Pokazywanie postów oznaczonych etykietą owoce morza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą owoce morza. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 listopada 2016

Sola z kruszonką ziołową z szafranowym sosem z owoców morza i ziemniakami duchesse

Uwielbiam ryby... mogłabym je jeść codziennie, w każdej postaci. Najbardziej lubię, gdy mam do czynienia z naprawdę dobrymi i świeżymi produktami - i czasem zamawiam sobie coś specjalnego... tylko po to by kogoś zaskoczyć ;)




Filetowanie soli jest prostsze niż się to może wydawać - po tutorialu i kilku sprawionych okazach można wręcz robić to z zamkniętymi oczyma ;)
Sola fantastycznie komponuje się z sosem z owoców morza... Bardzo polecam to połączenie! To prawdziwy afrodyzjak ;)

środa, 16 listopada 2016

Kremowa zupa dyniowa z krewetkami

Zziębnięty wracasz późno do domu i czeka na ciebie talerz gorącej zupy... najlepszy sposób na rozgrzanie - nie tylko ciała, ale także ducha. Trudno zaprzeczyć, że zdrowa, pożywna zupa, przygotowana z największą dbałością przez kogoś bliskiego to najlepsze antidotum na zimno i coraz krótsze dni.. Zwłaszcza, jeśli zawiera orientalne przyprawy... i fajną niespodziankę :)



Zupa dyniowa to jeden z takich jesiennych hitów, których trudno sobie odmówić. W tej wersji wzbogaciłam ją o przepyszne krewetki, sprawiając, że jeszcze lepiej posila i stawia na nogi :) Przecież to jest w posiłku najważniejsze ;) Gorąco polecam!

czwartek, 11 lipca 2013

Placuszki z cukinii z krewetkami i dipem koperkowym

To jeszcze nawet nie początek prawdziwego sezonu cukiniowego, a ja już miałam chrapkę na placki z cukinii. Wymarzyłam je sobie w otoczeniu krewetek i z kremowym, pysznym dipem ze śmietankowego serka z koperkiem. Samo wyobrażenie wystarczyło, by zacząć działać!


Podczas smażenia placków trzeba pamiętać o tym, że tłuszcz na patelni musi być dobrze rozgrzany - dzięki temu nie wchłoną one tyle oleju, a na wierzchu będą rumiane i lekko chrupiące. Co prawda smażenie placków i naleśników to zawsze była domena Kasi, ale ja też sobie nieźle z tym radzę ;) Zapraszam Was zatem na to pyszne, typowo letnie danie!


wtorek, 14 maja 2013

Kotleciki z dorsza i krewetek + frytki z cukinii

Wszelkiego rodzaju kotleciki i pulpeciki to moje ulubione dania z serii "comfort food". Kojarzą się z domowym ciepłem, charakterystycznym zapachem oleju i masła, który mama potrafiła opanować jak nikt inny... bo jeśli już smażymy to musimy wiedzieć jak, żeby sobie nie zaszkodzić. W domu podstawą była żeliwna patelnia + dobrze rozgrzany olej, dzięki temu mięso/ryba nie wchłaniały tyle tłuszczu.




My w naszej kuchni używamy nieprzywierających patelni i znacznie mniej tłuszczu, ale nadal lubimy pyszne, odpowiednio przyrumienione kotleciki. Z dobrze dobranymi dodatkami są najlepszym sposobem na chandrę :) Tak jak te dzisiejsze - z dorsza i krewetek, z ziołowymi "frytkami" z cukinii i serkiem o smaku tzatziki. Można je zabrać na piknik, spakować do pudełka z lunchem lub włożyć w bułkę. W każdej postaci będą wyśmienite :)

czwartek, 24 stycznia 2013

Placki ziemniaczane + śmietanowy sos z krewetkami

Od rana klaruje się kolejna zimowa zachcianka. Z masy smaków na plan pierwszy wychodzą: pieczony pstrąg, placki ziemniaczane, krewetki. Na wszystko mam ochotę. Co wybrać? Może jedno z drugim, drugie z trzecim, pierwsze z trzecim połączyć?
Łączę drugie i trzecie i powstaje kolejne, zupełnie niekaloryczne danie. W restauracji pewnie podano by je każdemu, by zachęcić do ponownej wizyty. "Danie dnia" - połączenie dwóch struktur, z których jedna wnika w drugą. Jedna chrupiąca, druga płynna, kremowa, a wewnątrz niej półchrupkie warzywa i jędrne krewetki. Zaczynam jeść i nie mogę przestać... a przecież muszę zostawić coś na jutro do pracy...
























