Ostatnio jem "prosto" i uwielbiam ten sposób jedzenia... Proste smaki, nic skomplikowanego, czysta przyjemność. I bardzo mało czasu spędzonego w kuchni (a czas jest dla mnie ostatnio wyjątkowo cenny:)).
Oto jedno z moich ulubionych dań - fantastyczny czarny ryż, warzywa i pyszne, klasycznie przygotowane krewetki... nic więcej nie potrzeba do szczęścia :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lokowanie produktu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lokowanie produktu. Pokaż wszystkie posty
środa, 15 marca 2017
sobota, 30 maja 2015
Śledziowy tatar z nowalijkami na kajzerce + konkurs z Seko
Śledzie... jedni je kochają, inni nienawidzą... My należymy zdecydowanie do tej pierwszej grupy. To uwielbienie wyniosłyśmy z domu, w którym śledzie pojawiały się na stole regularnie i, o dziwo, wcale się nam nie nudziły. Mogły być przecież kwaśne lub słone, mogły być w ziołach lub śmietanie, mogły być w majonezie lub sosie musztardowym... śledzie zdecydowanie nigdy nie były nudne ;)
Teraz jest świetny czas, by śledzie łączyć z sezonowymi warzywami - świetnie komponują się z ogórkiem małosolnym, dymką, koperkiem i rzodkiewkami... My przygotowałyśmy pyszny tatar śledziowy z nowalijkami, który na chrupiącej kajzerce z jogurtowo-koperkowym sosem smakuje po prostu obłędnie! :)
Jeśli Wy macie pomysł na to jak połączyć śledzie z sezonowymi warzywami zerknijcie poniżej... czeka tam na Was mały konkurs ;)
Jeśli Wy macie pomysł na to jak połączyć śledzie z sezonowymi warzywami zerknijcie poniżej... czeka tam na Was mały konkurs ;)
wtorek, 27 sierpnia 2013
Redberry w Toruniu + konkurs!
Kilka lat temu, przywożąc ze Stanów masę kulinarnych gadżetów i smakowych wspomnień, Izka opowiedziała o "jogurteriach", które odwiedziła. Stwierdziła wtedy, że brakuje takich punktów w naszym mieście.
Zmieniło się ok. dwa tygodnie temu, bo w toruńskiej Plazie swój punkt otworzyła firma Redberry. Zostałyśmy zaproszone na degustację jogurtowych i owocowych przekąsek i mile zaskoczyłyśmy się ciepłym przyjęciem i mocą smakowych możliwości.
Zmieniło się ok. dwa tygodnie temu, bo w toruńskiej Plazie swój punkt otworzyła firma Redberry. Zostałyśmy zaproszone na degustację jogurtowych i owocowych przekąsek i mile zaskoczyłyśmy się ciepłym przyjęciem i mocą smakowych możliwości.
piątek, 19 lipca 2013
Piątkowa tortilla na szybko
Choć pora sprzyja raczej świeżym warzywom to całkiem niedawno firma Frosta dała nam do wypróbowania kilka rzeczy mrożonych ze swojej oferty. Zimą częściej posiłkujemy się mrożonymi warzywami z dobrych źródeł, które wydają nam się choć trochę lepsze niż te, które przebyły setki kilometrów ze szklarni. Teraz, żeby zrobić miejsce w zamrażarce na lody i owoce, zrobiłyśmy szybką kolację z dwoma produktami Frosty w roli głównej - zielonymi warzywami i rybą w sosie pomidorowym. Oto piątkowa tortilla na szybko :)
Zazwyczaj nie kupujemy gotowych dań, nie ufając marynatom i sosom pełnym konserwantów. Jest coś, co wyróżnia produkty Frosty na takim tle - mianowicie opis - czyli tabelka, didaskalia, podane wartości kaloryczne i zupełny brak konserwantów (w końcu mrożenie to jeden z najlepszych naturalnych sposobów "konserwowania":)). Dobra opcja dla zapracowanych!
Zazwyczaj nie kupujemy gotowych dań, nie ufając marynatom i sosom pełnym konserwantów. Jest coś, co wyróżnia produkty Frosty na takim tle - mianowicie opis - czyli tabelka, didaskalia, podane wartości kaloryczne i zupełny brak konserwantów (w końcu mrożenie to jeden z najlepszych naturalnych sposobów "konserwowania":)). Dobra opcja dla zapracowanych!
środa, 26 grudnia 2012
Ryba po japońsku
To jedno z dań, które na naszym wigilijnym stole pojawia się co roku. Przepis napisany odręcznie przez ciocię jest już pożółkły i poplamiony, ale ta kartka zawsze była dla nas cenna, więc czas ją zdigitalizować :)
Tę rybę robimy nie tylko na święta, ale też na wiele rodzinnych okazji - po prostu smakuje wszystkim i może stać w lodówce przez kilka dni, dzięki czemu przez długi czas można ją podjadać :)
PS. Dlaczego to ryba "po japońsku" pozostaje dla nas tajemnicą :)
SKŁADNIKI:
PRZYGOTOWANIE:
1. Składniki na ciasto wymieszać. Powinno być trochę gęstsze niż ciasto na naleśniki.
2. Oprószyć osuszone filety solą i pieprzem. Obtoczyć w cieście i smażyć na rozgrzanym oleju na złocisty kolor. Po zdjęciu z patelni osączyć z nadmiaru tłuszczu.
3. Warzywa pokroić w paseczki lub drobną kostkę.
4. Wodę na zalewę zagotować, dodać wszystkie składniki i gotować ok. 3 min.
5. Na dnie naczynia umieścić usmażone ryby, przykryć warzywami i zalać gorącą zalewą. Wystudzić i wstawić do lodówki. Wszystko "przegryzie się" w ciągu kilku godzin.
