁADNIKI:
(2 duże porcje)
- 10-12 biszkoptów (języczków)
- 250 ml śmietanki 36 %
- pół szklanki cukru pudru
- 125 g mascarpone
- 150 ml mocnej kawy
- garść suszonych śliwek (ok. 10-12 sztuk)
- kieliszek amaretto (likieru migdałowego)
- łyżka kakao
- łyżeczka cynamonu
PRZYGOTOWANIE:
1. Śliwki ponacinać i zalać kieliszkiem amaretto. Zostawić na kilka godzin.
2. Przygotować kawę - dobrze, żeby była to aromatyczna kawa z ekspresu lub kafeterki. Przestudzić.
3. Śmietanę ubić na sztywno, dodać cukier puder i serek mascarpone. Wymieszać na gładką masę.
4. Przygotować dwa głębokie pucharki do deserów. Kakao wymieszać z cynamonem.
5. Połowę biszkoptów zamaczać w kawie i układać na dnie pucharków. Na to wysypać połowę pokrojonych śliwek z amaretto. Wyłożyć połowę kremu, wyrównać i posypać przez sitko kakao z cynamonem. Ułożyć drugą połowę biszkoptów zamoczonych w kawie, śliwek i kremu. Wyrównać i wierzch posypać kakao. Schłodzić w lodówce przez ok. 2-3 h lub całą noc.
* w przepisie użyłam biszkoptów i cynamonu z samplingu Makro :)
wtorek, 11 października 2011
Kurczak z szalotkami i śliwkami duszony w sosie z czerwonego wina
Do przetestowania wina bezalkoholowego zaproszono nas już jakiś czas temu. Zgodziłyśmy się z czystej ciekawości, wszak samo sformułowanie brzmi jak oksymoron :)
Otrzymałyśmy wino Carl Jung Merlot, które wg strony dystrybutora:
Samo wino pite w kieliszkach nie ma głębi smaku, szybko "znika" z podniebienia. Jak na półwytrawne wino jest dosyć słodkie i delikatne i przez to zdecydowanie bardziej przypomina lekko przefermentowany sok, niż wino z prawdziwego zdarzenia. Trzeba jednak przyznać, że aromat ma bardzo ładny i dosyć bogaty. Wg nas pomysł na wino bezalkoholowe jest dobry, choć to zdecydowanie oferta skierowana do konkretnej grupy osób, które nie mogą z różnych względów pić alkoholu (kierowcy, kobiety w ciąży i karmiące mamy).
Dla wszystkich, którzy chcieliby sami wypróbować wino bezalkoholowe dystrybutor przygotował zniżkę 10 % na hasło paleta_smaku (klik Wina bezalkoholowe).
Smacznego!
SKŁADNIKI:
W garnku żeliwnym, zwykłym lub w głębokiej patelni rozgrzać olej. Następnie umieścić opłukane, osuszone i natarte solą oraz pieprzem mięso. Zarumienić z każdej strony. Podlać szklanką gorącej wody (lub lekkim bulionem drobiowym - wtedy ostrożnie z soleniem mięsa!). Zagotować. Jeśli mięso nie jest całkowicie zanurzone w sosie, należy je raz po raz obracać. Dodać 200 ml wina, miód, obrane połówki szalotek, śliwki i czosnek (w łupince przekrojony w poprzek). Ponownie zagotować, po czym zmniejszyć ogień i dusić mięso ok. 50 minut. Dodać resztę wina i zwiększyć poziom grzania. Podgrzewać ok. 10-15 minut, do uzyskania konsystencji gęstego sosu. W razie potrzeby podlać dodatkowo winem, doprawić. Podawać z białym, świeżym pieczywem lub ziemniakami. Przed podaniem posypać natką pietruszki lub np. listkami tymianku.
Otrzymałyśmy wino Carl Jung Merlot, które wg strony dystrybutora:
Posiada intensywną barwę oraz typowy dla tego gatunku harmonijny bukiet owoców, suszonych ziół i korzeni. Skórki winogron Merlot są cienkie, zatem wino ma niską zawartość tanin, w efekcie czego niską kwasowość i aksamitny smak. Doskonale pasuje do potraw z dziczyzny oraz półtłustych serów.Na przekór - zamiast testować tylko w kieliszkach przetestowałyśmy je, dodając 300 ml do dania z kurczaka. Efekt - całkiem pozytywny. Kurczak delikatnie słodki - czuć w nim było zarówno miód, śliwki, jak i aromat samego wina. Jako dodatek do tego typu potraw sprawdzi się dobrze - w tradycyjnym winie najpierw paruje alkohol, tutaj redukuje się tylko objętość wina, a smak się kondensuje. Szalotki w tym daniu to też był bardzo dobry pomysł :)
Samo wino pite w kieliszkach nie ma głębi smaku, szybko "znika" z podniebienia. Jak na półwytrawne wino jest dosyć słodkie i delikatne i przez to zdecydowanie bardziej przypomina lekko przefermentowany sok, niż wino z prawdziwego zdarzenia. Trzeba jednak przyznać, że aromat ma bardzo ładny i dosyć bogaty. Wg nas pomysł na wino bezalkoholowe jest dobry, choć to zdecydowanie oferta skierowana do konkretnej grupy osób, które nie mogą z różnych względów pić alkoholu (kierowcy, kobiety w ciąży i karmiące mamy).