Sos może Was zaskoczyć. Jest kremowy, trochę słodki i trochę pikantny (miłośnikom pikanterii mogę polecić dodanie szczypty chili - również świetnie się zgra). Gałka muszkatołowa i cynamon idealnie łączą się ze słodką śmietaną i bardzo pasują do krewetek. Do sosu można też dodać białe wino, dzięki czemu będzie bardziej podobny do tego (klik), ale nie jest to konieczne. Za to łyżeczka masła może zdziałać cuda... :)


wtorek, 28 sierpnia 2012

Orientalna zupa z mleczkiem kokosowym, kalafiorem i fasolką

Niemal codziennie dużo pracy, wolny czas kurczy się do niewielkich rozmiarów. Jak znaleźć czas na ugotowanie tego wszystkiego co krąży po głowie? Lista jest długa, inspiracji jest coraz więcej, a my czasem musimy po prostu zjeść coś pysznego i ciepłego :) Ostatnio miałam ochotę na coś lekko orientalnego, Kasi marzyły się krewetki - oto zupa, która zaspokoiła nasze małe pragnienia. Lekko chrupiące warzywa, idealne krewetki, fantastyczny aromat trawy cytrynowej... o to chodziło!


SKŁADNIKI (na 4 porcje):
  • 1,5 l wody
  • 2 łyżeczki soli
  • 2 listki laurowe, 3 ziela angielskie, kilka kuleczek pieprzu
  • 200 g krewetek tygrysich mrożonych
  • sok z cytryny
  • 1 łyżka oleju
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżeczki trawy cytrynowej ze słoiczka
  • 1 puszka mleczka kokosowego
  • 2 marchewki
  • 1 średniej wielkości korzeń pietruszki
  • 200 g fasolki szparagowej
  • 350 g kalafiora
  • biała część pora
  • 2 łyżeczki suszonej kolendry
  • świeżo mielony pieprz
  • 2 łyżeczki zielonej pasty curry
  • papryczka chili (opcjonalnie)
  • liski kolendry (opcjonalnie)
  • makaron błyskawiczny chow mein (do podania)

PRZYGOTOWANIE:
Krewetki rozmrozić. Usunąć ogonki i przewód trawienny. Dobrze opłukać i skropić sokiem z cytryny. Do garnka wlać 1,5 zimnej wody, dodać obrane pokrojone na 3 części marchewki oraz pietruszkę (po ugotowaniu zostaną pokrojone w cienkie paski), ziele, listki i ziarna pieprzu. Gotować 10 minut od zagotowania. Następnie dodać oczyszczoną fasolkę szparagową i gotować kolejne 10 minut (w połowie tego czasu dodać również różyczki kalafiora). Warzywa wyjąć, a wywar postawić na palniku, na niewielkim ogniu. Marchewkę i pietruszkę pokroić w cienkie paski.
Na patelni rozgrzać olej, dodać pokrojony w plasterki czosnek, trawę cytrynową i mleczko kokosowe. Podgrzewać do momentu redukcji o 1/3 objętości. Dodać pokrojony w plasterki por oraz krewetki i dusić kilka minut na małym ogniu. Doprawić świeżo mielonym pieprzem oraz roztartą w dłoniach suszoną kolendrą. Zawartość patelni dodać do bulionu wraz z kalafiorem i fasolką, dodać pastę curry, wymieszać, gotować 3 minuty. Pod koniec dodać pokrojoną marchewkę i pietruszkę. Na talerzach podawać z odrobiną chili lub/i listkami kolendry. Podawać z makaronem, np chow mein, który wystarczy zalać wrzątkiem, odczekać kilka minut i odcedzony dodać do zupy.

* jeśli nie macie kolendry suszonej czy świeżej, można użyć natki pietruszki.
* zupa będzie łagodniejsza jeśli dodamy jedną łyżeczkę pasty curry
* aby uzyskać ciekawszy żółty odcień, można dodać do zupy łyżeczkę kurkumy


poniedziałek, 18 czerwca 2012

Flaczki wołowe z krewetkami

Nie ja pierwsza z warsztatowiczek, które brały udział w drugiej edycji warsztatów Polskiej Akademii Kulinarnej, napiszę, że nie przepadam za flaczkami. Nigdy wcześniej sama ich nie przygotowałam, ani nie zamówiłam w jakiejkolwiek restauracji. Na lunchu w restauracji Platter odważyłam się... i okazały się niezłe, nawet dobre. Może to przez krewetki? Może to przez nuty imbiru i chili? Esencjonalny wywar? Kuszący sposób podania? Coś musiało w nich, skoro następnego dnia nie bałam się ich gotować i jeść :)
Oto nasze flaczki - powtórzone w warunkach domowych, z trochę innymi proporcjami. W oryginalnym przepisie były flaczki cielęce, ale z racji tego, że nie są łatwo dostępne to w tym daniu można je zastąpić wołowymi, świeżymi. My sprawdziłyśmy je w takiej wersji i są pyszne - wszyscy, którzy mieli okazję je jeść mogą to potwierdzić :) Taka nowoczesna wersja flaczków to w sumie niezły pomysł na kolację w stylu fusion.

Ps. Nasze zdjęcia "warsztatowych" zup z Kamisem będziecie mogli znaleźć na różnych internetowych portalach. Było to nasze pierwsze tak duże, pozablogowe zadanie i za tę szansę bardzo dziękujemy!


