Pokazując koleżance zdjęcie potrawy, usłyszałam "Coś dziwne to bolognese, gdzie jest sos pomidorowy?..." No właśnie - to nie bolognese i nie ma też tutaj sosu. Ten przepis przypadnie do gustu niejednemu miłośnikowi... kaszanki :) A wielbicielom makaronu otworzy drogę do poznania nowych połączeń smakowych.
Kaszankę znamy raczej w tradycyjnej postaci. U nas w domu rodzinnym smaży się ją na patelni, podaje z ziemniakami i kiszoną kapustą na ciepło, ale także krojoną w plastry, na pszennym chlebie (obowiązkowo z ostrą musztardą) lub w sezonie letnim w formie grillowanej - pycha! Rodzice sami robią ten smakołyk, większe ilości mrożą, więc mam pewność, że żadna chemia nie była używana podczas produkcji.
Dziś proponuję nieco inną wersję kaszanki. Danie połączyłam z chutneyem (wywodzącym się z kuchni indyjskiej) z jabłka, kolorowej cebulki i pora, czyli z naszych polskich, dostępnych przez cały rok składników. Chutney doprawiłam chili i szczyptą cynamonu. Całość posypana jest pysznym, wędzonym serem, który smakowo dopełnia danie. Szczerze polecam świeży majeranek do kaszanki, ma zdecydowanie intensywniejszy smak niż suszony.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cebula. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cebula. Pokaż wszystkie posty
środa, 26 marca 2014
poniedziałek, 3 marca 2014
Czatnej z czerwonej cebuli
Lekko pikantna konfitura czyli czatnej z karmelizowanej, czerwonej cebuli zawojował nasze podniebienia już dawno. Kilka lat temu eksperymentalnie zrobiony z przepisu Liski (klik), później zapomniany na trochę - aż do zeszłego roku, gdy idealnie dopasował się do crostini z serem typu camembert... smakowa poezja w najlepszym wydaniu slow.
Bazujemy na przepisie Pyzy (klik) - po kilku próbach ta słodko-pikantna kombinacja najbardziej trafia z nasze podniebienia. Proporcje są lekko zmienione i dostosowane do sporej ilości... bo trudno ukrywać, że ten przysmak ma powodzenie i niejeden z waszych znajomych poprosi o słoiczek :)
Czatnej idealnie pasuje do pieczonych mięs i do serów (twardych i miękkich).
Bazujemy na przepisie Pyzy (klik) - po kilku próbach ta słodko-pikantna kombinacja najbardziej trafia z nasze podniebienia. Proporcje są lekko zmienione i dostosowane do sporej ilości... bo trudno ukrywać, że ten przysmak ma powodzenie i niejeden z waszych znajomych poprosi o słoiczek :)
Czatnej idealnie pasuje do pieczonych mięs i do serów (twardych i miękkich).
środa, 8 lutego 2012
Zupa cebulowa z białym winem
Simple pleasure: gorąca czekolada z odrobiną chilli, maślane ciasteczka mamy, miseczka rozgrzewającej zupy cebulowej z grzanką z ciągnącym się serem... no, może nie w tej kolejności. Przewracam strony w "Prowansalskiego balsamu na złamane serce" Bridget Asher:
SKŁADNIKI:
Wróciły wspomnienia, jak pracowałam razem z mamą w kuchni, po tym jej zgubionym lecie i powrocie do domu - jej obsypane cukrem dłonie, gdy obtaczała w nim masę pomadkową, ubijała krem, delikatnie oddzielała białka od żółtek. Pracowała jak szalona. (...)Spokój? Spokój... z głośników dochodzą przyjemne dla ucha dźwięki, w garnku gotuje się zupa, nigdzie nie muszę się spieszyć, dostaję wiadomość, która poprawia mi humor. Wszystko jest na swoim miejscu - tak wygląda relaks ;)
Niedaleko naszego domu znajdowała się piekarnia, a w niej obwiązane sznurkiem białe pudełka z ciastem; oświetlone witryny i małe figurki (...). Gdy matka uwolniła się od manii pieczenia, chodziłyśmy tam jedynie po ciasta urodzinowe i okolicznościowe. Ale zawsze pragnęłam przywrócić dawne kuchenne chwile i być świadkiem czynności z pewnością należących do terapii kobiety, która po powrocie do domu osiągała dzięki niej spokój.