Tę rybę robimy nie tylko na święta, ale też na wiele rodzinnych okazji - po prostu smakuje wszystkim i może stać w lodówce przez kilka dni, dzięki czemu przez długi czas można ją podjadać :)
PS. Dlaczego to ryba "po japońsku" pozostaje dla nas tajemnicą :)
SKŁADNIKI:
- 1 kg filetów lub kostek ryby - morszczuka, mintaja, dorsza lub okonia (tutaj - kostki mintaja Frosta)
- olej do smażenia
ciasto: - szklanka mąki
- 1/2 - 3/4 szkl. wody
- 1 duże jajko
- sól do smaku
warzywa: - 2 cebule
- słoik konserwowych ogórków (0,5-0,8 l)
- słoik konserwowej papryki czerwonej lub/i żółtej (0,5-0,8 l)
zalewa: - 2 szklanki wody
- 0,5 szklanki oleju
- mały przecier pomidorowy
- 4 łyżki ketchupu
- 2 łyżki cukru
- 3-4 łyżki octu
- sól do smaku
PRZYGOTOWANIE:
1. Składniki na ciasto wymieszać. Powinno być trochę gęstsze niż ciasto na naleśniki.
2. Oprószyć osuszone filety solą i pieprzem. Obtoczyć w cieście i smażyć na rozgrzanym oleju na złocisty kolor. Po zdjęciu z patelni osączyć z nadmiaru tłuszczu.
3. Warzywa pokroić w paseczki lub drobną kostkę.
4. Wodę na zalewę zagotować, dodać wszystkie składniki i gotować ok. 3 min.
5. Na dnie naczynia umieścić usmażone ryby, przykryć warzywami i zalać gorącą zalewą. Wystudzić i wstawić do lodówki. Wszystko "przegryzie się" w ciągu kilku godzin.
piątek, 30 listopada 2012
Ryba po grecku
Ryba po grecku to zdecydowanie jeden z przyjemniejszych świątecznych przysmaków, zwłaszcza, że zazwyczaj bierzemy udział w jego przygotowaniu. Tarcie warzyw, smażenie, przekładanie... z tym daniem nie trzeba się spieszyć, ale lepiej przygotować je kilka dni wcześniej. Są miłośnicy takiej ryby "na świeżo" (jak ja) - gdy panierka jeszcze jest chrupiąca, a warzywa nie zdążyły jeszcze przesiąknąć w głąb, ale większość lubi jak wszystko idealnie się "przegryzie". Z roku na rok, niezależnie od tego ile jej przygotujemy - znika wszystko, co do kawałeczka. Taki ma urok :)
Najlepsze do jej przygotowania ryby po grecku są te o białym, zwartym mięsie - dorsz, morszczuk, mintaj nadadzą się idealnie. Najczęściej korzystamy z mrożonych kostek - nie mają dużo lodowej glazury, wystarczy je tylko lekko rozmrozić (zostawić w temp. pokojowej przez kilkadziesiąt minut), a podczas smażenia zachowają swój kształt i nie będą się rozpadały - a ich kształt ułatwi później układanie warstw.
SKŁADNIKI:
(5-6 porcji)
PRZYGOTOWANIE:
1. Marchewkę, pietruszkę i selera obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Pora i cebulę pokroić drobno.
2. Na patelni rozgrzać 2 łyżki oleju. Wrzucić warzywa, dolać pół szklanki wody, ziele angielskie i listki laurowe i przykryć. Dusić do miękkości - w razie konieczności podlewać wodą.
3. W tym czasie lekko rozmrożone kostki oprószyć pieprzem i solą. Na drugiej patelni rozgrzać sporo oleju, a rybę obtoczyć w mące, rozmąconym z odrobiną soli jajku i bułce tartej. Smażyć z obu stron na złocisty kolor, po zdjęciu z patelni osączyć z nadmiaru tłuszczu.
4. Z miękkich warzyw wyłowić ziele i listki, dodać koncentrat pomidorowy i 2-3 łyżki pikantnego ketchupu pomidorowego (możliwie najlepszej jakości), przyprawić solą, pieprzem i 1-2 łyżeczkami cukru.
5. Układać rybę warstwami, przekładając ją warzywami. Na wierzchu posypać posiekaną natką pietruszki.
Najlepsze do jej przygotowania ryby po grecku są te o białym, zwartym mięsie - dorsz, morszczuk, mintaj nadadzą się idealnie. Najczęściej korzystamy z mrożonych kostek - nie mają dużo lodowej glazury, wystarczy je tylko lekko rozmrozić (zostawić w temp. pokojowej przez kilkadziesiąt minut), a podczas smażenia zachowają swój kształt i nie będą się rozpadały - a ich kształt ułatwi później układanie warstw.
SKŁADNIKI:
(5-6 porcji)
- 600 g filetu z morszczuka (może być także dorsz, mintaj) - ryby mogą być mrożone w kostkach / ta porcja przygotowana została z morszczukiem Frosta
do panierowania i smażenia: - sól, pieprz
- mąka
- 2 jajka
- bułka tarta
- olej rzepakowy
warzywa: - 4 duże marchewki
- 2 pietruszki
- pół średniego selera
- kawałek pora
- 1 cebula (duża)
- 2 łyżki oleju
- 4 kulki ziela angielskiego
- 2 listki laurowe
- sól, pieprz, cukier do smaku
- koncentrat pomidorowy (ok. 100 g)
- ketchup pikantny
- natka pietruszki - do dekoracji
PRZYGOTOWANIE:
1. Marchewkę, pietruszkę i selera obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Pora i cebulę pokroić drobno.
2. Na patelni rozgrzać 2 łyżki oleju. Wrzucić warzywa, dolać pół szklanki wody, ziele angielskie i listki laurowe i przykryć. Dusić do miękkości - w razie konieczności podlewać wodą.