SKŁADNIKI:

  • bulion drobiowo-warzywny (ok. 1-1,5 l)
  • 500 g flaczków cielęcych (lub wołowych)
  • 100 g krewetek 16/20 (dużych, najlepiej szarych)
  • 100-150 g kości wołowych (opcjonalnie)
  • 50 g marchwi (1 duża sztuka)
  • 50 g cebuli (2 średnie)
  • 50 g pietruszki (1 duża sztuka)
  • ząbek czosnku
  • kawałek pora (10 cm, biała część)
  • imbir 
  • chili
  • majeranek
  • pieprz kolorowy
  • sól prowansalska*
  • masło klarowane (do smażenia)
  • listki rukoli lub roszponki do przybrania

* wszystkie przyprawy firmy Kamis - sponsora warsztatów Polskiej Akademii Kulinarnej


PRZYGOTOWANIE:
Krewetki rozmrozić.
Flaczki bardzo starannie umyć i pokroić w cienkie paski. Zalać wrzącą wodą, postawić na ogniu i po 2-3 minutach odcedzić. Zalać zimną wodą i ugotować do miękkości (mi zajęło to ok. 30-35 minut).
Bulion warzywny podgrzać (żeby go wzmocnić można dodać do niego kość wołową i gotować kilkanaście minut, ale nie jest to konieczne).
Mniej więcej w połowie (po 20 min.) gotowania flaków do bulionu dodać pokrojone w cienkie paski warzywa: marchewkę,  pora, cebulę i pietruszkę. Gotować na wolnym ogniu.
Krewetki oczyścić z przewodów pokarmowych i pancerzyków.
Miękkie flaczki odcedzić. Na patelni rozgrzać masło (1-2 łyżki). Wrzucić na nią flaczki i krewetki. Doprawić solą, kolorowym pieprzem, kilkoma szczyptami imbiru, szczyptą chili i majeranku (wg uznania, ale dobrze, żeby nie dominował). Smażyć ok. 5 minut - aż krewetki będą różowe.
Przyprawione flaczki z krewetkami wrzucić do gotującego się bulionu. Gotować jeszcze 5 minut. W razie konieczności doprawić.
Na talerzach przybrać roszponką lub rukolą.




środa, 2 maja 2012

Proste curry z krewetkami, papryką i cukinią

 Piękna, majowa pogoda sprawia, że częściej wychodzimy na spacery, a mniej czasu spędzamy w domu. To proste w wykonaniu, szybkie danie jest jak obecna sytuacja za oknem - słoneczna i kolorowa. Łagodne curry nie rozgrzewa tak bardzo jak pikantne, a teraz gdy możemy się cieszyć tak ciepłą pogodą, zbyt pikantne dania są nie na miejscu. Wtedy wolę  łagodne i bardziej orzeźwiające wersje :) Czerwony, zielony, żółty idealnie wpisują się w obecną wiosenną aurę. A ja?...kocham maj :) Smacznego!

PS.
Dziękujemy także firmie Lidl za zestaw inspirujących produktów z tygodnia azjatyckiego :)

SKŁADNIKI:
  • 250 g krewetek mrożonych (zamarynowanych wcześniej na noc jak tu)
  • 1/2 żółtej papryki
  • 1/2 czerwonej papryki
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 średniej wielkości cukinia
  • 1/2 dużej puszki mleczka kokosowego (użyłyśmy mleczka Vitasia z Lidla)
  • 1 łyżeczka żółtej lub czerwonej pasty curry (łagodnej)
  • drobno posiekana natka pietruszki
  • 1 łyżka oleju rzepakowego
  • 2 cebule dymki + posiekany szczypior
  • sól, świeżo mielony pieprz
  • do podania: ryż ugotowany na sypko

PRZYGOTOWANIE:

Na patelni rozgrzać olej, wrzucić pokrojoną w piórka cebulę dymkę, posiekany czosnek i przesmażyć chwilę razem. Dodać pokrojoną paprykę i cukinię, podsmażyć mieszając ok. 10 minut. Wlać mleczko kokosowe, dodać pastę curry, wymieszać i podgrzać. Jeśli jest zbyt wodniste  zredukować. Wrzucić krewetki osączone z marynaty, gotować na małym ogniu ok. 5-7 minut, mieszając. Doprawić pieprzem i solą. Gotowe danie posypać szczypiorkiem i/lub natką. Podawać z ryżem.