SKŁADNIKI:
- 1 kg cebuli
- 2 l. wody
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka masła
- 250 ml białego wina
- 2-3 łyżki octu balsamicznego
- sól
- cukier
- pieprz mielony
- łyżeczka tymianku
- 4 liście laurowe
- ziele angielskie
do podania: - grzanki z serem
- starty ser gruyère
PRZYGOTOWANIE:
W garnku zagotować 3 l wody. Cebule pokroić na piórka, zeszklić na patelni na oliwie z dodatkiem masła. Podlać szklanką gorącej wody i dusić pod przykryciem 25 minut lub dłużej (zależy jak ciemną zupę chcecie mieć:)). Odkryć, zwiększyć ogień i dodać 1 łyżkę cukru, ocet balsamiczny i podlać winem. Podgrzewać do lekkiego odparowania. Zawartość patelni wrzucić do garnka z gorącą wodą, dodać 4 listki laurowe i kilka ziarenek ziela angielskiego. Gotować ok. 15-20 minut. Dodać tymianek, doprawić pieprzem i ewentualnie solą. Podawać ze startym serem gruyère i grzankami (nie muszą być grzanki serowe - ziołowe lub czosnkowe sprawdzą się równie dobrze). Można dodać odrobinę więcej wina lub octu balsamicznego, by uzyskać upragniony smak :)
środa, 1 lutego 2012
Smalec ze skwarkami, mięsem, cebulą i jabłkiem
Jeśli jesteście na diecie to nie jest przepis dla Was, bo chyba nie ma niczego co by się kojarzyło jako większa kaloryczna bomba (oczywiście nie licząc większości słodyczy:)). Ale smalec rozsmarowany na świeżym pieczywie, lekko posypany solą, odrobiną majeranku i podany z ogórkiem to najlepsza zimowa przekąska! Każdy ma swój sposób na smalec - ja przygotowałam go z tego, co pozostało z rosołu - nie lubię jak coś się marnuje w kuchni ;)
SKŁADNIKI:
PRZYGOTOWANIE:
Skórkę z kaczki drobno pokroić i wrzucić na rozgrzaną patelnię, dodając 1 łyżkę smalcu. Gdy kawałki zmniejszą swoją objętość i zrobią się złote, zmniejszyć ogień i dodać pokrojoną w piórka cebulę i resztę smalcu. Pilnować, aby cebula się nie przypaliła, ma być złocista, zeszklona. Pod koniec można już dodać cząstki mięsa i skórkę z gotowanego mięsa oraz jabłko pokrojone w nieduże cząstki i smażyć jeszcze 4-5 minut. Zestawić z ognia, dodać otarte w dłoniach listki majeranku. Smalec przelać do miski lub 2-3 mniejszych naczynek. Odstawić do ostygnięcia. Smalec, który stężeje w pokojowej temperaturze można już wstawić do lodówki. Podawać na świeżym pieczywie, posypany solą - oczywiście z ogórkiem kiszonym.
* Przy tej ilości dodatków można stopić równie dobrze dwie kostki smalcu - ale w tej wersji nie ma obawy, że wszystko co najlepsze opadnie na dno ;)
SKŁADNIKI:
- 1 kostka smalcu wieprzowego
- 150 g kaczej, surowej skórki na skwarki
- 150 g kaczego mięsa ze skórą ugotowanych w rosole (porcja rosołowa z kaczki)
- 1 duża biała cebula
- 1 obrane jabłko
- 1 łyżka majeranku (najlepiej suszonego, z ogrodu)
PRZYGOTOWANIE:
Skórkę z kaczki drobno pokroić i wrzucić na rozgrzaną patelnię, dodając 1 łyżkę smalcu. Gdy kawałki zmniejszą swoją objętość i zrobią się złote, zmniejszyć ogień i dodać pokrojoną w piórka cebulę i resztę smalcu. Pilnować, aby cebula się nie przypaliła, ma być złocista, zeszklona. Pod koniec można już dodać cząstki mięsa i skórkę z gotowanego mięsa oraz jabłko pokrojone w nieduże cząstki i smażyć jeszcze 4-5 minut. Zestawić z ognia, dodać otarte w dłoniach listki majeranku. Smalec przelać do miski lub 2-3 mniejszych naczynek. Odstawić do ostygnięcia. Smalec, który stężeje w pokojowej temperaturze można już wstawić do lodówki. Podawać na świeżym pieczywie, posypany solą - oczywiście z ogórkiem kiszonym.