3. W tym czasie lekko rozmrożone kostki oprószyć pieprzem i solą. Na drugiej patelni rozgrzać sporo oleju, a rybę obtoczyć w mące, rozmąconym z odrobiną soli jajku i bułce tartej. Smażyć z obu stron na złocisty kolor, po zdjęciu z patelni osączyć z nadmiaru tłuszczu.
4. Z miękkich warzyw wyłowić ziele i listki, dodać koncentrat pomidorowy i 2-3 łyżki pikantnego ketchupu pomidorowego (możliwie najlepszej jakości), przyprawić solą, pieprzem i 1-2 łyżeczkami cukru.
5. Układać rybę warstwami, przekładając ją warzywami. Na wierzchu posypać posiekaną natką pietruszki.
poniedziałek, 16 lipca 2012
Romans caprese z łososiem
Takie proste połączenie, a jakże efektowne. Tradycyjne caprese wzbogacone o plastry dobrej jakości wędzonego łososia zyskuje zupełnie innej wartości i walorów smakowych. Dodatek pysznej oliwy oraz świeżych ziół jeszcze bardziej podkreśla przeplatające się smaki. Danie śmiało nadaje sie na lekki, sycący posiłek, np lunch dla jednej osoby lub może stanowić świetną przystawkę na stole dla gości. My zajadałyśmy się tym caprese w porze kolacji na grzaneczkach z pszennego pieczywa, więc tę wersję szczerze polecam :)
SKŁADNIKI:
(2 porcje)
PRZYGOTOWANIE:
Pomidora i mozzarellę pokroić na plastry. Plastry łososia pokroić na mniejsze kawałki lub złożyć na pół. Składniki układać na talerzu/półmisku naprzemiennie. Posypać solą, pieprzem i skropić oliwą z oliwek, dodać listki bazylii i gałązki koperku. Dekorować sałatą oraz kiełkami. Podawać z grzaneczkami lub ulubionym pieczywem. Na kanapkach skropić limonką.
(2 porcje)
- 1 pomidor malinowy
- 1 kulka mozzarelli
- 100 g wędzonego łososia w plastrach
- świeży koperek
- drobne listki bazylii
- sól morska
- świeżo mielony pieprz
- oliwa z oliwek (Monini)
- cząstki limonki
- sałata i kiełki
- grzanki do podania
PRZYGOTOWANIE:
Pomidora i mozzarellę pokroić na plastry. Plastry łososia pokroić na mniejsze kawałki lub złożyć na pół. Składniki układać na talerzu/półmisku naprzemiennie. Posypać solą, pieprzem i skropić oliwą z oliwek, dodać listki bazylii i gałązki koperku. Dekorować sałatą oraz kiełkami. Podawać z grzaneczkami lub ulubionym pieczywem. Na kanapkach skropić limonką.
(Porcja liczona z grzaneczkami)
piątek, 13 lipca 2012
Pstrąg ziołowy z pieca + zapiekana papryka z kuskusem
Już dawno nie jadłam pstrąga. Muszę przyznać, że bardzo tęskniłam za jego smakiem - to jedna z moich ulubionych ryb, idealna to tego, by ją po prostu upiec z ziołami i podać w skromnym otoczeniu sałatki, upieczonego ziemniaka lub czegoś równie pysznego i nieprzytłaczającego fantastycznego smaku ryby. Mogłabym takie pstrągi jeść codziennie i na pewno by mi się nie znudziły. Cóż, parafrazując mojego tatę mogłabym powiedzieć: "ze słodyczy najbardziej lubię pstrągi"* :)
* tata lubi golonkę, oczywiście :)
SKŁADNIKI:
PRZYGOTOWANIE:
Łyżeczką usunąć rybom oczy. Ryby dokładnie opłukać pod bieżącą zimną wodą, jednocześnie oskrobać z łusek nożykiem o drobnych ząbkach. Osuszyć ręcznikiem papierowym. Natrzeć z zewnątrz i w środku solą oraz pieprzem. Naczynie żaroodporne nasmarować oliwą. We wnętrzach ryb umieścić zioła (po 3 listki szałwii, 2 gałązki tymianku i kilka igiełek rozmarynu). Poobkładać plasterkami czosnku i ćwiartkami plastrów cytryny, skropić oliwą. Posypać z wierzchu i w środku przyprawą suszone pomidory. Przykryć folią. Najlepiej by rybki poleżały w tej marynacie przez noc i przeszły aromatem ziół i przypraw, ale 1-2 godziny takiego "marynowania" w zupełności wystarczą.
Paprykę rozkroić na pół. Kuskus wymieszać z jajkiem, ziołami i doprawić do smaku solą oraz pieprzem. Nadziewać połówki papryki.
Piekarnik rozgrzać do temp. 190 stopni. Piec ryby wraz z paprykami, bez przykrycia przez 25 minut. Zwiększyć temp do 210 i zapiekać jeszcze 5-7 minut (chyba, że nie lubicie przypieczonej skórki, to ten etap można pominąć:)) Podawać z masłem ziołowym* i dowolną sałatką.
* Masło ziołowe: 3 łyżki miękkiego masła wymieszać z ulubionymi ziołami (u mnie trochę koperku, natki pietruszki, tymianku oraz mały ząbek czosnku i szczypta soli). Umieścić w folii spożywczej, zawijając jak cukierka. Wstawić do zamrażarki na pół godziny.