wtorek, 3 kwietnia 2012

Sajgonki / spring rolls - wersja wiosenna na lunch

Przed świętami trzeba się oszczędzać, więc może sajgonki na przekąskę? Nie muszą być smażone - na zimno też są pyszne! Przygotowanie tych ruloników wbrew pozorom nie jest trudne - nie trzeba też tego robić w takiej ilości ;) Trochę przy nich pracy - sporo krojenia i rolowania, ale także dużo zabawy i możliwości przy jedzeniu, zwłaszcza w większym gronie. Świeże, chrupiące warzywa, owoce morze (krewetki, łosoś - lub tańsza wersja - paluszki surimi), różne rodzaje makaronów - wiele kolorów i smaków w jednym małym ruloniku. Makaron i papier ryżowy wystarczy tylko namoczyć, warzywa pokroić, a jeśli wybierzecie wersję z paluszkami surimi unikniecie procesu marynowania i smażenia. Do tego ostry lub słodko-ostry sos chilli i niezła uczta gotowa. Myślę, że do takiej wersji zdecydowanie bardziej pasuje angielska nazwa spring rolls ;)

SKŁADNIKI (na 25 sztuk):
(porcja dla 6 osób)
  • 25 arkuszy papieru ryżowego - duże, ok. 22 cm
  • 2 średnie ogórki szklarniowe
  • 4 średnie marchewki
  • 1 żółta papryka
  • kiełki lucerny
  • pęczek rzodkiewki
  • 75 g makaronu ryżowego (vermicelli) + 100 g czarnego ryżowego (lub ok. 170-200 g innego makaronu ryżowego)
  • 25 dag krewetek królewskich (tyle sztuk ile sajgonek)
  • 25 dag łososia - filet lub dzwonko
    marynata do krewetek
  • 3 łyżki oleju
  • sok z 1/2 cytryny + skórka
  • 1/3 małej papryczki chili (np suszonej)
  • 2 łyżeczki posiekanej natki pietruszki
  • 1 ząbek czosnku
  • oraz sól, pieprz i oliwa czosnkowo-bazyliowa tuż przed smażeniem
    do łososia:
  • pół łyżki oleju
  • sok z cytryny (2 łyżeczki)
  • łyżeczka pieprzu cytrynowego
  • sól
    do podania u nas:
  • zielony sos chilli (ostry)
  • sos chilli z ananasem (łagodniejszy, słodkawy)

PRZYGOTOWANIE:
Marchewkę lekko podgotować, ogórki, paprykę i rzodkiewkę dokładnie umyć. Wszystkie warzywa pokroić w słupki. Krewetki zamarynować w mieszance oleju i soku z cytryny z dodatkiem skórki z cytryny, papryczki chilli, pietruszki i czosnku. Łososia pokropić sokiem z cytryny i olejem.
Makron przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu (niektóre wystarczy na kilka minut zamoczyć w gorącą wodą, niektóre wymagają kilkuminutowego podgotowania - jak czarny makaron).
Rozgrzać grilla lub patelnię grillową. Krewetki pokropić oliwą czosnkowo-bazyliową, posypać solą i pieprzem i zgrillować (wystarczy im ok. 5 min.). Usunąć ogonki.
Łososia posypać solą i pieprzem cytrynowym i również z obu stron zgrillować, a następnie pokroić na nieduże kawałeczki, pilnując, żeby nie było w nich ości.
Przygotować płaski talerz z lekko ciepłą wodą i suchą deskę. Moczyć po kolei każdy arkusz przez kilkanaście sekund, delikatnie wykładać na deskę i układać po trochu makaronów czarnego i białego, po kilka pasków ogórka, marchewki, papryki i rzodkiewki, po jednej krewetce i kawałku łososia, oraz kiełki. Scisnąć delikatnie i zawinąć, pamiętając o podwinięciu brzegów. Przy każdym kolejnym arkuszu postępować podobnie, w międzyczasie wycierając deskę z nadmiaru wody.
Przed podaniem można każdą sajgonkę przekroić na pół i ułożyć pionowo - w taki sposób będą prezentować się bardziej apetycznie.
Sajgonki podawać na świeżo z dodatkiem ulubionego sosu chilli - słodko-pikantnego (np. z ananasem - Tao Tao) lub / i pikantnego - czerwonego lub zielonego chilli.


poniedziałek, 13 lutego 2012

Pizza z owocami morza, świeżym ananasem i chili

Ta pizza powstała przy okazji Miedzynarodowego Święta Pizzy, które obchodzimy 9 lutego, jednak po intensywnej końcówce tygodnia i weekendzie dopiero dzisiaj mogę o niej napisać. Już na początku muszę z całą pewnością stwierdzić, że będzie powtórzona (i to nie za rok:)), bo jest przepyszna! Wszystkich, którzy nie lubią owoców morza miałaby szansę do nich przekonać:)
Rozmrożone krewetki, ośmiorniczki, małże, kalmary zamarynowałam wcześniej w mieszance oleju (z góry św. Wawrzyńca), cytryny i natki pietruszki. Nie straciły niczego ze swoich strukturalnych, ale i smakowych właściwości. Dzięki tej marynacie i krótkiemu przesmażeniu zostały soczyste. To dobra i sprawdzona już w praktyce rada, z której miałam okazję przy tym przepisie skorzystać (dziękuję :)) Przepis polecam nie tylko przy okazji Dnia Pizzy, ale także jako fajną wersję do przygotowania w domu bez okazji bądź też na walentynkową kolację... w końcu owoce morza, ananas i chilli to zgrane trio afrodyzjaków :) Smacznego!