Dla wszystkich, którzy chcieliby sami wypróbować wino bezalkoholowe dystrybutor przygotował zniżkę 10 % na hasło paleta_smaku (klik Wina bezalkoholowe).
Smacznego!
SKŁADNIKI:
- 4-6 podudzi z kurczaka (lub ewentualnie pierś ze skórką)
- sól, pieprz świeżo mielony
- 1-2 łyżki oleju rzepakowego
- 10 suszonych śliwek
- 10 małych szalotek
- 1/2 małej główki czosnku
- 300 ml czerwonego wina bezalkoholowego
- 1 łyżka miodu (najlepiej lipowy)
- natka pietruszki
W garnku żeliwnym, zwykłym lub w głębokiej patelni rozgrzać olej. Następnie umieścić opłukane, osuszone i natarte solą oraz pieprzem mięso. Zarumienić z każdej strony. Podlać szklanką gorącej wody (lub lekkim bulionem drobiowym - wtedy ostrożnie z soleniem mięsa!). Zagotować. Jeśli mięso nie jest całkowicie zanurzone w sosie, należy je raz po raz obracać. Dodać 200 ml wina, miód, obrane połówki szalotek, śliwki i czosnek (w łupince przekrojony w poprzek). Ponownie zagotować, po czym zmniejszyć ogień i dusić mięso ok. 50 minut. Dodać resztę wina i zwiększyć poziom grzania. Podgrzewać ok. 10-15 minut, do uzyskania konsystencji gęstego sosu. W razie potrzeby podlać dodatkowo winem, doprawić. Podawać z białym, świeżym pieczywem lub ziemniakami. Przed podaniem posypać natką pietruszki lub np. listkami tymianku.
poniedziałek, 10 października 2011
Dla M. - Kruche ciasto z budyniem i żółtymi renklodami
Dzisiejsze ciasto dedykuję Panu o imieniu na literkę M. - na pewno by mu smakowało, bo uwielbia kruche ciasto, budynie (choć bardziej lubi czekoladowy) i wszelkie, bardzo słodkie owoce.
M. jeszcze niedawno pojawiał się dosyć często we wstępach, jak główny tester sporej ilości naszych potraw, wierny kibic i miłośnik mojego gotowania. Ostatnio, z różnych względów, było go mniej...
Dzisiaj miał operację, więc myślami jestem tam z nim, choć ciałem nie mogę być. Bądź silny!
SKŁADNIKI:
- 250 g mąki
- 100 g masła
- 2 żółtka
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 2-3 łyżki brązowego cukru
- opakowanie budyniu (użyłam budyniu z naturalną wanilią Delecty) + mleko i cukier do przygotowania
- 4 duże śliwki - żółte renklody (ok. pół kg)
- opakowanie galaretki - żółtej lub czerwonej dla kontrastu
PRZYGOTOWANIE:
Przygotować ciasto: przesiać mąkę, dodać proszek do pieczenia i cukier i wymieszać. Dodać żółtka i pokrojone masło. Ugnieść palcami - jeśli ciasto nie będzie chciało się trzymać dodać łyżkę lub dwie zimnego mleka. Wstawić do lodówki na ok. pół godziny.
Przygotować budyń - zamiast z 500 ml mleka najlepiej zrobić z 400 ml - będzie trochę gęstszy. Wystudzić.
Rozgrzać piekarnik do temp. 180 stopni. Tortownicę lub formę na tartę (30-27 cm) posmarować masłem i wylepić ciastem. Ponakłuwać widelcem, obciążyć (papier do pieczenia + fasola) i piec ok. 30 min.
Wyjąć z piekarnika, wyłożyć budyń i z budyniem piec jeszcze 5 do 10 minut.
Po wystudzeniu ułożyć śliwki pokrojone w półplasterki. Całość posmarować wystudzoną galaretką i włożyć na kilka godzin do lodówki.
Przygotować budyń - zamiast z 500 ml mleka najlepiej zrobić z 400 ml - będzie trochę gęstszy. Wystudzić.
Rozgrzać piekarnik do temp. 180 stopni. Tortownicę lub formę na tartę (30-27 cm) posmarować masłem i wylepić ciastem. Ponakłuwać widelcem, obciążyć (papier do pieczenia + fasola) i piec ok. 30 min.
Wyjąć z piekarnika, wyłożyć budyń i z budyniem piec jeszcze 5 do 10 minut.
Po wystudzeniu ułożyć śliwki pokrojone w półplasterki. Całość posmarować wystudzoną galaretką i włożyć na kilka godzin do lodówki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)