* tata lubi golonkę, oczywiście :)
SKŁADNIKI:
- 2 świeże pstrągi patroszone, z głowami
- oliwa Monini
- listki szałwii
- gałązki tymianku
- igiełki rozmarynu
- sól morska
- świeżo mielony pieprz
- 1 łyżeczka przyprawy suszone pomidory z bazylią i czosnkiem
- cytryna
- 2 ząbki czosnku
- 1 średnia papryka (kolor dowolny)
- 2/3 szklanki gotowej kaszy kuskus (ok. 1/5 szklanki suchej)
- 1 łyżka posiekanej natki
- 1 łyżka posiekanego szczypiorku
- sól, pieprz
- 1 jajko
- parmezan (opcjonalnie)
- masło ziołowe*
- plasterki cytryny
PRZYGOTOWANIE:
Łyżeczką usunąć rybom oczy. Ryby dokładnie opłukać pod bieżącą zimną wodą, jednocześnie oskrobać z łusek nożykiem o drobnych ząbkach. Osuszyć ręcznikiem papierowym. Natrzeć z zewnątrz i w środku solą oraz pieprzem. Naczynie żaroodporne nasmarować oliwą. We wnętrzach ryb umieścić zioła (po 3 listki szałwii, 2 gałązki tymianku i kilka igiełek rozmarynu). Poobkładać plasterkami czosnku i ćwiartkami plastrów cytryny, skropić oliwą. Posypać z wierzchu i w środku przyprawą suszone pomidory. Przykryć folią. Najlepiej by rybki poleżały w tej marynacie przez noc i przeszły aromatem ziół i przypraw, ale 1-2 godziny takiego "marynowania" w zupełności wystarczą.
Paprykę rozkroić na pół. Kuskus wymieszać z jajkiem, ziołami i doprawić do smaku solą oraz pieprzem. Nadziewać połówki papryki.
Piekarnik rozgrzać do temp. 190 stopni. Piec ryby wraz z paprykami, bez przykrycia przez 25 minut. Zwiększyć temp do 210 i zapiekać jeszcze 5-7 minut (chyba, że nie lubicie przypieczonej skórki, to ten etap można pominąć:)) Podawać z masłem ziołowym* i dowolną sałatką.
* Masło ziołowe: 3 łyżki miękkiego masła wymieszać z ulubionymi ziołami (u mnie trochę koperku, natki pietruszki, tymianku oraz mały ząbek czosnku i szczypta soli). Umieścić w folii spożywczej, zawijając jak cukierka. Wstawić do zamrażarki na pół godziny.
środa, 4 lipca 2012
Bób z kozim serem i miętą
Bób. Tak niewiele trzeba by wydobyć z niego to, co najlepsze. Wystarczy ugotować i wyjeść łupinek lub przyprawić kilkoma kroplami oliwy, solą i pieprzem. Można zmiksować go na pastę, dodać ulubionych ziół i podawać na bruschettach. Można dodać go do zupy pełnej młodych warzyw. Można też zrobić sałatkę lub coś na kształt sałatki... wystarczy wymieszać bób z dużą ilością mięty przywiezionej z ogrodu mamy, aromatycznym kozim serem, odrobiną pieprzu, kilkoma kroplami oliwy z czosnkiem i gotowe. Może nie wygląda perfekcyjnie, ale jak to smakuje :)
SKŁADNIKI:
(2 porcje)
- 500 g bobu
- (do wody szczypta cukru i soli)
- 120 g koziego sera z roladki lub 60 g i 60 g zwykłego, śmietankowego
- dwie łyżki posiekanej mięty ogrodowej + całe listki do dekoracji
- 1-1,5 łyżki oliwy z oliwek Monini
- mały ząbek czosnku
- młotkowany pieprz
- garstka rukoli
PRZYGOTOWANIE:
Do 1-1,5 łyżki oliwy dodać pokrojony ząbek czosnku. Odstawić na trochę.
Bób ugotować w lekko osolonej i osłodzonej wodzie (ja ugotowałam tak, by nie był do końca miękki). Lekko wystudzić i obrać - po obraniu jest go ok. 300 g. Jeszcze ciepły wymieszać z pokruszonym, kozim serem i posiekaną miętą i oliwą z czosnkiem. Posypać młotkowanym pieprzem. Na talerzu udekorować listkami mięty i rukoli.
poniedziałek, 2 lipca 2012
Łosoś pieczony w niskiej temperaturze podany na sałatce
Ostatnio staram się jeść lepiej - bardziej regularnie i lekko. To nie jest takie trudne, chociaż wymaga ode mnie rezygnacji z kilku nawyków - np. porannego wychodzenia z domu bez śniadania czy jedzenia kolacji po 21. Pierwsze dni lata bardzo mi w tym pomagają... nie ma chyba lepszej pory roku na to, by urozmaicać jadłospis. Sezonowe owoce i warzywa tak łatwo włączyć w codzienne menu - i chociaż temperatura sprawia, że apetyt maleje to kolory na talerzu motywują do jedzenia...