SKŁADNIKI (na 2 pizze średnicy 25-28 cm, na średnim cieście)
ciasto:
  • 30 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 300 g przesianej maki (+ do podsypywania)
  • 1 łyżeczka soli
  • 200 ml ciepłej przegotowanej wody (+ 3 łyżki do zaczynu)
  • 2 łyżki oliwy z oliwek (+ do wysmarowania)
sos pomidorowy:
  • 1 puszka całych pomidorów
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • sól, pieprz
  • szczypta cukru
  • garść suszonych ziół (tymianek, bazylia, bazylia czerwona, oregano)
wierzch:
  • 250 g mrożonej mieszanki owoców morza (małe krewetki, ośmiorniczki, małże, kalmary)
  • 200 g krewetek tygrysich
  • 1 cytryna, 1 łyżka natki pietruszki, 2 łyżki oleju - na marynatę do owoców morza
  • oliwa, sól, pieprz
  • 1/4 małego, dojrzałego świeżego ananasa
  • 1 mała papryczka chili
  • 150 g tartego sera mozzarella
PRZYGOTOWANIE:
Przygotowanie zacząć od owoców morza:
Najlepiej rozmrozić je dzień wcześniej. Mozna je rozmrozić na sitku, pod bieżącą, letnią wodą. Z dużych krewetek usunąć ogonki (wykręcić je) oraz jeśli jest widoczne jelito (czarny pasek) - zrobić nacięcie i usunąć nożykiem pod bieżącą wodą. Owoce morza odcedzić i zamarynować w oleju, posiekanej natce i soku z całej cytryny (można również wkroić pozostałą, sparzoną skórkę cytrynową).
* Jeśli nie macie czasu, od razu po rozmrożeniu można owoce morza umieścić w marynacie tylko na czas wyrastania ciasta.
Ciasto:
Drożdże pokruszyć w miseczce, dodać cukier i 3 łyżki ciepłej wody. Wymieszać i odstawić na 10 minut w ciepłe miejsce. W tym czasie do dużej miski przesiać mąkę. Do mąki wlać olej, nastepnie rozczyn drożdżowy oraz resztę wody. Wymieszać szybko drewnianą łyżką. Wyłożyć na blat i przez 5-7 minut zagniatać dłońmi elastyczne ciasto, podsypując mąką, by nie kleiło się do rąk. Powstałą kulę umieścić w misce, posmarować oliwą, przykryć ściereczką i odstawić na 60-90 minut w ciepłe miejsce, aż podwoi objętość.
Sos:
Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić posiekany czosnek i pomidory z puszki. Rozdrobnić je widelcem. Dusić do odparowania. Dodać koncentrat i zioła, wymieszać. Doprawić solą, pieprzem i cukrem.
Owoce morza:
Odcedzić mieszankę na sicie. Na patelni dobrze rozgrzać oliwę, wrzucić owoce morza i przesmażyć kilka minut (ok. 5 min.), by sok odparował. Doprawić solą i pieprzem.
Z ananasa odkroić liście i spód, obrać. Przekroić wzdłuż na pół i znów na pół. Usunąć zdrewniały środek a 1/4 pokroić na 3 mm paski. Resztę ananasa zafoliować i przechowywać w lodówce (zużyć do deseru :)))
Chilli pokroić w plasterki lub przekroić wzdłuż na pół, usunąć pestki a papryczkę drobno posiekać, najlepiej w ochronnych rękawiczkach :)

Wyrośnięte ciasto podzielić na 2 części. Każdą rozwałkować drewnianym wałkiem, na oprószonym mąką blacie. Placki powinny być okrągłe, średnicy ok. 25-28 cm. Piekarnik nagrzać do temp 220 stopni. Na blasze umieścić papier do pieczenia i lekko oprószyć mąką. Pierwszą pizzę położyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować połową sosu (zostawiając margines 2-3 cm na brzegi, które można posmarować oliwą). Odstawić na 15 minut do podrośnięcia (lub 30 jeśli mamy czas). Wstawić do nagrzanego piekarnika. Podpiec 10 minut na jednej z górnych kratek (nie najwyższej). Wyciągnąć, posypać serem, dodać owoce morza, plasterki ananasa, chili. Zapiec jeszcez 5-8 minut. Podawać od razu. Jakikolwiek sos w przypadku tej pizzy jest zbędny :)
Od razu po ściągnięciu pierwszej pizzy z blachy, umieścić na niej drugą. Postąpić tak samo. Czas pieczenia może sie nieco skrócić, poniewać blacha jest już nagrzana.