* Przy tej ilości dodatków można stopić równie dobrze dwie kostki smalcu - ale w tej wersji nie ma obawy, że wszystko co najlepsze opadnie na dno ;)
Podczas pracy... miałam ciekawskie towarzystwo :)
czwartek, 12 stycznia 2012
Pałki z kurczaka marynowane w jogurcie, pieczone z pieczarkami i białymi warzywami
Ostatnio na blogu było sporo dań świątecznych, karnawałowych - okazjonalnych, a także - by zdrowo zacząć rok - były też ryby i warzywa. Tym razem proponuję coś mięsnego - kurczaka marynowanego w jogurcie z warzywami. Taka marynata sprawia, że mięso jest delikatniejsze i bardziej kruche. Jako dodatki wykorzystałam sporo cebuli, czosnku, por, seler i pieczarki. Aby danie było mniej kaloryczne, można piec pałki bez skórki... jednak ja zapieczoną skórkę przy tej części kurczaka zdecydowanie lubię najbardziej :) Do kurczaka można dodać także inne warzywa, np. marchew, paprykę... Wszystko pieczemy razem, więc jest to tzw danie jednogarnkowe, które nie wymaga zbyt dużo pracy, zdolności ani uwagi. Ta potrawa choć prosta jest wyśmienita - zwłaszcza z kieliszkiem białego wytrawnego wina :)
SKŁADNIKI (dla 2-3 osób):
Kurczaka opłukać osuszyć w misce lub w zamykanym woreczku zalać jogurtem, doprawić solą, dużą ilością pieprzu, dodać musztardę, czosnek pokrojony w plastry i cebulę pokrojoną w duże kawałki. Wymieszać dokładnie i wstawić do lodówki na noc.
Piekarnik rozgrzać do temp. 180 stopni.
Brytfankę lub głębokie naczynie żaroodporne wysmarować oliwą. Mięso z marynaty przecedzić na durszlaku, osączony jogurt zachować.
Pieczarki opłukać (większe przekroić na pół), seler obrać i pokroić na duże kawałki, por pokroić w plastry. Mięso umieścić w naczyniu, dodać pozostałe warzywa i pieczarki. Przemieszać lekko dłońmi. Wstawić do piekarnika. Piec pod przykryciem na 1 godz. Naczynie żaroodporne umieścić w rękawie do pieczenia nakłutym kilkakrotnie i związać, lub przykryć folią aluminiową. Pozostały jogurt z marynaty wymieszać z bulionem.
Po godzinie naczynie odkryć (lub usunąć folię/ rozciąć rękaw), zalać jogurtem wymieszanym z bulionem. Mięso w miarę możliwości umieścić na powierzchni by się zarumieniło podczas dalszego zapiekania. Temp. zwiększyć do 230 stopni C i zapiekać jeszcze przez 30 minut, obracając dwukrotnie. Zmieniłam opcje piekarnika na broil - grzanie z góry, aby przyspieszyć ten proces.
Podawać z sosem i warzywami, posypane dużą ilością świeżo posiekanych ziół - koperku i pietruszki, z pieczywem maca lub pieczonym ziemniakiem.
* Podając z ziemniakami pieczonymi: należy wyszorować skórę i zawinąć każdego ziemniaka osobno w folię aluminiową, wstawić do piekarnika jednocześnie z kurczakiem.
* Można też podać z dowolnymi dodatkami, które posiadacie, np ziemniakami z wody, kaszą, ryżem.