...dlatego dzisiaj na kolację łosoś - delikatny i pyszny, podobny do tego, którego nauczyłyśmy się na warsztatach u Kurta Schellera. Jego mięso pozostaje wilgotne, a smak i kolor są zupełnie inne niż w przypadku łososia pieczonego tradycyjnie. Polecam spróbować - wyjątkowy efekt przy niedużym nakładzie sił gwarantowany :)
PRZYGOTOWANIE:
...dlatego dzisiaj na kolację łosoś - delikatny i pyszny, podobny do tego, którego nauczyłyśmy się na warsztatach u Kurta Schellera. Jego mięso pozostaje wilgotne, a smak i kolor są zupełnie inne niż w przypadku łososia pieczonego tradycyjnie. Polecam spróbować - wyjątkowy efekt przy niedużym nakładzie sił gwarantowany :)
- 300 g filetu z łososia bez skóry
- sól, pieprz
- łyżeczka oliwy z oliwek (u nas Monini ev)
Sałatka:
- sałata rzymska + 2 garści dowolnego mixu sałat
- 2 garści młodego, wyłuskanego groszku
- 10 koktajlowych pomidorków
- mała czerwona cebulka
- dowolne kiełki
Sos musztardowo-miodowy:
- łyżeczka musztardy dijon
- łyżeczka musztardy francuskiej
- łyżeczka płynnego miodu
- łyżka oliwy z oliwek
PRZYGOTOWANIE:
Piekarnik rozgrzać do temp. 70 stopni.
Łososia opłukać i osuszyć, podzielić na mniejsze filety (u nas jeden miał ok. 150 g). Posypać solą morską, lekko świeżo zmielonym pieprzem i posmarować oliwą. Włożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 60 minut - aż wypływające białko się zetnie.
Wymieszać wszystkie składniki na sos, tak by powstała gęsta emulsja.
Na sałacie rozłożyć pokrojoną cebulkę, przekrojone na pół pomidorki, wyłuskany młody groszek i kiełki. Na niej położyć ciepłego łososia, polać sosem i podawać.
sobota, 30 czerwca 2012
Papryka faszerowana mięsem i quinoa
Na to danie miałam ochotę od kilku dni. Niby tradycyjne, faszerowane papryki, ale jednocześnie zupełnie inne. Lekka quinoa nie daje takiego uczucia "ciężkości" jak biały ryż, a bladożółta papryka dosyć szybko się piecze, więc po 40 minutach przygotowywania i pieczenia posiłek jest gotowy. Papryki podłużne można w fajny sposób nafaszerować, tworząc pyszne łódeczki, które w zależności od okazji i apetytu można albo podać w całości, albo już po upieczeniu przekroić na połówki. To pyszna kompozycja na lekką kolację - bez niepotrzebnego tłuszczu, ale wystarczająco sycąca. Polecam serdecznie :)
SKŁADNIKI:
(2-4 porcje - w zależności od apetytów)
PRZYGOTOWANIE:
SKŁADNIKI:
(2-4 porcje - w zależności od apetytów)
- 50 g quinoa (komosa ryżowa)
- 2 papryki, najlepiej podłużne, np jasnożółtym kolorze
- 250 g mięsa mielonego z szynki (chudego)
- 1 jajko
- 1/2 czerwonej papryki
- 1 mała czerwona cebulka
- 1 łyżka listków tymianku
- 1 łyżka musztardy francuskiej
- sól, przyprawa ognista w młynku Kamis (lub świeżo mielony pieprz + ostra papryka)
sos:
- 2 łyżki oliwy z oliwek (aromatycznej - u nas Monini D.O.P. Umbria)
- 1 ząbek czosnku
- 1 puszka całych pomidorów
- sól
- mieszanka ognista (lub pieprz)
- 1 łyżeczka cukru
oraz:
- posiekany szczypior i natka pietruszki
- opcjonalnie ser mozzarella
PRZYGOTOWANIE:
Komosę zalać wrzątkiem w rondelku (ok. 200 ml) i gotować ok. 30 min na średnim ogniu. Odcedzić na sicie, lekko przestudzić.
Mięso wymieszać z jajkiem, posiekaną cebulką, drobniutko pokrojoną papryką, ziołami i musztardą. Dodać komosę ryżową, doprawić do smaku solą oraz mieszanką ognistą. W paprykach zrobić nacięcie (nie trzeba ich rozkrajać wzdłuż na pół!) Wypłukać pestki pod wodą - w tych bladożółtych paprykach nie ma ich dużo :) Piekarnik rozgrzać do 190 stopni C.
Masę przy użyciu łyżeczki faszerować papryki (farsz może lekko wystawać ponad nacięcie). W naczyniu żaroodpornym na pergaminie do pieczenia umieścić papryki, wstawić naczynie do piekarnika na niski poziom. Zapiekać 30 minut, bez przykrycia. Opcjonalnie na sam koniec można posypać serem i zapiec do jego rozpuszczczenia.
Mięso wymieszać z jajkiem, posiekaną cebulką, drobniutko pokrojoną papryką, ziołami i musztardą. Dodać komosę ryżową, doprawić do smaku solą oraz mieszanką ognistą. W paprykach zrobić nacięcie (nie trzeba ich rozkrajać wzdłuż na pół!) Wypłukać pestki pod wodą - w tych bladożółtych paprykach nie ma ich dużo :) Piekarnik rozgrzać do 190 stopni C.
Masę przy użyciu łyżeczki faszerować papryki (farsz może lekko wystawać ponad nacięcie). W naczyniu żaroodpornym na pergaminie do pieczenia umieścić papryki, wstawić naczynie do piekarnika na niski poziom. Zapiekać 30 minut, bez przykrycia. Opcjonalnie na sam koniec można posypać serem i zapiec do jego rozpuszczczenia.