* Wybierając mieszankę, starajmy się zwrócić uwagę na to czy owoce morza są ładne, kształtne i bez dużej ilości glazury. Jeśli chodzi o krewetki, najlepsze będą duże - aby stworzyć kontrast wielkości i różnorodności struktur na naszej pizzy. Powinny być ładne, jędrne po rozmrożeniu, różowe i bez ciemnych przebarwień przy ogonkach!
* Najlepsza jest starta mozzarella lub inny ser, który dobrze się ciągnie :)







niedziela, 22 stycznia 2012

Pasta twarogowa z surimi

Niedzielne, późne śniadanie... pyszna, solidna porcja jajecznicy z cebulą i pieczywo z własną pastą kanapkową. Do tego kawa z mlekiem i dzień można uznać za odpowiednio rozpoczęty. Ktoś jeszcze jest głodny? Zapraszam na śniadanie :-)

SKŁADNIKI:
  • 200 g twarogu półtłustego
  • 100 gram paluszków surimi
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • 2 łyżeczki posiekanego koperku
  • sól
  • pieprz
PRZYGOTOWANIE:
Twaróg podusić w misce widelcem. Dodać śmietanę, koperek i doprawić solą oraz pieprzem. Paluszki surimi rozetrzeć w dłoniach na paski lub drobno pokroić i dodać do twarogu i wymieszać. Podwać z ulubionym pieczywem. Pasta idealnie smakuje na pszennych grzankach :)





wtorek, 26 lipca 2011

Żółta cukinia nadziewana krewetkami i oliwkami

U naszej mamy w ogrodzie "klęska urodzaju"... cukinie, buraczki, marchew w ilości nie-do-przejedzenia. Całe szczęście, że mieszczuchy takie jak ja przyjeżdżają co jakiś czas na spokojne przedmieścia i zabierają tyle ile zdołają udźwignąć, by obdarować płodami ziemi innych mieszczuchów :) Dla siebie wzięłam tylko dwie żółte cukinie i garść kwiatów, żeby w krótkiej przerwie między jednym a drugim pakowaniem móc wszystko z wielką radością wykorzystać - bez obaw, że coś się zmarnuje. Mam jednak takie przeczucie, że cukinie pojawią się na tym blogu w tym sezonie jeszcze kilkakrotnie. Ja tymczasem się pakuję, może podczas kolejnego wyjazdu uda mi się coś ugotować!

ps. Dziękuję Kamili i Karmel-itce za wyróżnienie, ale ponieważ nasz blog jest dwuosobowy z kontynuacją blogowej zabawy poczekam na Izkę :)
ps2. Bernice, Król, Kotomkrytykom też dziękuję :)

SKŁADNIKI: 
  • 2 średnie, żółte cukinie (zielone oczywiście też się sprawdzą)
  • 25 dag krewetek tygrysich - bez ogonków, obranych, sparzonych
  • dwie łyżki pokrojonych oliwek kalamata
  • 1 średnia cebulka
  • duży ząbek czosnku
  • kieliszek (150 ml) wina - białego, półwytrawnego
  • 5-6 łyżek śmietany kremówki
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • łyżka masła
  • 50 g dobrego, żółtego sera
  • sól
  • pieprz
  • natka pietruszki lub tymianek

PRZYGOTOWANIE:
Piekarnik nagrzać do temp. 200 stopni. Cukinie przekroić na pół, nasmarować łyżką oliwy i oprószyć solą i pieprzem. Wstawić na 15 minut do piekarnika.
Wyjąć, wydrążyć - miąższ zachować (chyba, że cukinie miały już dużo pestek - jeśli tak, to trzeba je oddzielić i zostawić tylko miąższ).
Na patelni rozgrzać masło i łyżkę oliwy. Wrzucić cebulkę pokrojoną w piórka i smażyć ok. 3 minut. Dodać czosnek, a po chwili wino. Podgrzewać ok. 5 minut aż wino zredukuje objętość i wrzucić umyte, osuszone i obrane krewetki i pokrojone oliwki. Podsmażyć ok. 5 minut, w międzyczasie przewracając krewetki. Dodać miąższ z cukinii (odsączony) i 5-6 łyżek gęstej śmietany kremówki. Zostawić na ogniu kilka minut, by sos zdążył się zredukować. Doprawić solą i pieprzem.
Krewetkami napełnić łódki cukinii, posypać odrobiną sera - włożyć do piekarnika na 10-15 minut (zależy na jak miękkiej cukinii Wam zależy) - można użyć opcji grill.
Podawać posypane natką pietruszki / tymiankiem i świeżo zmielonym pieprzem. Przyda się też kawałek pieczywa, by usunąć nadmiar sosu :)