SKŁADNIKI (dla 2-3 osób):
- 1 łyżka oleju z góry Św Wawrzyńca lub oliwy z oliwek
- 6 dużych podudzi z kurczaka (pałki)
- 1 duży jogurt (220 ml)
- 2 białe cebule
- 3-4 ząbki czosnku
- biała część dużego pora
- 1/2 średniej wielkości selera (20 dag)
- 20 dag małych pieczarek
- 1 łyżeczka soli morskiej
- świeżo mielony pieprz
- 1 łyżka ostrej musztardy (sarepska, dijon, rosyjska)
- 200 ml rosołu lub bulionu warzywnego
- 1 pęczek natki pietruszki
- 1 pęczek koperku
- pieczywo maca razowe lub pieczone ziemniaki
Kurczaka opłukać osuszyć w misce lub w zamykanym woreczku zalać jogurtem, doprawić solą, dużą ilością pieprzu, dodać musztardę, czosnek pokrojony w plastry i cebulę pokrojoną w duże kawałki. Wymieszać dokładnie i wstawić do lodówki na noc.
Piekarnik rozgrzać do temp. 180 stopni.
Brytfankę lub głębokie naczynie żaroodporne wysmarować oliwą. Mięso z marynaty przecedzić na durszlaku, osączony jogurt zachować.
Pieczarki opłukać (większe przekroić na pół), seler obrać i pokroić na duże kawałki, por pokroić w plastry. Mięso umieścić w naczyniu, dodać pozostałe warzywa i pieczarki. Przemieszać lekko dłońmi. Wstawić do piekarnika. Piec pod przykryciem na 1 godz. Naczynie żaroodporne umieścić w rękawie do pieczenia nakłutym kilkakrotnie i związać, lub przykryć folią aluminiową. Pozostały jogurt z marynaty wymieszać z bulionem.
Po godzinie naczynie odkryć (lub usunąć folię/ rozciąć rękaw), zalać jogurtem wymieszanym z bulionem. Mięso w miarę możliwości umieścić na powierzchni by się zarumieniło podczas dalszego zapiekania. Temp. zwiększyć do 230 stopni C i zapiekać jeszcze przez 30 minut, obracając dwukrotnie. Zmieniłam opcje piekarnika na broil - grzanie z góry, aby przyspieszyć ten proces.
Podawać z sosem i warzywami, posypane dużą ilością świeżo posiekanych ziół - koperku i pietruszki, z pieczywem maca lub pieczonym ziemniakiem.
* Podając z ziemniakami pieczonymi: należy wyszorować skórę i zawinąć każdego ziemniaka osobno w folię aluminiową, wstawić do piekarnika jednocześnie z kurczakiem.
* Można też podać z dowolnymi dodatkami, które posiadacie, np ziemniakami z wody, kaszą, ryżem.
wtorek, 22 listopada 2011
Pomidorowa z karmelizowaną cebulą, porem i tymiankiem + grzanka-niespodzianka
Stały czytelnik tego bloga powinien już wiedzieć, że mam niesamowitą słabość do... karmelizowanej cebuli :) Myślę, że prosty zabieg karmelizacji wydobywa z cebuli wszystko co najlepsze, jednocześnie pozbawiając ją m.in. substancji powodujących łzawienie ;) Tym razem skarmelizowałam ją z porem i efekt był równie pyszny.
Grzanki-niespodzianki przygotowane do tej zupy mogą być małym zaskoczeniem ze względu na obecność karmelu... ale to jeden z ciekawszych smaków, jakie ostatnio udało mi się uzyskać ;) Ser kozi i w połączeniu z twardniejącym karmelem dają naprawdę niesamowity efekt :) Kto powiedział, że pomidorowa musi być nudna? - Kilka pysznych dodatków i wszystko świetnie się zgrywa!
SKŁADNIKI:
W garnku zagotować wodę z pokrojoną w plasterki marchewką, pietruszką, czosnkiem, zielem angielskim, listkami i kostkami bulionowymi. Gotować 20 minut. W tym samym czasie na patelni rozgrzać olej, wrzucić krążki cebuli, pora i cukier. Dusić 20 minut na małym ogniu. W razie potrzeby dolać odrobinę wrzątku. Dodać ocet balsamiczny, zwiększyć ogień i smażyć, mieszając, do lekkiego odparowania. Dodać do wywaru. Dodać koncentrat, zmiksowane pomidory oraz zioła i zagotować. Wyłączyć gaz. Zupę zagęścić mąką wymieszaną z 1/4 szklanki zimnej wody. Doprawić do smaku pieprzem i w razie potrzeby solą. Na talerzach dekorować śmietaną. Podawać z grzankami z kozim serem i karmelem.