Sos:
W rondelku rozgrzać oliwę i wrzucić drobno posiekany czosnek, przemieszać. Dodać pomidory z puszki wraz zalewą, rozgniesc widelcem. Dodać cukier, doprawić solą i mieszanką ognistą (lub pieprzem). Podgrzewać ok. 20 minut do zredukowania większości płynu i zgęstnienia sosu. Paprykę podawać z dodatkiem sosu (na sosie, lub polać sosem), posiekanymi świeżymi ziołami oraz świeżym pieczywem bądź sałatką.
piątek, 29 czerwca 2012
Zapiekanka z twarogu ziołowego i cukinii
Rano zupa-kasza, później solidny obiad zrobiony przez tatę, na kolację kanapki na chlebie upieczonym przez mamę... to właśnie domowe jedzenie w najlepszym wydaniu. Idę do ogrodu, zrywam porzeczki z krzaczka, kolorową sałatę z grządek, zioła, poziomki, cukinie... Wszystko świeże, niepryskane, z gwarancją świeżości ;)
Chociaż nie byłam w domu długo to tym razem udało mi się przyrządzić coś dla rodziców. W zeszłym roku cukinii mieliśmy tyle, że aż trudno było ją przetworzyć. W tym roku postanowiliśmy nie czekać, aż urośnie większa, tylko zrywać kwiaty, malutkie i średnie cukinie i jak najszybciej je przygotowywać. W takiej lekkiej zapiekance / terrinie mieszczą się 3 małe cukinie (małe w sensie "sklepowo-targowym" czyli ok. 17-20 cm), u mnie było ich trochę więcej, bo niektóre były zaledwie kilkucentymetrowe. Wyszło ziołowo, aromatycznie, lekko i pysznie. Zapiekankę można podawać zarówno na ciepło, jak i na zimno.
SKŁADNIKI:
(na formę 15 x 20 x 6 cm - ok. 4 duże porcje)
PRZYGOTOWANIE:
Nagrzać piekarnik do temperatury 175 stopni C.
Cukinie pokroić na tarce warzywnej lub obierakiem do warzyw na cienkie paski. Umieścić na pergaminie na blasze. Posmarować na wierzchu oliwą, lekko posypać solą morską. Wstawić do piekarnika na 7-10 minut - by się lekko wysuszyły.
Twaróg wymieszać z 2 łyżkami śmietany, solą, pieprzem, posiekanymi ziołami i na końcu delikatnie z 2 ubitymi na sztywno białkami.
Żółtka wymieszać z łyżką śmietany, serem i szczyptą soli.
Wysmarować formę do zapiekania masłem. Układać naprzemiennie: najpierw cienkie plastry cukinii, następnie połowa twarogu, znów plasterki cukinii, pozostały twaróg, wygładzić i wylać ser z żółtkami. Na tak przygotowanej masie ułożyć ostatnią warstwę cukinii - w formie przeplatanki - jak na zdjęciach.
Posypać pieprzem i orzeszkami piniowymi.
Naczynie przykryć folią aluminiową. Temperaturę w piekarniku zwiększyć do 200 stopni (termoobieg), piec 35 minut pod folią i ok. 10 min bez folii, by wierzch lekko się zarumienił.
Podawać na ciepło lub zimno, idealny dodatek do niej to pieczone młode ziemniaczki z masłem czosnkowym :)

Chociaż nie byłam w domu długo to tym razem udało mi się przyrządzić coś dla rodziców. W zeszłym roku cukinii mieliśmy tyle, że aż trudno było ją przetworzyć. W tym roku postanowiliśmy nie czekać, aż urośnie większa, tylko zrywać kwiaty, malutkie i średnie cukinie i jak najszybciej je przygotowywać. W takiej lekkiej zapiekance / terrinie mieszczą się 3 małe cukinie (małe w sensie "sklepowo-targowym" czyli ok. 17-20 cm), u mnie było ich trochę więcej, bo niektóre były zaledwie kilkucentymetrowe. Wyszło ziołowo, aromatycznie, lekko i pysznie. Zapiekankę można podawać zarówno na ciepło, jak i na zimno.
SKŁADNIKI:
(na formę 15 x 20 x 6 cm - ok. 4 duże porcje)
- 3 małe cukinie zielone lub żółte (u mnie więcej, ale bardzo malutkich)
- 500 g półtłustego twarogu
- 2 duże jajka
- po 1 łyżce posiekanych ziół: pietruszki, koperku, szczypiorku
- sól, pieprz
- oliwa z oliwek (łagodna, np. Bertolli)
- 1 łyżka orzeszków pinii
- 3 łyżki kwaśnej śmietany 18 %
- 2 łyżki startego sera żółtego lub pokruszony lazur, twardy kozi ser
- masło do wysmarowania formy
PRZYGOTOWANIE:
Nagrzać piekarnik do temperatury 175 stopni C.
Cukinie pokroić na tarce warzywnej lub obierakiem do warzyw na cienkie paski. Umieścić na pergaminie na blasze. Posmarować na wierzchu oliwą, lekko posypać solą morską. Wstawić do piekarnika na 7-10 minut - by się lekko wysuszyły.
Twaróg wymieszać z 2 łyżkami śmietany, solą, pieprzem, posiekanymi ziołami i na końcu delikatnie z 2 ubitymi na sztywno białkami.
Żółtka wymieszać z łyżką śmietany, serem i szczyptą soli.
Wysmarować formę do zapiekania masłem. Układać naprzemiennie: najpierw cienkie plastry cukinii, następnie połowa twarogu, znów plasterki cukinii, pozostały twaróg, wygładzić i wylać ser z żółtkami. Na tak przygotowanej masie ułożyć ostatnią warstwę cukinii - w formie przeplatanki - jak na zdjęciach.
Posypać pieprzem i orzeszkami piniowymi.