niedziela, 20 lutego 2011

Warsztaty Smaku i coś pysznego

Ten tydzień pod wieloma względami nie był łatwy. Ale dziś jest jeden jedyny dzień, w którym mogę odpocząć, coś ugotować, poczytać cokolwiek, co nie jest tekstem o sztuce (kupiłam sobie Szkołę niezbędnych składników Erici Bauermeister), napisać o wydarzeniu, w którym miałam przyjemność wziąć udział w zeszłym tygodniu.
Mieszkam w Toruniu. Jakby ktoś nie wiedział gdzie to jest - to takie małe miasto pod Grucznem. Tak w zeszły weekend podsumowano moje miejsce zamieszkania :) W pewien sposób się z tym zgadzam - Gruczno to dla mnie synonim smaku. W sierpniu zeszłego roku byliśmy tam z M. po raz pierwszy na Festiwalu Smaku. Przywieźliśmy koszyk pełen pyszności - sery zagrodowe, olej z Góry św. Wawrzyńca, wędliny itd. Pełen koszyk... a większość zniknęła w ciągu dwóch dni.
Gdy tylko dowiedziałam się o warsztatach "umiejętności kulinarnych" w Chełmnie "Alchemia i amory w kuchni", organizowanych przez Towarzystwo Przyjaciół Dolnej Wisły (to samo, które jest odpowiedzialne m.in. za Festiwal Smaku w Grucznie) stwierdziłam, że może być ciekawie. I było ;)
O przyprawach w staropolskiej kuchni opowiadał Pan Jarosław Dumanowski z UMK. Owoce morza przygotowywali Eugeniusz Mientkiewcz i Zbigniew Kmieć. Lubię jak Ci, którzy kochają jedzenie opowiadają o swojej pasji i dzielą się wiedzą. Zdaję sobie wówczas sprawę z tego, że po pierwsze - trochę już wiem, po drugie - to, co wiem, to kropla w morzu. Ale całe szczęście zawsze będzie coś do odkrycia.
Było całkiem pysznie. Improwizowane potrawy - krewetki z warzywami, ragoût z mięsem małży i suszonymi śliwkami, risotto z kalmarami. Na przekąskę zaserwowano pączki z nadzieniem z powideł z Gruczna (najlepszych na świecie:)). Czy się czegoś nauczyłam? No pewnie!
Są dwie zasady gotowania:
Zasada 1.: Nie zaczynaj gotowania bez kieliszka czegoś dobrego.
Zasada 2.: Jeśli czegoś nie ma w kuchni znaczy, że w ogóle nie było potrzebne
:)

W niedzielę wieczorem ugotowałam M. krewetki z warzywami na walentynkową kolację. Nie udało mi się dostać szarych krewetek (to wcale nie jest łatwe) i kwiatu muszkatołowca, którego używał pan Gieno, nie dodałam też zieleniny - ale i tak krewetki były pyszne, a efekt przypominał warsztatowy.

Krewetki z warzywami 
przepis improwizowany, zmodyfikowany :)

SKŁADNIKI: 
  • 200 g krewetek
  • jedna czerwona papryka
  • jedna żółta papryka
  • kilka gałązek selera naciowego
  • marchewka
  • ząbek czosnku
  • dwie łyżki oliwy z oliwek
  • 30 g masła
  • 100 ml białego wina
  • 100-150 ml słodkiej śmietanki 30 %
  • gałka muszkatołowa
  • cynamon
  • sól, pieprz
PRZYGOTOWANIE:
Krewetki obrać, opłukać, osuszyć. Pokroić warzywa w dosyć duże kawałki. Rozgrzać oliwę i podsmażyć warzywa (papryki, seler, marchewkę) przez ok. 7 minut, pod przykryciem. Dodać czosnek, podsmażyć chwilę i wlać 50 ml wina. Poczekać aż odparuje. Na patelnię wrzucić krewetki, smażyć ok. 4-5 minut. Dodać pozostałe wino. Po chwili dodać śmietankę (tyle, żeby dno patelni było pokryte). Doprawić sporą szczyptą świeżo startej gałki muszkatołowej i cynamonu, solą i pieprzem. Przykryć, chwilę poddusić. Zdjąć z ognia, dodać plasterki masła, wymieszać i gotowe.
Warzywa powinny być sprężyste (nie rozgotowane), krewetki jędrne.
Podawać z białym pieczywem, które idealnie nadaje do tego, żeby wyczyścić talerze z nadmiaru sosu lub bardziej zredukować sos i podawać z makaronem  :)

środa, 9 lutego 2011

Szaszłyki z krewetkami i ananasem + energetyzujący sos pomarańczowy

Przekąska pobudzająca. Idealna jako rozpoczęcie kolacji we dwoje. Krewetki z ananasem i chili pobudzą apetyt, a sos rozbudzi zmysły. Nie ma to jak wypróbować działanie afrodyzjaków... na własnej skórze :)

SKŁADNIKI (na 4 szaszłyki):

  • 12 ładnych, dużych krewetek z ogonkami
  • kilka kawałków świeżego ananasa
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżeczka płatków słodkiej papryki
  • szczypta chili
  • szczypta soli morskiej
sos:
  • sok z 1/2 pomarańczy
  • 2 łyżki ketchupu Heinz
  • 1 łyżeczka sosu sojowego
  • 1 łyżeczka octu ryżowego
  • 1 łyżeczka brązowego cukru
  • 1 łyżeczka startej skórki z pomarańczy
  • 1/2 łyżeczki startego świeżego imbiru
  • świeżo mielony pieprz