Grzanki:
Piekarnik rozgrzać do 230 stopni. 1,5 cm kawałki bagietki smarować cienko masłem, obkładać plastrami sera. Zapiec 3 minuty do roztopienia sera. W tym czasie na patelnie wsypać cukier. Umieścić ja na dużym gazie i trzymać do rozpuszczenia. Zestawić z ognia odczekać chwilę aż zgęstnieje i będzie bardziej plastyczny.
Gotowe grzanki posypać tymiankiem i za pomocą łyżeczki polać karmelem. Podawać od razu.
Przepis bierze udział w konkursie/akcji:

Grzanki-niespodzianki przygotowane do tej zupy mogą być małym zaskoczeniem ze względu na obecność karmelu... ale to jeden z ciekawszych smaków, jakie ostatnio udało mi się uzyskać ;) Ser kozi i w połączeniu z twardniejącym karmelem dają naprawdę niesamowity efekt :) Kto powiedział, że pomidorowa musi być nudna? - Kilka pysznych dodatków i wszystko świetnie się zgrywa!
SKŁADNIKI:
- 1,2 l wody
- 2 warzywne kostki bulionowe ekologiczne
- 1 łyżeczka soli
- 2 ząbki czosnku
- 1 marchewka i 1 pietruszka
- 2 listki laurowe
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- 1 cebula czosnkowa
- 10 dag białej części pora
- 1 łyżka cukru brązowego
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- 1 łyżka tymianku
- 1 puszka całych pomidorów Pudliszki
- 2 łyżki przecieru pomidorowego Pudliszki
- 1 plaska łyżka mąki
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- dobrej jakości razowa bagietka
- masło
- tłusty kozi ser dojrzewający
- tymianek
- 1,5 łyżki cukru brązowego
W garnku zagotować wodę z pokrojoną w plasterki marchewką, pietruszką, czosnkiem, zielem angielskim, listkami i kostkami bulionowymi. Gotować 20 minut. W tym samym czasie na patelni rozgrzać olej, wrzucić krążki cebuli, pora i cukier. Dusić 20 minut na małym ogniu. W razie potrzeby dolać odrobinę wrzątku. Dodać ocet balsamiczny, zwiększyć ogień i smażyć, mieszając, do lekkiego odparowania. Dodać do wywaru. Dodać koncentrat, zmiksowane pomidory oraz zioła i zagotować. Wyłączyć gaz. Zupę zagęścić mąką wymieszaną z 1/4 szklanki zimnej wody. Doprawić do smaku pieprzem i w razie potrzeby solą. Na talerzach dekorować śmietaną. Podawać z grzankami z kozim serem i karmelem.
Grzanki:
Piekarnik rozgrzać do 230 stopni. 1,5 cm kawałki bagietki smarować cienko masłem, obkładać plastrami sera. Zapiec 3 minuty do roztopienia sera. W tym czasie na patelnie wsypać cukier. Umieścić ja na dużym gazie i trzymać do rozpuszczenia. Zestawić z ognia odczekać chwilę aż zgęstnieje i będzie bardziej plastyczny.
Gotowe grzanki posypać tymiankiem i za pomocą łyżeczki polać karmelem. Podawać od razu.
Przepis bierze udział w konkursie/akcji:

wtorek, 11 października 2011
Kurczak z szalotkami i śliwkami duszony w sosie z czerwonego wina
Do przetestowania wina bezalkoholowego zaproszono nas już jakiś czas temu. Zgodziłyśmy się z czystej ciekawości, wszak samo sformułowanie brzmi jak oksymoron :)
Otrzymałyśmy wino Carl Jung Merlot, które wg strony dystrybutora:
Samo wino pite w kieliszkach nie ma głębi smaku, szybko "znika" z podniebienia. Jak na półwytrawne wino jest dosyć słodkie i delikatne i przez to zdecydowanie bardziej przypomina lekko przefermentowany sok, niż wino z prawdziwego zdarzenia. Trzeba jednak przyznać, że aromat ma bardzo ładny i dosyć bogaty. Wg nas pomysł na wino bezalkoholowe jest dobry, choć to zdecydowanie oferta skierowana do konkretnej grupy osób, które nie mogą z różnych względów pić alkoholu (kierowcy, kobiety w ciąży i karmiące mamy).