Naczynie przykryć folią aluminiową. Temperaturę w piekarniku zwiększyć do 200 stopni (termoobieg), piec 35 minut pod folią i ok. 10 min bez folii, by wierzch lekko się zarumienił.
Podawać na ciepło lub zimno, idealny dodatek do niej to pieczone młode ziemniaczki z masłem czosnkowym :)

wtorek, 26 czerwca 2012
Sałatka warstwowa z quinoa
Na hasło sałatka nie zawsze musi nam stawać przed oczyma miska zielonej sałaty z dodatkami. Czasem można kolorowo zaimprowizować, łącząc kilka bardziej konkretnych składników, takich jak zdrowa quinoa (komosa ryżowa), pieczone buraczki, biała fasola, cukinia, kukurydza... Dodatkami może być także tuńczyk, kurczak lub ser typu feta. Trochę ziół i delikatna oliwa, która podkreśli smak poszczególnych składników, ale go nie zdominuje i pyszny posiłek gotowy. W małych verrines może być przystawką, a podana w większych miseczkach lub talerzach sycącym lunchem lub kolacją. Wszystkim miłośnikom buraczków w sałatkach gorąco polecam :)
SKŁADNIKI:
PRZYGOTOWANIE:
Quinoa umieścić w średnim garnku i zalać ok. 600 ml. wrzatku. Gotować ok 30 minut, raz po raz mieszając. W razie potrzeby odcedzić na sicie. Przestudzić. Buraki upiec lub ugotować. Ja upiekłam je dzień wcześniej - każdy zawinięty w folię aluminiową, ok. 50 min. w temp 230 stopni C. Ostudzone obrać. Cukinii nie obierać, pokroić w drobną kostkę, wymieszać z łyżką oliwy, łyżką octu winnego i szczyptą soli. Odstawić na 30 minut.
Buraczki pokroić w drobną kostkę, podobnie cebulkę. Fasolkę i kukurydzę odcedzić z zalewy na sicie. Zioła posiekać.Tworząc sałatkę warstwową, quinoę wymieszać z posiekaną natką, sokiem z cytryny, doprawić sola pieprzem i cukrem. Umieścić w szklanych, przezroczystych naczynkach lub jednym większym, następnie buraczki, fasolkę, cukinię i kukurydzę. Każdą warstwę oprószyć delikatnie solą i pieprzem. Zwieńczyć posiekaną cebulka, dekorować szczypiorem lub natką i cząstkami cytryny.
Istnieje też druga opcja wymieszania wszystkich składników - quinoa, warzywa, zioła + przyprawy, oliwa, cytryna. Do podania proponuję takie dodatki do wyboru jak tuńczyk (na zdj.), ser feta lub gotowana pierś z kurczaka. Każda wersja równie pyszna :)
Kto lubi, może wymieszać składniki z łyżką majonezu i dwiema łyżkami jogurtu naturalnego. Składniki idealnie się zgrają, aczkolwiek przybędzie kalorii :)
- 200 g quinoa (komosa ryżowa)
- 4 średniej wielkości buraczki
- 1 puszka białej fasolki (lub ciecierzycy)
- 1 średnia cukinia
- 1 mała puszka słodkiej kukurydzy
- 1 cebulka czerwona
- 1 łyżka białego octu winnego
- sok z 1/2 cytryny
- 1 łyżeczka cukru
- 4 łyżki delikatnej oliwy Carbonell
- sól
- świeżo mielony pieprz
- mały pęczek natki pietruszki
- 3 gałązki szczypioru od dymki
- tuńczyk z puszki, gotowany kurczak lub ser feta
PRZYGOTOWANIE:
Quinoa umieścić w średnim garnku i zalać ok. 600 ml. wrzatku. Gotować ok 30 minut, raz po raz mieszając. W razie potrzeby odcedzić na sicie. Przestudzić. Buraki upiec lub ugotować. Ja upiekłam je dzień wcześniej - każdy zawinięty w folię aluminiową, ok. 50 min. w temp 230 stopni C. Ostudzone obrać. Cukinii nie obierać, pokroić w drobną kostkę, wymieszać z łyżką oliwy, łyżką octu winnego i szczyptą soli. Odstawić na 30 minut.
Buraczki pokroić w drobną kostkę, podobnie cebulkę. Fasolkę i kukurydzę odcedzić z zalewy na sicie. Zioła posiekać.Tworząc sałatkę warstwową, quinoę wymieszać z posiekaną natką, sokiem z cytryny, doprawić sola pieprzem i cukrem. Umieścić w szklanych, przezroczystych naczynkach lub jednym większym, następnie buraczki, fasolkę, cukinię i kukurydzę. Każdą warstwę oprószyć delikatnie solą i pieprzem. Zwieńczyć posiekaną cebulka, dekorować szczypiorem lub natką i cząstkami cytryny.
Istnieje też druga opcja wymieszania wszystkich składników - quinoa, warzywa, zioła + przyprawy, oliwa, cytryna. Do podania proponuję takie dodatki do wyboru jak tuńczyk (na zdj.), ser feta lub gotowana pierś z kurczaka. Każda wersja równie pyszna :)
Kto lubi, może wymieszać składniki z łyżką majonezu i dwiema łyżkami jogurtu naturalnego. Składniki idealnie się zgrają, aczkolwiek przybędzie kalorii :)
sobota, 23 czerwca 2012
Sola z migdałową posypką i salsa z truskawkami i mango
Oto kolacja do przygotowania w 20 minut (maksymalnie w pół godziny - gdy nie mamy gotowych grzanek). Gdy zobaczyłam ten przepis w książce pomyślałam, że jest on kwintesencją lata, kojarzy się słonecznie i ciepło... Lato kalendarzowe już mamy - czas na lato na talerzu!