PRZYGOTOWANIE:
Drewniane szpikulce zamoczyć na 20 minut w zimnej wodzie.
Krewetki rozmrozić na sicie pod strumieniem zimnej wody. Osuszyć. Nabijać na patyki na przemian z ananasem. Piekarnik nagrzać na 200 stopni. Oliwę wymieszać z chili, solą i zmieloną w młynku papryką. Smarować szaszłyki z obu stron. Na dole umieścić blaszkę wyłożoną folią aluminiową. Piec na kratce 15-20 minut. W międzyczasie obrócić i posmarować resztą oliwy. Wszystkie składniki na sos wymieszać. Podawać razem.
Sosu wyjdzie trochę więcej, ale smakuje on równie dobrze np. z nugetsami z kurczaka, więc na pewno się nie zmarnuje :)





niedziela, 16 maja 2010

Koktail sałatkowy z krewetkami chili na rukoli i botwince

SKŁADNIKI:
  • 16 krewetek tiger
  • oliwa z oliwek
  • sól, pieprz, chili w proszku
  • 2 garści małych listków rukoli i botwinki
  • 20 oliwek zielonych z papryką
  • 2 pomidory
  • pół zielonego ogórka
  • 1 cebulka czerwona
  • 4 łyżeczki jogurtu naturalnego
  • pół cytryny
PRZYGOTOWANIE:
Krewetki rozmrozić z glazury chwilę w zimnej wodzie.
Listki botwinki i rukoli umyć, osuszyć. Włożyć po kilka na dno każdego z kieliszków / pucharków.
Pomidory sparzyć wodą, obrać ze skórki, usunąć miąższ, pokroić na kostkę. Ogórka umyć, pokroić na kosteczkę ze skórką, cebulkę pokroić na drobno. Wymieszać wszystko w misce, dodać sól i pieprz, wyłożyć do kieliszków. Dodać oliwki.
Krewetki osuszyć, podsmażyć po 2-3 min z każdej strony na oliwie. Dodać sól, posypać chili, wyłożyć do kieliszków. Dodać do każdego po łyżeczce jogurtu, przybrać cząstką cytryny.

Zamiast krewetek tiger można użyć małych koktajlowych. Można także dodać czerwoną paprykę, a oliwki zielone zastąpić czarnymi dla większego kontrastu kolorów :)



czwartek, 29 kwietnia 2010

Jambalaya - potrawa jednopatelniowa z Luizjany :)

SKŁADNIKI:

  • 150 g ryżu krótkoziarnistego - 1,5 paczki
  • pół filetu z piersi kurczaka
  • 1 kiełbasa podsuszana, podwędzana, np myśliwska
  • 15 krewetek tygrysich
  • 2 młode, drobne marchewki
  • 1 papryka zielona lub czerwona
  • 1mała puszka kukurydzy
  • 1 puszka pomidorów (+ 1 świeży, ale niekoniecznie)
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 1 cebulka dymka ze szczypiorem
  • 1 cebula czerwona
  • kawałek zielonej części pora
  • 3 ząbki czosnku
  • natka pietruszki
  • 1 kostka bulionowa
  • sól, pieprz, przyprawa do kurczaka, chili (suszone, grubo mielone)
  • olej
PRZYGOTOWANIE:
Warzywa umyć, pokroić wedle uznania. Kiełbasę pokroić, pierś umyć, usunąć niepotrzebne błonki, pokroić drobno, dodać sól, pieprz, przyprawę do kurczaka. Krewetki rozmrozić w zimnej wodzie, usunąć ogonki (ścisnąć ogonek i wykręcić). Ja najpierw pokroiłam wszystkie składniki i umieściłam w miseczkach, dzięki czemu dalsze etapy poszły szybko i sprawnie z jednoczesnym utrzymaniem porządku miejsca pracy :) Cebulę, pora podsmażyć chwilę na oliwie. Dodać marchew, seler, kukurydzę i paprykę. Dusić dalej ok 20 min, w razie potrzeby podlać wodą. Dodać czosnek, krewetki, pierś z kurczaka i kiełbasę, dusić kolejne 10 minut. Na patelnię dodać ziarenka ryżu (krótkoziarnisty parboiled) i zalać ok 0,5 l bulionu (woda + 1 kostka drobiowa lub wołowa) lub rosołem z obiadu jeśli mamy. Dodać pomidory. Dusić aż ryż będzie dobry(ale nie rozgotować go). W tym czasie nie trzeba mieszać. W razie potrzeby podlać wodą. Na końcu doprawić chili i pietruszką. Podawać prosto z patelni, wykładać na talerze, posypać szczypiorkiem. Można posypać też ulubionym serem żółtym lub parmezanem. Do jambalayi możesz dodać także dowolne składniki: rybę, ulubioną szynkę, kulki z mięsa mielonego, groszek, dowolne wyraziste przyprawy np. szafran, kmin rzymski, curry. Wszystko dusi się na jednej patelni :)