Dla wszystkich, którzy chcieliby sami wypróbować wino bezalkoholowe dystrybutor przygotował zniżkę 10 % na hasło paleta_smaku (klik Wina bezalkoholowe).
Smacznego!
SKŁADNIKI:
W garnku żeliwnym, zwykłym lub w głębokiej patelni rozgrzać olej. Następnie umieścić opłukane, osuszone i natarte solą oraz pieprzem mięso. Zarumienić z każdej strony. Podlać szklanką gorącej wody (lub lekkim bulionem drobiowym - wtedy ostrożnie z soleniem mięsa!). Zagotować. Jeśli mięso nie jest całkowicie zanurzone w sosie, należy je raz po raz obracać. Dodać 200 ml wina, miód, obrane połówki szalotek, śliwki i czosnek (w łupince przekrojony w poprzek). Ponownie zagotować, po czym zmniejszyć ogień i dusić mięso ok. 50 minut. Dodać resztę wina i zwiększyć poziom grzania. Podgrzewać ok. 10-15 minut, do uzyskania konsystencji gęstego sosu. W razie potrzeby podlać dodatkowo winem, doprawić. Podawać z białym, świeżym pieczywem lub ziemniakami. Przed podaniem posypać natką pietruszki lub np. listkami tymianku.
Otrzymałyśmy wino Carl Jung Merlot, które wg strony dystrybutora:
Posiada intensywną barwę oraz typowy dla tego gatunku harmonijny bukiet owoców, suszonych ziół i korzeni. Skórki winogron Merlot są cienkie, zatem wino ma niską zawartość tanin, w efekcie czego niską kwasowość i aksamitny smak. Doskonale pasuje do potraw z dziczyzny oraz półtłustych serów.Na przekór - zamiast testować tylko w kieliszkach przetestowałyśmy je, dodając 300 ml do dania z kurczaka. Efekt - całkiem pozytywny. Kurczak delikatnie słodki - czuć w nim było zarówno miód, śliwki, jak i aromat samego wina. Jako dodatek do tego typu potraw sprawdzi się dobrze - w tradycyjnym winie najpierw paruje alkohol, tutaj redukuje się tylko objętość wina, a smak się kondensuje. Szalotki w tym daniu to też był bardzo dobry pomysł :)
Samo wino pite w kieliszkach nie ma głębi smaku, szybko "znika" z podniebienia. Jak na półwytrawne wino jest dosyć słodkie i delikatne i przez to zdecydowanie bardziej przypomina lekko przefermentowany sok, niż wino z prawdziwego zdarzenia. Trzeba jednak przyznać, że aromat ma bardzo ładny i dosyć bogaty. Wg nas pomysł na wino bezalkoholowe jest dobry, choć to zdecydowanie oferta skierowana do konkretnej grupy osób, które nie mogą z różnych względów pić alkoholu (kierowcy, kobiety w ciąży i karmiące mamy).
Dla wszystkich, którzy chcieliby sami wypróbować wino bezalkoholowe dystrybutor przygotował zniżkę 10 % na hasło paleta_smaku (klik Wina bezalkoholowe).
Smacznego!
SKŁADNIKI:
- 4-6 podudzi z kurczaka (lub ewentualnie pierś ze skórką)
- sól, pieprz świeżo mielony
- 1-2 łyżki oleju rzepakowego
- 10 suszonych śliwek
- 10 małych szalotek
- 1/2 małej główki czosnku
- 300 ml czerwonego wina bezalkoholowego
- 1 łyżka miodu (najlepiej lipowy)
- natka pietruszki
W garnku żeliwnym, zwykłym lub w głębokiej patelni rozgrzać olej. Następnie umieścić opłukane, osuszone i natarte solą oraz pieprzem mięso. Zarumienić z każdej strony. Podlać szklanką gorącej wody (lub lekkim bulionem drobiowym - wtedy ostrożnie z soleniem mięsa!). Zagotować. Jeśli mięso nie jest całkowicie zanurzone w sosie, należy je raz po raz obracać. Dodać 200 ml wina, miód, obrane połówki szalotek, śliwki i czosnek (w łupince przekrojony w poprzek). Ponownie zagotować, po czym zmniejszyć ogień i dusić mięso ok. 50 minut. Dodać resztę wina i zwiększyć poziom grzania. Podgrzewać ok. 10-15 minut, do uzyskania konsystencji gęstego sosu. W razie potrzeby podlać dodatkowo winem, doprawić. Podawać z białym, świeżym pieczywem lub ziemniakami. Przed podaniem posypać natką pietruszki lub np. listkami tymianku.