Filety soli lub limandy zazwyczaj nie są zbyt grube - w tym przepisie autorka radzi położyć jeden na drugim - taki podwójny filet stanowi dopiero "właściwą" porcję. Do salsy dobrze jest użyć jędrnych truskawek, które nie rozpadną się przy mieszaniu, mango też nie musi być bardzo dojrzałe - lekko kwaskowe i jędrne będzie lepsze. Jako przyprawa wystarczy tylko łyżeczka octu balsamicznego i delikatnej oliwy z oliwek. Ostatni szlif to listki mięty, z których nie warto rezygnować, bo świetnie wpływają na aromat potrawy. Całość tworzy ciekawą, pyszną kompozycję, którą można z pewnością zaserwować np. na romantyczną kolację ;)
SKŁADNIKI (3 porcje):
(inspiracja: Kosher by design. Short on time - fabulous food faster)
PRZYGOTOWANIE:
Jeśli nie mamy gotowych grzanek rozgrzać piekarnik do temp. 175 stopni. Posmarować grubą kromkę chleba masłem (ja użyłam żytniej ciabatty) i pokroić w grubą kostkę. Piec ok. 15 minut - aż grzanki będą chrupiące.
Filety ryby (rozmrożone i osuszone) lekko posypać solą i pieprzem.
Przygotować posypkę: do miski wrzucić migdały, szczyptę soli i pieprzu i grzanki. Lekko zmiksować blenderem - tak by lekko rozdrobnić posypkę. Do mieszanki dodać dwie łyżeczki masła i wymieszać dokładnie.
Piekarnik rozgrzać do temp. 175 stopni. Formę do zapiekania posmarować oliwą. Ułożyć trzy filety, na nich kolejne - tak by powstały pary. Na nie nakładać posypkę z migdałów i chleba, lekko przyciskając.
Wstawić do piekarnika i piec 10 min.
W tym czasie przygotować salsę: pokroić w drobną kostkę mango i truskawki. Wymieszać i doprawić łyżeczką octu balsamicznego i oliwy z oliwek.
Jeśli chcemy mieć bardziej zrumienioną posypkę to po 10 minutach pieczenia przełączyć piekarnik na opcję grilla, zwiększyć temperaturę do 220 stopni i dopiec 2-3 minuty.
Po upieczeniu delikatnie przełożyć na talerze. Podawać z salsą na plasterkach mango, posypać posiekanymi listkami mięty.
Jako dodatek może posłużyć również wytrawne białe wino i ciabatta ;)
Filety soli lub limandy zazwyczaj nie są zbyt grube - w tym przepisie autorka radzi położyć jeden na drugim - taki podwójny filet stanowi dopiero "właściwą" porcję. Do salsy dobrze jest użyć jędrnych truskawek, które nie rozpadną się przy mieszaniu, mango też nie musi być bardzo dojrzałe - lekko kwaskowe i jędrne będzie lepsze. Jako przyprawa wystarczy tylko łyżeczka octu balsamicznego i delikatnej oliwy z oliwek. Ostatni szlif to listki mięty, z których nie warto rezygnować, bo świetnie wpływają na aromat potrawy. Całość tworzy ciekawą, pyszną kompozycję, którą można z pewnością zaserwować np. na romantyczną kolację ;)
SKŁADNIKI (3 porcje):
(inspiracja: Kosher by design. Short on time - fabulous food faster)
- 6 filetów soli, ewentualnie limandy
- 1/3 szklanki płatków migdałów
- grzanki: 1 gruba kromka chleba (u mnie żytnia ciabatta) + masło
- 2 łyżeczki masła
- sól morska, pieprz świeżo mielony
- oliwa do posmarowania naczynia
- pół mango (nie musi być bardzo dojrzałe)
- 6 dużych truskawek
- mała czerwona cebulka (w oryginalnym przepisie - szalotka)
- łyżeczka octu balsamicznego
- łyżeczka delikatnej oliwy z oliwek (u nas Carbonell)
- kilka listków mięty
PRZYGOTOWANIE:
Jeśli nie mamy gotowych grzanek rozgrzać piekarnik do temp. 175 stopni. Posmarować grubą kromkę chleba masłem (ja użyłam żytniej ciabatty) i pokroić w grubą kostkę. Piec ok. 15 minut - aż grzanki będą chrupiące.
Filety ryby (rozmrożone i osuszone) lekko posypać solą i pieprzem.
Przygotować posypkę: do miski wrzucić migdały, szczyptę soli i pieprzu i grzanki. Lekko zmiksować blenderem - tak by lekko rozdrobnić posypkę. Do mieszanki dodać dwie łyżeczki masła i wymieszać dokładnie.
Piekarnik rozgrzać do temp. 175 stopni. Formę do zapiekania posmarować oliwą. Ułożyć trzy filety, na nich kolejne - tak by powstały pary. Na nie nakładać posypkę z migdałów i chleba, lekko przyciskając.
Wstawić do piekarnika i piec 10 min.
W tym czasie przygotować salsę: pokroić w drobną kostkę mango i truskawki. Wymieszać i doprawić łyżeczką octu balsamicznego i oliwy z oliwek.
Jeśli chcemy mieć bardziej zrumienioną posypkę to po 10 minutach pieczenia przełączyć piekarnik na opcję grilla, zwiększyć temperaturę do 220 stopni i dopiec 2-3 minuty.
Po upieczeniu delikatnie przełożyć na talerze. Podawać z salsą na plasterkach mango, posypać posiekanymi listkami mięty.
Jako dodatek może posłużyć również wytrawne białe wino i ciabatta ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)