środa, 25 maja 2011
Zupa cebulowo-ziemniaczana ze szparagami
Czasem tak zwyczajne składniki, których na co dzień nie zauważamy, a które są niemal zawsze pod ręką, mogą stworzyć zgrany duet. Tak jest w przypadku tej zupy. Pamiętam, że w dzieciństwie uwielbiałam zupę cebulową mojej mamy, przecieraną przez sitko (bo nie było blenderów;)), z dodatkiem grzanek z pszennego chleba. Tym razem zupa nie przecierana, bez grzanek, ale za to z dodatkiem szparagów i odrobiny wina. Na zdrowie!
SKŁADNIKI:
Do garnka wlać 1,5 l zimnej wody i umieścić mięso (może to być porcja rosołowa, udko lub kawałek piersi z kurczaka). Po zagotowaniu zebrać szumowiny. Dodać 2 łyżeczki soli, ziele, listki laurowe, pokrojoną marchew i czosnek. W międzyczasie na oleju zeszklić pokrojoną na pół-krążki cebulę. Dusić ok. 15 minut, w połowie czasu dodać do niej cukier. Zawartość patelni dodać do garnka, jednocześnie dodać również pokrojone ziemniaki - dowolnie w małą kostkę lub niedbale, w większe kawałki:) Gotować pod przykryciem ok 20-25 minut, aby ziemniaki lekko się rozpadły, a zupa zyskała mętny odcień. Dodać szparagi (u mnie tylko główki zielonych, ale jeśli chcecie dodać białe szparagi to musicie pamiętać, że należy je obrać) i gotować jeszcze 7-10 minut. Doprawić świeżo zmieloną gałką, pieprzem i solą w razie potrzeby (zupę można ewentualnie ugotować na kostkach bulionowych). Dodać wino i wymieszać. Podawać posypaną tymiankiem.
Przepis bierze udział w durszlakowej akcji Czas na szparagi!
SKŁADNIKI:
- 1 porcja rosołowa z kurczaka
- 1 marchewka
- 4 listki laurowe
- 4 ziarenka ziela angielskiego
- 4 ząbki czosnku
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- 400 g białej cebuli
- 1 łyżeczka brązowego cukru
- 800 g ziemniaków
- kilka szparagów zielonych lub białych
- sól
- pieprz
- świeże listki tymianku
- szczypta gałki muszkatołowej
- 1/2 szklanki białego, wytrawnego wina
Do garnka wlać 1,5 l zimnej wody i umieścić mięso (może to być porcja rosołowa, udko lub kawałek piersi z kurczaka). Po zagotowaniu zebrać szumowiny. Dodać 2 łyżeczki soli, ziele, listki laurowe, pokrojoną marchew i czosnek. W międzyczasie na oleju zeszklić pokrojoną na pół-krążki cebulę. Dusić ok. 15 minut, w połowie czasu dodać do niej cukier. Zawartość patelni dodać do garnka, jednocześnie dodać również pokrojone ziemniaki - dowolnie w małą kostkę lub niedbale, w większe kawałki:) Gotować pod przykryciem ok 20-25 minut, aby ziemniaki lekko się rozpadły, a zupa zyskała mętny odcień. Dodać szparagi (u mnie tylko główki zielonych, ale jeśli chcecie dodać białe szparagi to musicie pamiętać, że należy je obrać) i gotować jeszcze 7-10 minut. Doprawić świeżo zmieloną gałką, pieprzem i solą w razie potrzeby (zupę można ewentualnie ugotować na kostkach bulionowych). Dodać wino i wymieszać. Podawać posypaną tymiankiem.
Przepis bierze udział w durszlakowej akcji Czas na szparagi!
Subskrybuj:
Posty (Atom)